Związek zawodowy chicagowskich nauczycieli twierdzi, że został obrażony przez kuratorium oświatowe propozycją 7-procentowych cięć wynagrodzeń pedagogów. Związek skierował formalna skargę do rady ds. stosunków pracowniczych stanowego resortu edukacyjnego.
W swym liście do Illinois Educational Labor Relations Board (IELRB) związek Chicago Teachers Union (CTU) stawia kuratorium Chicago Public Schools (CPS) zarzuty niesprawiedliwych praktyk pracowniczych i prowadzenia negocjacji w sprawie nowego kontraktu pedagogów w sposób nieetyczny i niezgodny z przepisami. Związek podkreślił też, że wielokrotnie prosił kuratorium o zaangażowanie w pertraktacje federalnego mediatora, ale nie wyraziło ono zgody.
Mimo zaostrzenia się konfliktu między kuratorium, a związkami ich szefowa Karen Lewis wyraziła optymizm, że uda się uniknąć strajku. Wyraziła też nadzieję na szybkie osiągnięcie porozumienia w sprawie nowej zbiorowej umowy o warunkach pracy i płacy.
Kontrakt nauczycieli wygasa z dniem 30 czerwca. Kuratorium CPS nie tylko odmówiło przedłużenia kontraktu na dotychczasowych warunkach, ale wręcz zaproponowało zwiększenie pracowniczego udziału w świadczeniach emerytalnych i medycznych, co jest równoznaczne z redukcją płac. Kuratorium stwierdziło, że w budżecie szkolnictwa chicagowskiego są deficyty na ponad miliard dolarów i podatnik chicagowski nie powinien być obciążony kosztami ich likwidacji.
Przypomnijmy, że 10 września 2012 r. około 26 tys. nauczycieli i pracowników szkół wyszło na strajk po raz pierwszy od 25 lat. Protest na osiem dni sparaliżował chicagowską oświatę publiczną. Około 350 tys. uczniów miało przymusowe wakacje. Strajk skończył się 18 września po zawarciu porozumienia w sprawie warunków pracy i płacy.
(ao)
