Prezydent Joe Biden wyraził w sobotę zadowolenie z przyjętego w piątek przez Kongres pakietu inwestycji w infrastrukturę wartego ponad bilion dol. (amer. trillion). Jak stwierdził, jest to "monumentalny krok naprzód" dla kraju i dodał, że ustawa pomoże tym, którzy czuli się pozostawieni w tyle przez zmiany w gospodarce.
"Nie sądzę, że to przesada, by powiedzieć, że dokonaliśmy monumentalnego kroku naprzód jako kraj. Zrobiliśmy coś, co powinniśmy dawno zrobić, o czym dawno mówiło się w Waszyngtonie, ale czego dotąd nigdy nie udało się zrobić" - powiedział Biden podczas konferencji prasowej na temat przyjętej w nocy przez Kongres ustawy zakładającej wydatki 1,2 bln (amer. 1.2 trillion) na modernizację i rozbudowę infrastruktury w ciągu 7 lat.
Biden stwierdził, że głównym beneficjentem inwestycji będą "niebieskie kołnierzyki", pracownicy przemysłowi, których bardziej dotknęły zachodzące w ostatnich dekadach zmiany gospodarcze.
"Dla wszystkich tych, którzy czują się zapomnieni i pozostawieni samym sobie w gospodarce, która zmienia się tak szybko - to dla was jest ta ustawa" - powiedział prezydent, dodając że większość z miejsc pracy, które zostaną stworzone dzięki wydatkom nie będą wymagały wyższego wykształcenia, lecz będą dobrze płatne. Ocenił, że pierwsze efekty ustawy będą odczuwalne za 2-3 miesiące.
Uchwalony przez Kongres - z poparciem części Republikanów w obydwu izbach - pakiet wydatków to jeden z największych tego typu plan inwestycji w historii kraju. W jego skład wchodzą wydatki ok. 1,2 bln dolarów (amer. 1.2 trillion) 7 lat, z czego 550 mld to nowe wydatki, nieuwzględnione we wcześniejszym budżecie. 110 mld dolarów zostanie przeznaczone na remonty dróg i mostów, 66 mld na kolej, 65 mld na rozszerzenie sieci internetu szerokopasmowego na cały kraj, 65 mld na odnowę sieci energetycznej, 50 mld na ochronę przed zmianami klimatu i 40 na transport publiczny. Program przewiduje również budowę ogólnokrajowej sieci stacji ładowania pojazdów elektrycznych.
Według szacunków wydatki te mają zwiększyć dług publiczny USA o ponad 250 mld dolarów przez najbliższą dekadę, co było przedmiotem krytyki ustawy ze strony większości Republikanów.
Według prezydenta Bidena, który przez ostatnie miesiące promował program podczas wizyt w całym kraju, inwestycje mają zapewnić Ameryce trwały rozwój gospodarczy, stworzyć miliony miejsc pracy oraz być kluczowym elementem w rywalizacji z Chinami, które od lat przeznaczają wielkie środki na modernizację infrastruktury.
Ustawa została przyjęta po niemal pół roku negocjacji i niekiedy ostrych sporów, głównie między centrowym i lewicowym skrzydłem Partii Demokratycznej. Lewica dążyła do tego, by faworyzowany przez centrystów projekt był głosowany razem z innym dużym planem wydatków socjalnych i na zieloną transformację. Ostatecznie do tego nie doszło, lecz w piątek Izba Reprezentantów podjęła pierwszy krok w kierunku jej przyjęcia, umożliwiając głosowanie nad projektem 15 listopada.
W sobotę Biden zapewnił, że ustawa ta - nazwana Build Back Better Act - zostanie przegłosowana przez Izbę Reprezentantów, choć nie potrafił dać gwarancji na temat jej ostatecznego kształtu. W obecnej postaci projekt zakłada realizację wielu z wyborczych obietnic Bidena, m.in. wprowadzenie po raz pierwszy w historii kraju gwarantowanego płatnego urlopu rodzicielskiego, przedłużenie ulg podatkowych na dzieci przypominających program 500+, oraz powszechny dostęp do przedszkoli dla 3-i 4-latków. Prawdopodobnie jednak część z tych programów może zostać usunięta lub ograniczona z uwagi na wątpliwości dotyczące kosztów projektu, szacowanego obecnie na 1,75 bln dolarów (amer. 1.75 trillion) przez 10 lat.
Pytany, czy może zagwarantować, że urlop rodzicielski znajdzie się w pakiecie, Biden powiedział, że "tylko czas pokaże".
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)