Jeden z członków ekipy filmowej, który był świadkiem tragicznego wypadku na planie filmu "Rust", gdy Alec Baldwin śmiertelnie postrzelił operatorkę kamery Halynę Hutchins, złożył w środę do sądu w Los Angeles pozew cywilny. Serge Svetnoy zarzuca Baldwinowi i producentom filmu zaniedbania podczas kręcenia zdjęć.
Svetnoy był na planie szefem ekipy oświetleniowej. W pozwie oskarża producentów i inne decyzyjne osoby z ekipy filmowej o niewdrożenie norm bezpieczeństwa i pozwolenie na "celowanie z rewolweru naładowanego ostrą amunicją w żywe osoby na planie filmu +Rust+".
"Tworzenie filmów to wspaniała sztuka, ale nikt nigdy nie powinien umierać, aby inni ludzie się bawili" – powiedział na konferencji prasowej adwokat Svetnoya, Gary Dordick. "Nigdy, przenigdy nie powinno być ostrej amunicji na planie" – dodał.
Svetnoy był jednym z garstki ludzi obecnych na planie, kiedy doszło do śmiertelnego postrzelenia. W pozwie napisał, że trzymał Hutchins w ramionach, gdy krwawiła z klatki piersiowej. Dodał, że "będzie go to prześladować do końca życia".
"Była moją przyjaciółką" - mówił Svetnoy na konferencji prasowej. Wyjaśnił, że był to dziewiąty film, przy którym pracował wspólnie z Hutchins i zatrudnił się w tej ekipie na jej prośbę. Dodał, że kilka dni wcześniej widział pistolety leżące bez nadzoru w błocie i ostrzegł osoby odpowiedzialne za broń na planie.
W pozwie wymieniono również zbrojmistrza planu Hannah Gutierrez oraz asystenta reżysera Dave'a Hallsa, który przyznał się śledczym, że to on wręczył Baldwinowi broń podczas kręcenia sceny. W sumie Svetnoy oskarża o zaniedbania prawie 20 osób.
Dordick powiedział, że Svetnoy nie oczekuje odszkodowania, bowiem nie chce zarabiać na procesie sądowym i na wypadku, ale chciałby, aby w przyszłości zapewnione zostały lepsze warunki pracy i bezpieczeństwa na planach filmowych.
"Pan Svetnoy nie jest motywowany pieniędzmi… Ten proces ma sprawić, że tego rodzaju niebezpieczne okoliczności, które zdarzają się zbyt często na planach filmowych, nie będą już mieć miejsca" – powiedział Dordick.
To pierwszy pozew w związku z wypadkiem, do którego doszło 21 października. Do tej pory prokuratura w Santa Fe nie przedstawiła nikomu zarzutów karnych. (PAP)