Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 25 listopada 2024 02:30
Reklama KD Market

Koniec lata pod znakiem rosnącej przemocy w Chicago

Koniec lata pod znakiem rosnącej przemocy w Chicago
fot. Chicago Police Department/Facebook

Co najmniej 6 zabitych i ponad 65 rannych – to bilans świątecznego, wydłużonego weekendu Święta Pracy, który nieoficjalnie kończy lato. Najmłodszą ofiarą śmiertelną jest 4-latek zastrzelony w domu na południu Chicago. Łącznie 8 postrzelonych to osoby poniżej 17 roku życia.

4-letni Mychal Moultry Jr. z Alabamy odwiedzał rodzinę w Chicago. W piątek 3 września był w domu w rejonie 6500 S. Ellis Ave. w dzielnicy Woodlawn na południu Chicago, gdy około 9 pm kule przebiły okno i trafiły chłopca w głowę. Dziecko zmarło w szpitalu dwa dni później.

Szef chicagowskiej policji David Brown oraz burmistrz Chicago Lori Lightfoot apelowali do mieszkańców o pomoc poprzez przekazywanie informacji o napastnikach. Ich zdaniem, lokalna społeczność często wie, kto dopuścił się ataków, lecz milczy w obawie przed odwetem.

Do strzelanin dochodziło głównie i południowych i zachodnich dzielnicach Chicago. Oprócz 4-latka, w weekendowych strzelaninach rannych zostało siedmioro nastolatków: 16-latek, 12- i 15-latki postrzelone w East Garfield Park, 15-latek w Englewood, 13-latek w South Chicago, 14-latek ranny w Little Village i 17-latek postrzelony w Washington Park.

Na najbliższe dni burmistrz zapowiedziała nowe inicjatywy dotyczące zwalczania przemocy z bronią oraz gangów.

Chicago jest na drodze do ustanowienia kolejnego rekordu dotyczącego liczby morderstw. Jeśli dotychczasowy trend się utrzyma, roczna liczba zabójstw może przewyższyć tę z 1996 roku – wynika z policyjnych statystyk opublikowanych wraz z końcem sierpnia.

W sierpniu w Chicago zamordowano 78 osób – o 12 więcej (22 proc.) niż w sierpniu 2020 roku. Postrzelono 493 osoby – o 3 więcej niż w sierpniu zeszłego roku.

We wtorek 31 sierpnia rano łączna liczba morderstw popełnionych w Chicago od początku roku sięgnęła 524. To o 3 proc. więcej niż o tej samej porze 2020 r., kiedy pandemia oraz śmierć George’a Floyda z rąk policji w Minneapolis spowodowały falę przemocy w całym kraju.

W 1996 r. w związku z kryzysem kokainowym w Chicago zanotowało 796 morderstw.

„Głęboko rozumiemy, jak ważne jest poczucie bezpieczeństwa w dzielnicach całego miasta” – powiedział szef chicagowskiej policji David Brown w oświadczeniu. „Wyposażamy nasze strategie walki z przestępczością w nowe narzędzia, aby zatrzymać wzrost przestępczości, który obserwujemy i aby zaoferować naszym społecznościom większe poczucie bezpieczeństwa”.

Z sierpniowych statystyk policyjnych wynika także, że liczba napadów i kradzieży jest na najniższym poziomie od 20 lat. Według policji, w wielu dystryktach spadła również liczba kradzieży samochodów w tradycyjnym rozumieniu, lecz liczba zbrojnych kradzieży, czyli tzw. carjackingu, nadal jest niepokojąca. Policja planuje dodatkowe zasoby dla swojej jednostki zwalczającej ten proceder.

(jm)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama