Hotel Comfort Inn w miejscowości Ballston w stanie Wirginia niczym specjalnym się nie wyróżnia. Jest to dość skromna placówka, która nie oferuje wielu luksusów. Jest jednak zlokalizowana tuż przy zjeździe z autostrady I-66, która wiedzie bezpośrednio do centrum Waszyngtonu. Ponadto znajduje się bardzo blisko rzeki Potomak, która oddziela Dystrykt Kolumbii od Wirginii. Są to walory, które rzekomo bardzo przypadły do gustu antyrządowym spiskowcom...
Siły szybkiego działania
Na początku stycznia 2021 roku przywódca ekstremistycznej grupy Oath Keepers, Elmer Stewart Rhodes, wynajął w tym hotelu trzy pokoje. Dziś Rhodes siedzi w więzieniu pod zarzutem zorganizowania spisku przeciw legalnym władzom Stanów Zjednoczonych, za co grozi mu ponad 20 lat więzienia. Jest to na razie najpoważniejsze oskarżenie związane z wydarzeniami w dniu 6 stycznia 2021 roku. Z tekstu aktu oskarżenia można się dowiedzieć, że Rhodes zorganizował w tych trzech pokojach tzw. Quick Reaction Force (QRF), czyli uzbrojone po zęby „siły szybkiego działania”, które miały wkroczyć do akcji w Waszyngtonie wtedy, gdyby coś „nie poszło po myśli” ludziom atakującym gmach Kapitolu.
QRF nigdy nie zadziałały, ponieważ ok. godziny 14.30 6 stycznia Rhodes doszedł do wniosku, iż jego plan się powiódł, gdyż bojownicy Oath Keepers skutecznie wdarli się do siedziby amerykańskiego parlamentu. Kilka godzin później doszło jednak do skomasowanej interwencji Gwardii Narodowej i policji, przez co intruzi zostali zmuszeni do odwrotu z Kapitolu, a cała insurekcja zakończyła się niepowodzeniem.
Sam Rhodes nigdy nie znalazł się w środku atakowanego budynku, a jedynie obserwował wydarzenia z oddali. Jednak oskarżenia pod jego adresem są bulwersujące. Wynika z nich między innymi, iż w Comfort Inn zgromadził on trzy grupy swoich popleczników, którzy mieli przy sobie znaczne ilości broni w dużych walizkach. Posiadanie takiego uzbrojenia w DC jest nielegalne, ale całkowicie dozwolone w Wirginii, stąd zorganizowanie bazy spiskowej w tym stanie było uzasadnione.
6 stycznia, zanim Rhodes opuścił hotel, napisał, że ma dyspozycji „wiele sił QRF”, rozmieszczonych wokół miasta. Zasugerował, że nie chodziło wyłącznie o grupy znajdujące się bezpośrednio pod jego kontrolą, ale również tzw. punkty zbiórek, w których gromadzić się mieli „patrioci”, mogący w odpowiednim momencie przewieźć znaczne ilości broni do DC na pokładzie łodzi forsujących rzekę Potomak.
Kelly Meggs, były właściciel salonu samochodowego i członek Oath Keepers na Florydzie, rozesłał ze swojego telefonu mapę wspomnianych punktów zbiórek. Natomiast Jessica Watkins, członkini ekstremistycznej organizacji w Ohio, już w listopadzie 2020 roku, przed wiecem Donalda Trumpa, napisała: „QRF będą składać się z uzbrojonych ludzi rozmieszczonych wokół Waszyngtonu, którzy będą czekać na zezwolenie prezydenta, by wejść do stolicy”.
Na czyje zlecenie?
Wszyscy ci ludzie znajdują się obecnie w więzieniu w oczekiwaniu na swoje procesy, podobnie jak Thomas Caldwell. Ten ostatni wysłał wiadomość do zaprzyjaźnionego aktywisty innej grupy, Three Percenters, w której mówił, iż jego ludzie winni „popijać nad Potomakiem kawę i udawać, że łowią ryby, tak by w odpowiednim momencie wejść na pokład dwóch łodzi i przewieźć broń na drugi brzeg”. Sugerował, że w Waszyngtonie nieopodal siedziby Pentagonu czekać będzie na przemytników broni grupa współpracowników i sprzymierzeńców.
O godzinie 15.30 6 stycznia, a zatem godzinę po wdarciu się tłumu do Kapitolu, fotoreporter Jay Westcott znalazł się w pobliżu obiektu Marine Corps War Memorial. Z miejsca tego miał doskonały widok na Lincoln Memorial, Washington Monument i Kapitol. Po pewnym czasie zauważył coś dziwnego. W jego pobliżu zaczęły gromadzić się grupy ludzi, rozmawiających z kimś przy pomocy walkie-talkie. Ponieważ znajdował się w odległości ok. 3 mil od Kapitolu, mógł być pewien, że rozmowy te mogły odbywać się z osobami uczestniczącymi w ataku na parlament. Zrobił z oddali kilka zdjęć, na których widoczne były wyraźnie twarze kilkunastu osób.
Westcott przekazał te materiały FBI, ale nigdy nikt się z nim jak dotychczas w tej sprawie nie skontaktował. Jest to dla niego zastanawiające, tym bardziej że domniemane oddziały QRF mogłyby z tego miejsca dotrzeć do Kapitolu w ciągu zaledwie 10 minut. Prawdą jest jednak to, że FBI może się nie interesować zdjęciami Westcotta, ponieważ już dawno zidentyfikowało uczestników zgromadzenia na brzegu Potomaku na podstawie innych źródeł. Tak czy inaczej, akt oskarżenia przeciw Rhodesowi zdaje się rysować szeroko zakrojony spisek. Jego celem miała być zbrojna i całkowicie nielegalna interwencja w Waszyngtonie, w wyniku której miało nie dojść do zatwierdzenia przez Kongres wyboru Joe Bidena na prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Biorąc to wszystko pod uwagę, zasadniczą kwestią staje się to, z kim Rhodes współpracował i na czyje zlecenie działał. Trudno jest bowiem sobie wyobrazić, że zorganizował swoją akcję bez jakiejkolwiek koordynacji ze strony innych ludzi, np. polityków, a być może również Białego Domu. Komisja badająca sprawę wydarzeń w dniu 6 stycznia 2021 roku uważnie analizuje ten problem. Z kilku przecieków wynika, iż możliwe jest wykrycie znacznie szerszego spisku, w który zamieszane mogą być liczne znane osoby, w tym nawet czołowi politycy oraz członkowie administracji Donalda Trumpa. O wiele wcześniej sam Rhodes przyznał otwarcie w czasie wywiadu z Alexem Jonesem, propagatorem rozmaitych teorii spiskowych, że jest „gotowy do podjęcia akcji” i że posiada odpowiednie siły rozmieszczone wokół stolicy kraju. W związku z tym trudno jest sobie wyobrazić jego linię obrony w czasie zbliżającego się procesu.
Andrzej Heyduk