REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaDziennik SportowyPogoń nie zagra w 2. lidze

Pogoń nie zagra w 2. lidze

-

Grupa zachodniopomorskich biznesmenów i przedstawiciele Antoniego Ptaka zerwali rozmowy, które miały doprowadzić do przejęcia sekcji piłkarskiej z prawem do gry w 2. lidze.


„Po dwóch miesiącach negocjacji pan Ptak nie zgodził się na warunki, jakie mu zaproponowaliśmy” – powiedział na specjalnej konferencji prasowej Artur Kałużny, właściciel lokali gastronomicznych w Szczecinie, który wraz Grzegorzem Smolnym (operującym w branży drzewnej, transporcie i spedycji) chcieli wykupić miejsce w 2. lidze od MKS Pogoń SSA.


W miniony czwartek obaj biznesmeni wraz z wiceprezydentem Szczecina Tomaszem Jarmolińskim oraz przedstawicielami Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej odbyli w PZPN spotkanie ze reprezentantami MKS Pogoń SSA w obecności wiceprezesa PZPN Eugeniusza Kolatora. Po spotkaniu zapanowała euforia. Strona szczecińska przekonana była, że do transakcji dojdzie. Smolny i Kałużny mieli nie kupować akcji MKS Pogoń SSA, a jedynie wydzieloną działalność tejże spółki w postaci sekcji piłkarskiej z prawami do gry w 2. lidze.


Sekcja ta następnie, wraz z przekształconą w Sportową Spółkę Akcyjną – grającą w minionym sezonie w klasie B, miała utworzyć nowy klub, który pod szyldem Pogoni przystąpiłby do rozgrywek na zapleczu ekstraklasy.


„Do uzgodnienia pozostała jedynie sprawa zabezpieczeń finansowych ze strony pana Ptaka – wyjaśnia Smolny. – Takich gwarancji Rzgów (przedstawiciele holdingu Ptaka) nam nie chciał udzielić”. Chodzi o to, że byli zawodnicy czy trenerzy Pogoni, m.in. Olgierd Moskalewicz i Bogusław Baniak mogą mieć roszczenia wobec Pogoni za kontrakty zerwane przed upływem terminu umowy.


„Niedoszli właściciele Pogoni obawiali się, że to oni będą musieli spłacać te roszczenia” – wyjaśnia Robert Dymkowski, były piłkarz, a obecnie trener grup młodzieżowych i radny Szczecina.


„W projekcie umowy były zapisy, że pokryjemy wszystkie roszczenia, które są zresztą znacznie mniejsze niż gwarantowane wpływy – wyjaśnia Jan Miedziak, prezes MKS Pogoń SSA. – Oni się jednak uparli, by inne spółki poręczyły jeszcze te wierzytelności. Ja odpowiadam tylko za spółkę MKS Pogoń. Inne należące do holdingu Antoniego Ptaka takich poręczeń nie chciały udzielić”.


„Jestem cholernie smutny, że pomimo starań, te rozmowy zakończyły się fiaskiem – stwierdził wiceprezydent Jarmoliński. – Wierzę jednak, że klub uratujemy. Niezależnie czy to się panu Ptakowi podoba czy nie. Zaczniemy grę od IV ligi i wierzę, że za dwa lata będziemy w tym miejscu, w którym powinniśmy się znaleźć dzisiaj. Czyli w 2. lidze”.


Tymczasem w poniedziałek trenerzy Marcin Kaczmarek i Sławomir Rafałowicz rozpoczęli treningi z zespołem, który zaczęli budować, by grał w 2. lidze. W Szczecinie pojawili się pierwsi zawodnicy, na których miał być oparty skład. W kolejnych dniach mieli dojeżdżać następni.


„Nie sądzę, by piłkarze, z którymi umawialiśmy się na grę w drugiej lidze chcieli grać w czwartej” – przyznał Smolny.


„Za dwa dni poinformujemy, jaki zespół będziemy budowali i kto będzie jego trenerem” – dodał Kałużny.


Miedziak przyznaje, że obecna spółka MKS Pogoń SSA nie ma wariantu zastępczego i nie planowała grać w 2. lidze w innym mieście.


„Zerwanie negocjacji i nie sprzedanie 2. ligi do Szczecina powoduje, że wszyscy na tym stracą – uważa Miedziak. – My, bo nie sprzedamy sekcji. Szczecin, bo na 60-lecie istnienia Pogoni – które przypadnie w przyszłym roku – zamiast świętować powrót do ekstraklasy, będzie co najwyżej cieszył się z awansu do III ligi”.

REKLAMA

2090284187 views
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

REKLAMA

REKLAMA

2090284487 views

REKLAMA

REKLAMA

2092080948 views

REKLAMA

2090284771 views

REKLAMA

2090284917 views

REKLAMA

2090285062 views