Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 29 września 2024 20:19
Reklama KD Market
Reklama

Niewinny za kratami

W roku 1983 19-letnia Barbara Grams, wracająca wieczorem z pracy do domu w mieście Tampa na Florydzie, została zaatakowana, zgwałcona, a następnie zamordowana. Policja bardzo szybko znalazła podejrzanego. Był nim 18-letni wtedy Robert DuBoise. Aresztowano go na podstawie zeznania pracownika stacji benzynowej znajdującej się w pobliżu miejsca ataku. Twierdził on, że cała okolica była terroryzowana przez trójkę młodocianych rozrabiaków, którzy nosili imiona Robert, Bo i Ray...

37 lat w celi

Proces DuBoise’a był krótki i pozornie mało skomplikowany. Koronnym świadkiem był ekspert dentystyczny, doktor Richard Souviron, który zeznał, że ślad ugryzienia na policzku ofiary morderstwa był zgodny z woskowym odlewem uzębienia podsądnego. Na tej podstawie DuBoise został uznany winnym zarzucanego mu czynu i skazany na karę śmierci. Jednak wyrok ten został zredukowany w 1988 roku do dożywocia. Następne 37 lat Robert spędził w więzieniu i przez cały ten czas utrzymywał, że z atakiem na Grams nie miał absolutnie nic wspólnego. W ubiegłym roku okazało się, że mówił prawdę.

W sierpniu 2020 roku przeanalizowano ponownie materiał DNA przechowywany w policyjnym archiwum. Na tej podstawie specjaliści ustalili, iż DuBoise nie mógł być sprawcą gwałtu oraz morderstwa. 27 sierpnia 2020 roku został wypuszczony na wolność, co stało się możliwe nie tylko w wyniku ponownej analizy tej sprawy przez biuro stanowego prokuratora, ale również na skutek intensywnych działań podjętych przez organizację o nazwie Innocence Project.

Projekt ten powstał w 1992 roku w Benjamin N. Cardozo School of Law na Yeshiva University w Nowym Jorku. Od 2004 roku ma oficjalny status pozarządowej organizacji typu non-profit. Dzięki działalności tej organizacji w USA uniewinniono 250 osób, w tym 17 skazanych na karę śmierci. Obok podejmowania działań na rzecz uniewinniania osób niesłusznie skazanych, projekt koncentruje się również na wysiłkach na rzecz zreformowania wymiaru sprawiedliwości, tak by zapobiegać wydawaniu niesprawiedliwych wyroków.

To właśnie działacze Innocence Project wskazali na fakt, iż rzekomo specjalistyczna opinia dentysty była wyssana z palca. Po pierwsze, okazało się, że ślad ugryzienia na policzku ofiary nie był dziełem człowieka. Po drugie zaś w wątpliwość podano także kwalifikacje doktora Souvirona, który znacznie wcześniej wsławił się zeznaniami w czasie procesu seryjnego mordercy, Teda Bundy’ego. Wtedy również argumentował, że ślady ugryzienia na ciele jednej z ofiar należały do mordercy. Tak istotnie było, ale Souviron posługiwał się, podobnie jak w przypadku DuBoise’a, woskowym odciskiem uzębienia, co w sprawach o morderstwo nie stanowiło na Florydzie wiarygodnego materiału dowodowego.

Fałszywe zeznania

Przed kilkoma dniami prawnicy DuBoise’a wytoczyli proces nie tylko władzom miasta Tampa, ale również dentyście oraz czterem policyjnym śledczym. W pozwie sądowym zawarta jest teza, iż śledczy celowo zataili pewne części materiału dowodowego i sprokurowali fałszywe zeznania kilku osób, dzielących z DuBoisem więzienną celę. Ponadto mieli oni zaakceptować analizę Souvirona, sporządzoną na podstawie woskowych odcisków uzębienia, głównie dlatego, że ich policyjny kolega był pszczelarzem i sprzedawał na boku pszczeli wosk. Co więcej, pozew zawiera cytat z odczytu wygłoszonego przez Souvirona na policyjnym forum dyskusyjnym, gdzie dentysta powiedział: – Jeśli powiecie mi, że dany facet popełnił przestępstwo, to ja w czasie jego procesu potwierdzę, że macie rację.

DuBoise z pewnością będzie domagał się wypłacenia mu odszkodowania za niemal cztery dekady straconego życia. Suma tego odszkodowania nie jest na razie znana. Wcześniej działacze na rzecz zwolnienia DuBoise’a zażądali od stanowego parlamentu sumy niemal 2 milionów dolarów tytułem odszkodowania, ale ustawa w tej sprawie na razie ugrzęzła w sieci politycznej biurokracji.

Historia Roberta DuBoise’a nie jest niestety w USA wyjątkowa. Począwszy od roku 1973 z death row, czyli cel śmierci, zwolniono 186 osób, które okazały się niewinne. Najczęściej dochodzi do tego w wyniku zbadania materiału dowodowego pod względem genetyki, ale czasami pojawiają się nagle nowi świadkowie albo też odwołują swoje zeznania ludzie, którzy przyczynili się do wydania wyroku skazującego. Niestety dla niektórych dowody niewinności pojawiają się zbyt późno. Szacuje się, że w tym samym okresie (1973-2020) wykonano 150 wyroków śmierci na ludziach, którzy nie popełnili zarzucanych im czynów.

Szczególnie niepokojące jest to, że DuBoise został skazany na śmierć niezwykle szybko i na podstawie bardzo wątpliwego materiału dowodowego, mimo że jest człowiekiem rasy białej. W przypadku czarnoskórych lub latynoskich podsądnych podobne wyroki ferowane są z jeszcze większą beztroską. Dziś istnieją znacznie lepsze, naukowe metody potwierdzania winy lub niewinności poszczególnych osób. Oznacza to między innymi, iż nikt nie brałby na serio woskowych odcisków zębów, gdyż obecnie polega się przede wszystkim na śladach DNA. Tak czy owak, amerykański wymiar sprawiedliwości nadal ma wiele problemów dotyczących pochopnych werdyktów.

DuBoise trafił do więzienia w wieku 18 lat. Dziś ma prawie 56 lat. Może się oczywiście cieszyć odzyskaną wolnością, ale nie zmienia to faktu, że stracił całą młodość i te lata życia, w czasie których ludzie zwykle studiują, nawiązują znajomości, zakładają rodziny, rozpoczynają kariery zawodowe, itd. Żadne odszkodowania nie są w stanie temu człowiekowi zwrócić tego, co bezpowrotnie stracił. On sam publicznie na ten temat na razie się nie wypowiada, ciesząc się przede wszystkim powrotem do rodziny.

Andrzej Heyduk


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama