Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 18 listopada 2024 10:42
Reklama KD Market

Tysiące ludzi biorą udział w akcji poszukiwawczo-ratowniczej po uderzeniu Idy

Ponad 25 tys. ludzi rozpoczęło akcję poszukiwawczą i ratunkową, kiedy w poniedziałek huragan Ida osłabł do kategorii burzy tropikalnej. W Luizjanie, Missisipi, Teksasie i Alabamie z pomocą pospieszyło też 5200 funkcjonariuszy Gwardii Narodowej.

Według CNN nie minęło jeszcze zagrożenie dla życia z powodu powodzi. Fala sztormowa podniosła poziom wody w rzece Missisipi o prawie 2,5 m, a silny wiatr spowodował, że woda płynęła w przeciwnym kierunku. W usuwaniu skutków powodzi pomaga m.in. 5200 funkcjonariuszy Gwardii Narodowej.

Jak powiadomiła firma Edison Electric Institute (EEI), ponad 80 proc. z 1,1 mln jej klientów w Luizjanie, w tym cały Nowy Orlean, nie ma prądu. 3200 km linii przesyłowych jest wyłączonych z eksploatacji. Do przywrócenia zasilania zmobilizowano m.in. 25 tys. pracowników z co najmniej 32 stanów i Dystryktu Kolumbia.

"Myślę, że musimy być realistami i przygotować ludzi na najgorszy scenariusz, tak jak w przypadku huraganu Laura i Lake Charles, gdzie zajęło to (przywrócenie zasilania - PAP) tygodnie" – ocenił cytowany przez CNN członek rady miasta w Nowym Orleanie Joe Giarrusso.

Policja stanowa Luizjany ostrzegła mieszkańców, że w niektórych przypadkach nie będą mogli oczekiwać na szybkie wsparcie.

"Jeśli utknąłeś na mieliźnie, może być trudno przyjść ci z pomocą przez jakiś czas" – ogłosiła na Facebooku policja stanowa. Uzasadniała to niemożnością dotarcia ratowników do dotkniętych kataklizmem obszarów, mimo że żołnierze wciąż pomagają w oczyszczaniu dróg.

"Duża część dróg jest zablokowana przez powalone drzewa i linie energetyczne. Niektóre obszary zalane są wodą. Także rozrzucony gruz może bardzo utrudnić poruszanie się po naszych drogach" - wyjaśniła policja stanowa w Luizjanie. Odradzała ludziom podróże, "ponieważ to właśnie niebezpieczne warunki mogą stworzyć dodatkowe sytuacje kryzysowe, którym można by zapobiec."

Dotychczas władze potwierdziły jeden zgon z powodu Idy. Gubernator Luizjany John Bel Edwards przewidywał jednak, że w miarę jak trwają poszukiwania i akcja ratunkowa, "liczba ofiar śmiertelnych może znacznie wzrosnąć".

Ida doprowadziła też do zniszczeń obiektów przemysłu naftowego. Może to wpłynąć na podwyżkę cen benzyny, pogłębiając inflację. Galon zwykłej benzyny kosztował w poniedziałek przeciętnie 3,15 dolara. Ceny hurtowe w nocy z niedzieli na poniedziałek wzrosły aż o 10 centów za galon (3,7 litrów), więc w opinii Amerykańskiego Stowarzyszenia Motoryzacyjnego także detaliczne mogą się zwiększyć.

Ida uderzyła w wybrzeże Zatoki Meksykańskiej dokładnie 16 lat po tym, jak nawiedził je huragan Katrina. W niedzielę przetaczała się z wiatrem o prędkości ok. 150 mil na godzinę. Uplasowało ją to na piątym miejscu wśród najsilniejszych huraganów, które kiedykolwiek nawiedziły kontynentalne USA. Po północy stopniowo słabła, przechodząc nad Nowym Orleanem jako burza kategorii 1.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama