Mimo pandemii COVID-19 Stany Zjednoczone odnotowały w roku 2021 mocne ożywienie gospodarcze. Według Biura Analiz Ekonomicznych, PKB wzrósł o 5,7 proc., co oznacza najszybsze tempo od 1984 roku, kiedy prezydentem był Ronald Reagan. Padają jednak ostrzeżenia, że ten rok może być gorszy.
CNN podała w czwartek, że ostatnie trzy miesiące 2021 roku wypadły znacznie lepiej, niż przewidywali ekonomiści: PKB powiększył się w czwartym kwartale o 6,9 proc.
„Był to znaczny wzrost w zestawieniu z trzecim kwartałem, kiedy PKB wzrósł w tempie zaledwie 2,3 proc. w ujęciu rocznym. W istocie był to najlepszy wynik od trzeciego kwartału 2020 roku, kiedy początkowy boom związany ze wznowieniem działalności gospodarczej przyczynił się do wzrostu” – zauważa CNN.
Zadowolenie z przedstawionych rezultatów wyraził prezydent Joe Biden.
„Liczby PKB za mój pierwszy rok pokazują, że w końcu budujemy amerykańską gospodarkę na miarę XXI wieku, z najszybszym wzrostem gospodarczym od prawie czterech dekad, wraz z największym w skali roku wzrostem zatrudnienia w historii Ameryki. (…) Po raz pierwszy od 20 lat, nasza gospodarka rosła szybciej niż gospodarka Chin” – ocenił Biden.
CNN wyjaśnia, że wydatki konsumentów zwiększyły się w ubiegłym roku o 7,9 proc. zarówno dlatego, że Amerykanie wydali dużo pieniędzy na zakupy, jak i dlatego, że podskoczyły ceny towarów i usług. Był to największy wzrost wydatków od 1946 roku.
W czwartym kwartale inflacja wyniosła jednak w USA 6,5 proc. i był to najwyższy wzrost od trzeciego kwartału 1981 roku. Wydatki konsumenckie rosły w tempie 3,3 proc. rocznie.
W minionym roku gospodarce pomogły rosnąć nie tylko grubsze portfele Amerykanów. W czwartym kwartale w większym stopniu, niż oczekiwano przyczyniła się do tego odbudowa zapasów. Zdaniem ekonomistów, biorąc pod uwagę widoczne obecnie zakłócenia w dostawach nie można liczyć, że robienie zapasów będzie wspierać wzrost w nadchodzących kwartałach – podkreśla CNN.
Telewizja zwraca uwagę, że pierwsze miesiące tego roku mogą wyglądać inaczej niż mocny finisz ubiegłego. Wariant koronawirusa Omikron, który pojawił się pod koniec listopada, spowodował gwałtowny wzrost liczby zakażeń i utrudnienia dla firm ze względu na absencję pracowników. Większość skutków wywołanych przez nową falę pandemii została jednak ograniczona do końca grudnia i stycznia.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)