Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 18 listopada 2024 08:28
Reklama KD Market

Państwo Islamskie przyznało się do przeprowadzenia zamachu w Kabulu

Państwo Islamskie (ISIS) wzięło na siebie odpowiedzialność za czwartkowy podwójny zamach bombowy w stolicy Afganistanu Kabulu. Szef Dowództwa Centralnego USA gen. Kenneth "Frank" McKenzie poinformował, że w wyniku zamachów  zginęło 12 amerykańskich żołnierzy, a 15 zostało rannych. 

Dowódca przekazał podczas konferencji prasowej, że według jego informacji do wybuchu, który zabił żołnierzy doszło przy bramie na lotnisko, prawdopodobnie w momencie przeszukiwania go przez wojskowych. Dodał, że po dwóch wybuchach, spowodowanych przez zamachowców z Państwa Islamskiego, inni bojownicy ISIS otworzyli ogień w kierunku tłumów koło lotniska i sił USA.

Liczba afgańskich ofiar śmiertelnych zamachu w czwartek po południu nie była jeszcze dokładnie znana; według "Wall Street Journal" zginęło 60, a obrażenia odniosło co najmniej 140 osób. McKenzie zapowiedział, że misja ewakuacji cywilów z lotniska jest i będzie kontynuowana, zaś cywile będą wprowadzani na pokłady samolotów "do ostatniej chwili". Jednocześnie stwierdził, że spodziewa się dalszych prób ataków.

"Spodziewaliśmy się, że do tego dojdzie (...) nadal mamy wiarygodne strumienie informacji na temat zagrożenia ze strony ISIS" - powiedział generał. Jak dodał, jednym z zagrożeń może być próba detonacji samochodu-bomby. Jednocześnie zaznaczył, że dżihadyści z ISIS nie mają sprzętu, który pozwoliłby im zaatakować odlatujące samoloty, choć w ich kierunku były oddawane strzały.

McKenzie zapowiedział, że w odpowiedzi na zamach zwiększony zostanie kordon bezpieczeństwa wokół lotniska, a część dróg zostanie zamknięta. Dowódca obiecał też, że jeśli uda się znaleźć odpowiedzialnych za zamach, USA przeprowadzą atak odwetowy.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama