Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 4 października 2024 08:18
Reklama KD Market

Burmistrz Lightfoot nie komentuje swoich sms-ów

Burmistrz Lightfoot nie komentuje swoich sms-ów
Burmistrz Lori Lightfoot fot. Chicago Mayor's Office/Facebook

Burmistrz Lori Lightfoot  na spotkaniu z radnymi w poniedziałek 13 grudnia nie odpowiedziała na pytania dotyczące jej sms-ów, mówiąc, że nie będzie się skupiać na „pałacowych intrygach” tylko na „rzeczach, które są ważne dla ludzi”. W sms-ach, do których dotarło „Chicago Tribune”, burmistrz Lightfoot ucieka się do ostrej retoryki i nie stroni w tym od wulgaryzmów.

„Rzeczy, na których ludzie chcą, abym się skupiła, to bezpieczeństwo publiczne, wyjście z pandemii” – powiedziała Lightfoot na konferencji prasowej w poniedziałek, nie udzielając żadnych odpowiedzi na temat jej sms-ów, o których wcześniej rozpisywał się dziennik „Chicago Tribune”. Dziennikarze uzyskali dostęp do wiadomości tekstowych burmistrz Chicago na podstawie ustawy o dostępie do informacji (Freedom Of Information Act, FOIA). Pozyskane sms-y, które burmistrz Lightfoot wymieniała z niektórymi radnymi, pochodzą z ponad dwuletniego okresu. Wiadomości tekstowe ujawniają, jak Lightfoot – która prowadziła kampanię wyborczą pod hasłami wprowadzenia reform mających na celu zjednoczenie miasta – czasami ucieka się do ostrej retoryki i zawstydzania swoich wrogów, i nie stroni w tym od wulgaryzmów.

Wiele sms-ów Lightfoot, do których dotarł dziennik „Chicago Tribune” dotyczyło bezpieczeństwa publicznego lub pandemii. We wrześniu br. radny Brendan Reilly, reprezentujący w Radzie Chicago centrum Chicago, i Lightfoot wymienili serię wiadomości tekstowych na temat przestępczości po tym, jak nazwał komendanta chicagowskiej policji Davida Browna „debilem”, który „nie chce słuchać”.

„Brendan, to haniebne i niepomocne. Może odbierz telefon, zamiast stwarzać pozory, że coś robisz?” – odpowiedziała Lightfoot Reillyowi. „Naprawdę – Liga Busha” – dodała.Radny bronił użycia epitetu pod adresem Browna, dając do zrozumienia, że stracił zaufanie do komendanta CPD.„To świetny gliniarz, ale patrzę na… moje statystyki przestępczości i powiem szczerze, że w ciągu 26 lat życia w centrum, nigdy nie widziałem takiego bezprawia. To jest przerażające. Przepraszam więc za użycie słowa ‘debil’. I naprawdę reprezentuje coś więcej niż ‘Bush League’. Chcę, by Pani odnosiła sukcesy na stanowisku burmistrza i wspieram Panią. Ale (to) musi się zmienić ASAP (tak szybko, jak to możliwe). Tracimy centrum miasta” – odpisał Reilly.

Lightfoot w kolejnym sms-ie zaznaczyła, że podziela „niepokój” i dodała, że 18. okręg policyjny „ma mnóstwo zasobów, więc nie ma usprawiedliwienia dla tego, co się dzieje”. „Ale Brendan, wiesz, że są o wiele bardziej konstruktywne sposoby załatwiania spraw. Schlebianie masom nigdy nie jest najlepszą odpowiedzią, nawet gdy jesteś sfrustrowany” — dodała Lightfoot, podkreślając, że w przestrzeni publicznej ciągle obecna jest antypolicyjna retoryka. „To nie może być sezon ‘polowania na policjantów’”.Chociaż sama upomniała radnego Reillya za określenie komendanta Browna obraźliwym słowem, to w swoich wiadomościach tekstowych Lightfoot zdarzało się używać epitetów pod adresem innych członków Rady Miasta i miejskich urzędników — wynika z analizy sms-ów burmistrz uzyskanych przez „Chicago Tribune”.Lightfoot prywatnie nazwała jednego z urzędników „głupią, głupią kolorową osobą” („dumb, dumb person of color”).Do radnego Jasona Ervina napisała, że „wciska kit” („full of crap” ), a radnego Byrona Sigcho-Lopeza nazwała „osłem” („jackass”) w sms-ie do innego członka Rady Miasta Chicago.Lori Lightfoot dała się już wcześniej poznać jako osoba, która potrafi użyć wulgaryzmu. W lutym tego roku głośno było o jej wpadce przy otwartym mikrofonie podczas zdalnego posiedzenia Rady Miasta i nie była to jej pierwsza taka wpadka.

W czerwcu 2020 roku radny Raymond Lopez upublicznił nagranie jego rozmowy z burmistrz, w której Lightfoot powiedziała mu, że jest „w stu procentach z g….a” („I think you’re 100% full of s—”) . Radny Lopez odpowiedział również wulgaryzmem („Well, f— you then”). Pytana wtedy, czy nie żałuje użycia wulgarnych słów, burmistrz odpowiedziała, że cała rozmowa trwała półtorej godziny, a radny ujawnił tylko fragment, który „służył jego celom”. Lightfoot, podkreślając, że nagranie rozmowy było nielegalne, ostro skrytykowała radnego. „Powinien się wstydzić” – podsumowała. Lopez jest jednym z najgorętszych krytyków polityki urzędującej burmistrz.

Joanna Trzos[email protected]


Podziel się
Oceń

Reklama
ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama