Liczę na propolską postawę ambasadora – powiedział o kandydaturze Marka Brzezinskiego na szefa misji dyplomatycznej USA w Polsce wicepremier, minister kultury Piotr Gliński.
Nominację Brzezinskiego na ambasadora w Polsce Senat USA zatwierdził w sobotę nad ranem przez aklamację.
"Mam nadzieję, że będzie dobra współpraca z panem ambasadorem. Pochodzi z polskiej rodziny; ja osobiście liczę na propolską wrażliwość pana ambasadora" - powiedział Gliński dziennikarzom w sobotę w Krakowie.
Kandydatura Brzezinskiego została przyjęta w serii nocnych głosowań nad kilkunastoma innymi nominacjami dyplomatycznymi i sędziowskimi.
Będzie to druga dyplomatyczna misja Brzezinskiego jako ambasadora. Za kadencji prezydenta Baracka Obamy był ambasadorem USA w Szwecji. Wcześniej był m.in. dyrektorem ds. Rosji w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego w administracji Billa Clintona. Był też jednym z doradców Joe'go Bidena podczas jego zwycięskiej kampanii prezydenckiej w 2020 roku.
W trakcie wysłuchania przed komisją spraw zagranicznych Senatu Brzezinski zebrał pozytywne opinie od polityków obydwu partii, którzy wskazywali, że do jego obowiązków w Warszawie będzie należało naciskanie w sprawie wartości demokratycznych, zwłaszcza wolności mediów. Sam dyplomata podkreślał też swój sprzeciw przeciwko projektowi Nord Stream 2.
Mark Brzezinski to syn Zbigniewa Brzezińskiego, byłego doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta Jimmy'ego Cartera. Z wykształcenia jest prawnikiem i dyplomatą. W ramach stypendium Fullbrighta napisał pracę "Walka o konstytucjonalizm w Polsce". Za działalność na rzecz Polski został w 2009 r. odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej. (PAP)