Słynący z walki z globalnym ociepleniem Al Gore uniknie gorących temperatur na sali sądowej. Organy ścigania w Portland w stanie Oregon poinformowały, że śledztwo w sprawie rzekomego napastowania masażystki prze byłego wiceprezydenta, zostało umorzone z braku dowodów.
Do rzekomej napaści seksualnej miało dojść w 2006 roku w eksluzywnym hotelu Lucia, w Portland. 54-letnia masażystka zarzuciła politykowi, że dopuścił się względem niej niepożądanych czynów o charakterze seksualnym. Kobieta, której tożsamości nie upubliczniono, twierdziła że Gore, który wygłaszał w październiku 2006 roku prelekcje na temat globalnego ocieplenia, chciał z nią uprawiać sex wbrew jej woli. Kobieta zgłosiła napaść na policję, ale w kilka tygodni po zajściu odwołała swoje przesłuchania na policji i wniosła sprawę z powództwa cywilnego.
Prowadzący śledztwo uznali, że nie ma wystarczających dowodów na to, że kobieta mówi prawdę. Al Gore stanowczo zaprzeczał zarzutom, nazywając je „kompletnie fałszywymi”.
MNP (CBS)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone