Niezła chryja zrobiła się wokół serwisu Spotify. Firma ta powstała w Szwecji i zajmuje się udostępnianiem swoim subskrybentom muzyki. Jednak od pewnego czasu daje też zainteresowanym dostęp do podcastów, czyli programów wideo i audio. Jednym z najpopularniejszych programów tego typu jest propozycja pt. The Joe Rogan Experience. Rogan to amerykański prezenter, komik i aktor. Najbardziej kojarzony jest z prowadzenia niegdyś reality show pt. Fear Factor („Nieustraszeni”), w którym uczestnicy mieli pokonywać własny strach. Program ten był totalnie głupi, przez co zyskał sobie spore wzięcie, co było oczywiście do przewidzenia.
Obecny podcast Rogana też nie jest zbyt mądry i oferuje mieszaninę różnych kontrowersyjnych treści. Gospodarz zarabia dla siebie i firmy Spotify spore miliony i często prowadzi rozmowy z ludźmi o dość szemranym autoramencie. Rozmawia praktycznie o wszystkim, począwszy od mieszanych sztuk walki, a skończywszy na fizyce kwantowej. Przed dwoma laty gościł u siebie Elona Muska, z którym palił na wizji „trawkę”. W roku 2020 gawędził z Alexem Jonesem, specjalistą od rozmaitych, z gruntu idiotycznych teorii spiskowych.
Ostatnio natomiast gościł u siebie kongresmenkę Marjorie Taylor Green oraz futbolistę zespołu Green Bay Packers, Aarona Rodgersa. Przeprowadził też wywiad z doktorem Robertem Malonem (zwanym „guru antyszczepionkowców”), który jest zdania, że szczepienie ludzi młodych i zdrowych jest niepotrzebne, a zmuszanie do szczepienia się jest „z gruntu nielegalne”. Ponadto jego zdaniem różni przywódcy światowi „zahipnotyzowali” ludzi w taki sposób, by popierali stosowanie szczepionki, choć jest to teza dziwna, gdyż w USA zahipnotyzowany zdaje się być wyłącznie Kongres.
Wszystko to okazało się niemożliwe do zaakceptowania dla legendy rocka, kanadyjsko-amerykańskiego piosenkarza Neila Younga, który w ramach protestu zażądał usunięcia z serwisu swojej muzyki. Wkrótce potem jego śladem poszła Joni Mitchell, która napisała: „Postanowiłam usunąć całą moją muzykę ze Spotify. Nieodpowiedzialne osoby szerzą kłamstwa, które kosztują ludzi ich życie. W tej kwestii solidaryzuję się z Neilem Youngiem oraz światowymi społecznościami naukowymi i medycznymi”.
No i masz, babo, muzyczny placek. Nie wiadomo, czy inni muzycy także będą w ten sposób protestować. Zaniepokojenie zaistniałą sytuacją wyrazili również książę Harry i jego żona Meghan, którzy sami nadają w Spotify swój podcast, choć nie wiem, o jakiej treści, bo nigdy nie widziałem. 270 naukowców i lekarzy podpisało się pod listem wystosowanym do serwisu, w którym oskarżają Rogana o szerzenie fałszywych treści. Jednak szwedzcy zawiadowcy Spotify nie bardzo się tym wszystkim przejmują, a jedynym ich ruchem było ogłoszenie zmodyfikowanych nieco przepisów, regulujących to, jakie treści są dozwolone, a jakie nie. Mimo to w zasadzie nadal niemal wszystko jest dozwolone.
Moim zdaniem źródłem całej tej afery jest to, że serwis Spotify zmienił się z przedsięwzięcia czysto muzycznego w „platformę medialną”, co niesie ze sobą natychmiast liczne niebezpieczeństwa. Rozpowszechnianie muzyki jest niemal całkowicie wolne od kontrowersji, poza okazjonalnym cenzurowaniem treści za bardzo sprośnych lub seksualnych. Jeśli jednak dodaje się do tego autorskie podcasty, wszystko zmienia się nagle w coś podobnego do Facebooka czy Twittera. Amerykański muzyk Damon Krukowski ujął to w następujący sposób: „Spotify nie jest już serwisem muzycznym, lecz platformą technologiczną, przez co teraz chodzi wyłącznie o to, by jak najwięcej ludzi płaciło za usługi, a nadawane treści nie mają większego znaczenia. Szefów Spotify przyszłość muzyki już nie interesuje”.
Innymi słowy, chodzi wyłącznie o kasę. Rogan zaczynał swoją karierę od pokazywania sztuk magicznych w San Francisco. Potem przeniósł się do Massachusetts, gdzie zajął się walkami taekwondo. Jego obecne zajęcie daje mu tyle szmalu, że kupił sobie za 14 milionów dolarów willę na przedmieściach Austin w stanie Teksas. Należy podejrzewać, że w sensie moralnym i politycznym Rogan w zasadzie w nic specjalnie nie wierzy. Kiedyś był zwolennikiem Berniego Sandersa, a potem głosował na Donalda Trumpa. Plecie często wzajemnie wykluczające się głupoty i żre środek dla koni o nazwie ivermectin, mimo że twierdzi też, iż nie jest przeciwny szczepionkom. Niektórzy sądzą, że jest on liberałem o tendencjach prawicowych, choć ja skłaniam się ku przekonaniu, że jest raczej libertynem, który z radością żeruje na prostej zasadzie głoszącej, że ludzie wszystko kupią.
Treści szerzone przez Rogana Spotify beztrosko sprzedaje i dopiero bojkot Younga spowodował, że zaczęto mówić o wprowadzeniu jakichś zmian. Neil może sobie pozwolić na zerwanie ze Spotify, bo posiada majątek rzędu 200 milionów dolarów. Jednak wielu innych muzyków znajduje się w znacznie trudniejszej sytuacji i dla nich obecność w każdym dostępnym serwisie internetowym ma duże znaczenie. Krytykują wprawdzie często Spotify za to, że dostają bardzo małe tantiemy, ale nic konkretnego w tej sprawie nie robią. Megagwiazdom niskie wynagrodzenia nie przeszkadzają, bo sprzedają ogromne liczby swoich utworów. Neil Young podobno zarabiał w Spotify ponad milion dolarów miesięcznie za pobieranie przez słuchaczy piosenek.
Spotify sam sprowokował obecną awanturę przez metamorfozę z serwisu muzycznego do firmy oferującej kontrowersyjne treści medialne. To prawie tak, jakby rzeźnik sprzedający od 20 lat mięso postanowił nagle rozszerzyć swój asortyment o zeszyty szkolne. Jednak rzeźnik ów miałby przynajmniej w co zawijać kotlety, natomiast Spotify może jedynie owijać. Wyłącznie w bawełnę, ma się rozumieć.
Andrzej Heyduk