Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 29 września 2024 20:21
Reklama KD Market
Reklama

24 twarze Milligana

W 1978 roku cała Ameryka żyła sprawą Billy’ego Milligana. Faktem było, że zgwałcił trzy kobiety. Jednocześnie twierdząc, że tego nie zrobił, mówił prawdę. Decyzją sądu uniknął kary więzienia, bowiem podczas przesłuchań na światło dzienne wyszły zupełnie niezwykłe okoliczności…

Seria gwałtów

W drugiej połowie października 1978 roku żeńską społeczność Ohio State University w mieście Columbus sparaliżował strach. Po kampusie krążył seryjny gwałciciel. W przeciągu niespełna dwóch tygodni doszło do trzech gwałtów. Ofiarami padły pielęgniarka i dwie studentki. Oprawca grożąc bronią zmuszał kobiety, by pojechały z nim w odludne miejsce i wykorzystywał je seksualnie. Po wszystkim wiózł je do banku, gdzie musiały pobrać gotówkę, którą następnie sobie zatrzymywał. Zanim je wypuścił, spisywał ich dane szantażując zemstą, gdyby przyszło im do głowy zgłosić sprawę na policji.

Na szczęście wystarczyło im odwagi, żeby poszukać pomocy i dzięki temu szybko namierzono sprawcę. Jedna z pokrzywdzonych kobiet rozpoznała gwałciciela na zdjęciu w policyjnej bazie przestępców. Okazało się, że mężczyzna już był wcześniej karany i niedawno wyszedł z więzienia. Sprawcą okazał się 22-letni Billy Milligan. Na dodatek odkryto, że jego odciski palców, którymi dysponowała policja, pasują do śladów, które oprawca zostawił w samochodzie jednej z ofiar. Sprawa wydawała się prosta: były dowody, a mężczyznę bez problemu udało się namierzyć i aresztować. Kiedy jednak śledczy zaczęli przesłuchiwać Milligana, okazało się, że jego wina nie jest oczywista...

Billy, Adalana i inni

– Nie bardzo wiedziałem, o co w tym chodzi, ale miałem odczucie, że za każdym razem rozmawiam z inną osobą – wspomina przesłuchania Elliot Boxerbaum, policjant, który dokonał aresztowania Milligana. Jeszcze inni twierdzili, że zatrzymany zmieniał sposób mówienia, inaczej siedział na krześle, a nawet komunikował się z rozmówcami używając innego akcentu. Jedna z napadniętych kobiet zeznała, że napastnik mówił tak jakby pochodził z Niemiec. Tymczasem wiadomo było, że Milligan urodził się na Florydzie, a wychował w stanie Ohio. Śledczy nie wiedzieli, co mają o tym myśleć. Wtedy do akcji wkroczyli psychiatrzy i psycholodzy.

Okazało się, że Milligan cierpi na zaburzenia dysocjacyjne tożsamości, czyli posiada osobowość mnogą. Podczas bardzo szczegółowego wywiadu lekarskiego przeprowadzonego przez wybitnych specjalistów ustalono, że kiedy dokonywał zbrojnej napaści – było to poprzednie przestępstwo, za które odsiedział już dwa lata w więzieniu – kontrolę nad jego umysłem przejęła osobowość określana jako Jugosłowianin Ragen. Gdy zaś napadał na kobiety z uczelni, jego świadomością rządziła lesbijka o imieniu Adalana. Miał się dopuścić gwałtów dlatego, żeby poczuć bliskość drugiej osoby. Kiedy sprawca wierzył, że jest Adalaną, stawał się nieśmiały, samotny i introwertyczny.

W dramatycznie zaburzonej świadomości Milligana funkcjonowały też inne osobowości. Mówiący z angielskim akcentem intelektualista Artur, manipulator Allen, Tommy artystyczna dusza oraz wiele innych. Niektóre z jego osobowości były dziećmi. Jedna z jego ofiar twierdziła, że zachowywał się jak 3-letnia dziewczynka. Jego pierwotna osobowość, Billy, nie wiedziała o poczynaniach pozostałych. Zdaniem lekarzy tego typu amnezja jest charakterystyczna dla osób z osobowością wieloraką.

Koniec końców biegli psychiatrzy orzekli, że Milligan nie jest w stanie zrozumieć sytuacji prawnej, w jakiej się znalazł, i z tego powodu nie ponosi odpowiedzialności za to, co zrobił. 14 marca 1978 roku sędzia Jay Flowers uznał go niewinnym gwałtów z powodu niepoczytalności umysłowej i skierował na leczenie psychiatryczne. Był to pierwszy w historii amerykańskiego sądownictwa przypadek, gdy główna linia obrony opierała się na chorobie psychicznej oskarżonego oraz pierwszy raz, gdy taktyka ta odniosła sukces.

Fatalna trauma?

Milligan spędził w szpitalach ponad dziesięć lat. W jednym z nich zajmował się nim psychiatra David Caul, który postanowił leczyć go poprzez zespolenie wszystkich osobowości w jedną. Tymczasem okazało się, że pacjent miał już osobowość, która wiedziała o wszystkich innych i przedstawiała się jako Nauczyciel. Lekarz dążył do tego, by pierwotna osobowość, Billy, dowiedziała się o Nauczycielu oraz o wszystkich pozostałych. Nagrywał wypowiedzi Milligana, gdy ten był Arturem, Allenem, Adalaną i całą resztą, a następnie odtwarzał je przy Billym.

W toku leczenia okazało się, że osobowości jest przynajmniej 24. Psychiatrzy ustalili, że każda z nich miała własny iloraz inteligencji. Kiedy Milligana poddawano testom na inteligencję, ich wynik był różny w zależności od tego, która tożsamość brała górę. Niektóre jego osobowości przejawiały różne talenty, zwłaszcza artystyczne, takie jak malowanie.

W trakcie badań oraz procesu leczenia na jaw wyszły drastyczne szczegóły dotyczące dzieciństwa chorego. Milligan nie ukrywał, że wychowywał się w dramatycznie trudnych warunkach. Jego biologiczny ojciec popełnił samobójstwo, gdy Billy miał cztery lata. Matka związała się następnie z mężczyzną, który miał się nad Milliganem znęcać w sposób szczególnie okrutny. Podobno wykorzystywał go seksualnie oraz poddawał różnego rodzaju torturom. Raz niemal pogrzebał go żywcem, innym razem powiesił za palce u rąk i nóg. Część wyznań Milligana dobrze koresponduje z relacjami jego brata i siostry oraz koleżanki z dzieciństwa.

Tak dramatyczne przeżycia tłumaczyłyby powstanie zaburzeń tożsamości u dziecka, które próbując uciec od nieznośnej sytuacji, w jakiej się znalazło, tworzy sobie tożsamości alternatywne. Jednak ojczym zaprzeczył zarzutom i nigdy nie został postawiony z tego powodu w stan oskarżenia. Oprócz zeznań chorego psychicznie człowieka o 24 osobowościach nie było bezpośrednich dowodów jego winy.

Inspirujący przypadek

W 1988 roku uznano, że osobowości Milligana zostały zespolone w jedną i wypuszczono go ze szpitala, a trzy lata później zakończono nad nim kuratelę. Wtedy słuch o nim zaginął. Raz jeszcze informacje o Milliganie wypłynęły, kiedy przeniósł się do Kalifornii, by pracować nad filmem o nim samym. Potem ani rodzina, ani inne osoby nie miały z nim kontaktu. W 2014 roku w wieku 59 lat zmarł na nowotwór w szpitalu w Columbus w Ohio.

Przypadek Milligana inspirował wielu twórców. Jego życie opisał amerykański nowelista Daniel Keyes w biograficznej powieści pt. Minds of Billy Milligan. Hollywood kilka razy przymierzało się do zrobienia filmu. Zadania chcieli się podjąć reżyserzy z górnej półki, tacy jak James Cameron, twórca hitów Titanic i Avatar, czy David Fincher, reżyser filmu pt. Ciekawy przypadek Benjamina Buttona. Kandydatami do roli Milligana byli najsłynniejsi aktorzy jak Johnny Depp i Leonardo DiCaprio. Z powodu różnych zawirowań film, który miał nosić tytuł Zatłoczony pokój, nie został zrealizowany. Jednak ostatnio sieć Netflix wyprodukowała wstrząsający serial dokumentalny zatytułowany Monster Inside: The 24 Faces of Billy Milligan.

Emilia Sadaj


Afganistan_fot_EPA_Shutterstock

Afganistan_fot_EPA_Shutterstock

Clovis_spearpoints_-_Cleveland_Museum_of_Natural_History

Clovis_spearpoints_-_Cleveland_Museum_of_Natural_History

elephants-2923917_1920

elephants-2923917_1920

factory-6597340_1920

factory-6597340_1920

Geoffrey-Rush_fot_Nikki_Short_EPA_Shutterstock

Geoffrey-Rush_fot_Nikki_Short_EPA_Shutterstock


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama