Szef policji chicagowskiej David Brown rekomendował zwolnienie sierżanta, który nadzorował w lutym 2019 r. omyłkowy nalot na mieszkanie Anjanette Young. Sierżant policji Alex Wolinski jest oskarżony o naruszenie zasad i przepisów Chicago Police Department (CPD).
Chicagowscy policjanci w lutym 2019 r. wtargnęli w celu przeszukania do niewłaściwego mieszkania w dzielnicy Near West Side i zakuli w kajdanki nagą Anjanette Young. Kobieta właśnie wróciła z pracy w szpitalu Rush i zdążyła się rozebrać, by wziąć prysznic. Zmuszono ją do stania bez ubrania i zakutą w kajdanki przez ponad 40 minut.
Przeszukanie zostało przeprowadzone na podstawie anonimowego donosu, w którym była mowa o tym, że pod adresem Young mieszka mężczyzna, który jest w nielegalnym posiadaniu broni.
Sprawa została upubliczniona po zdobyciu przez prawników Young nagrań z kamer osobistych policjantów. Nakaz wydania filmu kobieta musiała zdobyć w sądzie federalnym. Policjanci, którzy brali udział w przeszukaniu mieszkania Anjanette Young, zostali przydzieleni do pracy za biurkiem na czas śledztwa prowadzonego przez Cywilne Biuro Odpowiedzialności Policji (COPA), a w wyniku skandalu z pracy zrezygnował główny prawnik miejski Mark Flessner i dwóch jego zastępców w wydziale prawnym.
Szef departamentu chicagowskiej policji, nadinspektor David Brown, we wtorek 9 listopada rekomendował zwolnienie z CPD sierżanta Alexa Wolinskiego. W wydanym oświadczeniu Brown napisał, że Wolinski „nie interweniował w związku z lekceważącym traktowaniem Anjanette Young” podczas wykonywania nakazu przeszukania. Sierżantowi postawiono zarzuty dotyczące naruszenia zasad i przepisów departamentu policyjnego.
W związku z nagłośnieniem incydentu burmistrz Lori Lightfoot zaproponowała zmianę w przepisach policji chicagowskiej dotyczących nakazów przeszukania. Wszystkie nakazy przeszukania mają być zatwierdzane przez zastępcę komendanta lub wyższego rangą funkcjonariusza.
Anjanette Young pozwała miasto i 12 policjantów w sprawie cywilnej, zarzucając funkcjonariuszom udział w spisku mającym na celu zatuszowanie naruszenia praw obywatelskich. Kobieta twierdziła, że funkcjonariusze policji nie przeprowadzili niezależnego śledztwa i nie zweryfikowali miejsca, które miało zostać przeszukane.
Joanna Trzos[email protected]