W maju 2010 roku zaginęła Shannan Gilbert, przebywająca w okolicach Oak Beach w stanie Nowy Jork. Zanim do tego doszło, zadzwoniła na numer 911 i w czasie 20-minutowej rozmowy stwierdzała wielokrotnie, że ktoś usiłuje ją zabić. Wkrótce pukała też do drzwi dwóch domów, a następnie przepadła bez śladu...
Szokujące odkrycia
Mniej więcej w tym samym czasie na numer 911 zadzwoniły trzy dalsze osoby. Jedną z nich był klient Shannan, Joseph Brewer. Gilbert parała się prostytucją i ogłaszała swoje usługi na Craigslist. Dwa pozostałe telefony zostały wykonane przez ludzi, do których drzwi Hannah bezskutecznie pukała. Twierdzili oni, że widziana przez nich osoba była w stanie paniki, ale nie zdecydowali się na okazanie jej pomocy, gdyż była to późna godzina nocna i otwieranie drzwi o tej porze komukolwiek byłoby ryzykowne.
Gilbert zaraz potem zniknęła. Początkowo poszukiwania wszczęte przez policję nie przyniosły rezultatów. Ostatecznie jednak znaleziono ciało kobiety, zawinięte w płótno i ułożone w okolicy Gilgo Beach, czyli w pobliżu dość ekskluzywnej dzielnicy Long Island w stanie Nowy Jork. Ofiara morderstwa znajdowała się w odległości 8 mil od miejsca, w którym ją widziano po raz ostatni. Jednak policjanci dokonali też dodatkowego, szokującego odkrycia – w tej samej okolicy znajdowały się szczątki dziewięciu innych kobiet, w większości pracownic „przemysłu seksualnego”. Każda z ofiar została zawinięta w płótno i ułożona dokładnie tak samo. Zwłoki znaleziono na wąskiej mierzei biegnącej wzdłuż Long Island.
Cała ta okolica znana jest z dużych i drogich domów letniskowych, jednak począwszy od roku 2011 Gilgo Beach cieszy się złą renomą. Nie tylko dlatego, że ktoś zamordował tam dziesięć osób, ale również w wyniku tego, że śledztwo prowadzone w sprawie tych zabójstw szybko ugrzęzło w martwym punkcie. Głównie z powodu indolencji policji i niechęci do przejmowania się morderstwami, których ofiarami były kobiety lekkich obyczajów.
Wszystko to zmieniło się z chwilą, gdy nowym szefem policji w powiecie Suffolk został niedawno Rodney Harrison. Niemal natychmiast wskrzesił on śledztwo w sprawie 10 morderstw i zapowiedział, że wkrótce ujawni całą rozmowę Gilbert z serwisem 911. Co więcej, stwierdził, iż za zabójstwo dziesięciu kobiet odpowiada niemal na pewno „krąg ludzi”, a niektórzy z nich mogą zostać wkrótce aresztowani. Jest to o tyle zdumiewające, że w ciągu zaledwie 2 tygodni od czasu objęcia stanowiska zrobił więcej niż dokonali jego podwładni przez ostatnie 11 lat.
Fakt ten rodzi wiele pytań. Na przykład, dlaczego w sprawę tę przed laty nie zostali włączeni agenci FBI? Istnieją podejrzenia, że nie doszło do tego, ponieważ policjanci w jakiś sposób ochraniali swoich kolegów. To z kolei może sugerować, że wśród sprawców morderców mogli być ludzie w policyjnych mundurach.
Nowe tropy
Prokurator okręgowy Ray Tierney, który bardzo dobrze zna Harrisona, twierdzi, że nowy szef policji jest absolutnie zdeterminowany, by zagadkę serii morderstw ostatecznie wyjaśnić. Tierney nawiązał już współpracę z FBI, a całe śledztwo nagle nabrało tempa. Prawnik John Ray, który reprezentuje rodzinę Gilbertów, twierdzi, iż od dawna istnieje główny podejrzany w całej tej sprawie. Jest to rzekomo były wysoki rangą urzędnik lokalnego Emergency Center. To człowiek, który po zniknięciu Shannan dzwonił kilkakrotnie do jej matki, na policję i do kilku innych osób, by zebrać jak najwięcej informacji o zamordowanej. Pozostaje on wciąż niezidentyfikowany, ale wiadomo, że znajduje się w kręgu zainteresowania śledczych.
Ray twierdzi też, że niemal pewne jest to, iż ów podejrzany nie działał w pojedynkę i być może niektórzy jego wspólnicy to dawni policjanci. Dlatego właśnie – jego zdaniem – pierwotne śledztwo przebiegało bardzo opieszale, a potem zostało całkowicie porzucone. Bądź co bądź po znalezieniu ciała Gilbert twierdzono, że utonęła ona przypadkowo na bagnach w okolicy Oak Beach, co nie miało większego sensu wobec faktu, że jej ciało zostało celowo owinięte płótnem. Teoria ta została bardzo szybko obalona przez badania ekspertów, co jednak nie zmieniło w żaden sposób przebiegu prowadzonego śledztwa.
Niestety nawet nowy szef policji musi sobie radzić z faktem, że okoliczni mieszkańcy często traktują tę sprawę z szokującą obojętnością. Jeden z nich powiedział niedawno: – Złe rzeczy dzieją się wszędzie i tylko niektóre z nich trafiają na pierwsze strony gazet. Zwykle wydarzenia tego rodzaju są dziełem ludzi, którzy tu nie mieszkają. W podtekście znaczy to, że jakieś tam morderstwa popełnione przez „outsiderów”, których ofiarami były kobiety działające na marginesie społeczeństwa nie mają większego znaczenia.
Phil Boyle, który jest senatorem w stanie Nowy Jork, wysłał niedawno wniosek do władz, a w szczególności do Leticii James, prokuratorki generalnej, o wszczęcie zupełnie niezależnego, nowego śledztwa w sprawie morderstw w Gilgo Beach. W złożonych przez niego dokumentach pada stwierdzenie, iż pierwotne śledztwo było systematycznie blokowane przez „niektórych przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości”, co jest oględnym oskarżeniem pod adresem policji. FBI rzekomo przegląda obecnie dane pozyskane z telefonów komórkowych ludzi, którzy być może są zamieszani w tę sprawę.
Należy podkreślić, że kiedy Shannan rozmawiała z dyżurną na 911, powiedziała coś w rodzaju: „oni mnie chcą zabić”. To sugeruje, iż czuła się zagrożona ze strony grupy ludzi, a nie pojedynczego człowieka.
Krzysztof M. Kucharski