Drugi rok z rzędu rodziny o niskich i średnich dochodach w Illinois nie będą miały potrącanych ze zwrotu stanowego podatku dochodowego niezapłaconych kar finansowych – poinformowała rewident stanowa Susana Mendoza. Program nie zakłada darowania długów, lecz jedynie ich odroczenie.
Rewident Mendoza podkreśliła, że pomoc skierowana jest ponownie do rodzin, które znalazły się w trudnej sytuacji finansowej z powodu COVID-19 i liczą na zwrot podatku stanowego, aby zapłacić zaległe rachunki.
Biuro rewidenta stanowego (Illinois Comptroller) automatycznie pobiera nieuregulowanie opłaty miejskie ze stanowych zwrotów podatkowych lub innych funduszy stanowych na podstawie umów zawartych z władzami Chicago i 60 przedmieść. Wśród tych nieuregulowanych opłat są mandaty drogowe, mandaty za parkowanie i inne opłaty ustalone przez sąd.
W tym roku, podobnie jak w 2021 r., biuro rewidenta nie potrąci tych opłat ze zwrotów podatkowych osób, które kwalifikują się do otrzymania kredytu podatkowego (Earned Income Tax Credit, EITC).
Do otrzymania EITC kwalifikują się w tym roku osoby rozliczające się samodzielnie o rocznym dochodzie za 2021 r. nieprzekraczającym 21 tys. 430 dol. oraz czteroosobowe rodziny zarabiające 57 tys. 414 dol.
Program nie zakłada darowania długów, lecz jedynie ich odroczenie. Po zakończeniu programu rewident pobierze opłaty, chyba że program zostanie ponownie przedłużony o kolejny rok, w zależności od kondycji gospodarki i sytuacji pandemicznej.
W 2012 r. legislatura Illinois uprawniła samorządy w Illinois do zawierania kontraktów z biurem rewidenta stanowego w sprawie ściągania opłat, takich jak mandaty i sumy przyznane przez sąd ze zwrotu podatku i przekazywanie ich samorządom. Rewident wykonuje tą samą czynność dla innych agencji stanowych, np. inkasując niezapłacone alimenty. W tym zakresie nie będzie żadnych zmian.
„Rodziny mogą liczyć się ze zwrotem podatku do zapłacenia kluczowych wydatków, takich jak czynsz, zakupy spożywcze i lekarstwa” – czytamy w oświadczeniu z biura rewident.
W lutym 2020 r. Mendoza oświadczyła, że jej biuro zaprzestanie ściągania kar od kierowców, którzy otrzymali mandat na podstawie zapisu kamer monitorujących przejazd czerwonego światła – wszędzie oprócz Chicago. Zdaniem Mendozy najbardziej dotkniętymi takimi mandatami są przedstawiciele mniejszości oraz osoby ubogie.
(tos, jm)