Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 13 grudnia około 5.15 am w rejonie 3000 W. Gunnison Street w chicagowskiej dzielnicy Albany Park na północnym zachodzie Chicago. Straż pożarna przybyła do trzypiętrowego budynku do zgłoszenia dotyczącego wysokiego wskaźnika tlenku węgla.
Odczyty tlenku węgla miały w mieszkaniu miały być na poziomie 300 ppm (części na milion), podczas gdy według Światowej Organizacji Zdrowia dopuszczalna wartość stężenia tlenku węgla w pomieszczeniu wynosi 9 ppm.
Według straży, dziewczynka doznała zatrzymania akcji serca. Została przewieziona do Swedish Hospital, gdzie stwierdzono jej śmierć. Drugie, 12-letnie dziecko również trafiło do szpitala w ciężkim stanie.
Sąsiedzi z tego samego budynku powiedzieli mediom, że obudziło ich nawoływanie policji do opuszczenia domu. Nie jest jasne, czy w budynku były sprawnie funkcjonujące czujniki wykrywające tlenek węgla. Policja prowadzi śledztwo, podczas gdy lekarz sądowy przeprowadza sekcję zwłok dziecka.
Tlenek węgla (czad, CO) to bezbarwny, bezwonny, trujący gaz, który może ulatniać się z wadliwych urządzeń grzewczych. Jedynym sposobem wykrycia go jest zainstalowanie czujników. Wśród symptomów zatrucia tlenkiem węgla są bóle i zawroty głowy, osłabienie, rozstrój żołądka, wymioty, ból w klatce piersiowej i dezorientacja.
Chicagowska straż pożarna przypomniała w poniedziałkowym wpisie w mediach społecznościowych, że styczeń jest typowo intensywnym miesiącem dla strażaków w związku z pożarami oraz incydentami związanymi z zatruciami tlenkiem węgla.
„Prosimy, sprawdźcie swoje czujniki. CO to cichy zabójca” – czytamy we wpisie Chicago Fire Department.
(jm)