Amerykański Czerwony Krzyż (ARC) ogłosił pierwszy w historii kraju kryzys krwiodawstwa, jednak z powodu ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa braki w dostawach krwi odczuwają pacjenci i szpitale na całym świecie.
To najgorszy niedobór krwi w Stanach Zjednoczonych od ponad dekady. W 2021 roku liczba odnotowanych przez amerykański Czerwony Krzyż dawców krwi spadła o 34 proc.
W niektórych rejonach USA rozlegają się rozpaczliwe apele o dostawy krwi, ponieważ jej zapasy są na niebezpiecznie niskim poziomie. ARC podkreśla, że ma "mniej niż jednodniowy zapas najbardziej poszukiwanych grup krwi" i musiał ograniczyć dystrybucję do szpitali.
Szpitale potrzebują krwi do operacji, przeszczepów, leczenia nowotworów i chorób przewlekłych, ale Czerwony Krzyż uważa, że w czasach tego historycznego niedoboru są dni, w których nie może zapewnić szpitalom wszystkich dostaw, o jakie proszą. Niedobór oznacza, że lekarze są zmuszani do podejmowania trudnych decyzji o tym, kto powinien otrzymać krew, a kto musi poczekać, aż będzie jej więcej. (PAP_