Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 30 września 2024 00:31
Reklama KD Market
Reklama

Tajemnica jeziora Seminole

Mieszkaniec Florydy Jerry Michael Williams był kochającym mężem, ojcem, oddanym sprawie firmy pracownikiem i uczynnym człowiekiem. Miał 31 lat, szczęśliwe życie i nic nie zwiastowało tego, że coś może to popsuć. Jednak pewnego dnia wybrał się nad jezioro zapolować na kaczki i już nigdy nie wrócił. Przez 17 lat nie było wiadomo, co się z nim stało...

Zagadkowe zaginięcie

16 grudnia 2000 roku miał być wyjątkowo pięknym dniem. Jerry Michael „Mike” Williams wraz z żoną Denise mieli wieczorem świętować szóstą rocznicę ślubu. Ich życie było udane. Dobrze płatna posada specjalisty od wyceny nieruchomości, 18-miesięczna córeczka a w planach kolejne dziecko. W przerwach pomiędzy obowiązkami taty i człowieka pracy z dobrze rokującą karierą, Williams znajdował jeszcze czas na swoją pasję, czyli polowanie na kaczki.

Tego dnia wstał bardzo wcześnie, by udać się nad jezioro Seminole położone na granicy Florydy i Georgii, około 60 mil od miasta Tallahassee, gdzie mieszkał. Obiecał ustrzelić kilka kaczek i wrócić w południe. Tymczasem mijały kolejne godziny, a jego wciąż nie było. Denise obdzwoniła wszystkich znajomych i w końcu zdecydowała się zawiadomić policję.

Nad jeziorem Seminole rozpoczęła się wielka akcja poszukiwawcza. Znaleziono łódkę i samochód Williamsa, ale po nim nie było śladu. Wraz z upływem dni wszyscy coraz bardziej zdawali sobie sprawę z tego, że nie szukają już Williamsa, lecz jego ciała. Podejrzewano, że wypadł z łódki i się utopił. Zakładano, że ciało wypłynie w ciągu kilku dni. Tak się jednak nie stało.

W lutym, półtora miesiąca od rozpoczęcia poszukiwań, policja się poddała. Uznano, że zwłoki zostały zjedzone przez aligatory lub wplątały się w bujnie porastające dno jeziora rośliny. Pewien przełom nastąpił w czerwcu. Jakiś rybak znalazł w wodzie buty wędkarskie, latarkę i kamizelkę myśliwską z kartą zezwalającą na polowania, wypisaną na nazwisko zaginionego.

Wtedy żona Williamsa zwróciła się do sądu z prośbą o uznanie męża za osobę nieżyjącą. Denise mówiła wszystkim, że czuje, iż Mike nie żyje. Sąd przystał na jej prośbę, uznając niedawne znaleziska za dowód jego śmierci. W ten sposób po pół roku sprawę zamknięto, a wdowa po Williamsie mogła wreszcie otrzymać pieniądze z policy na życie. Okazało się, że do odebrania jest 1,7 miliona dolarów...

Podejrzane okoliczności

Wszyscy czuli, że okoliczności zaginięcia są mocno podejrzane. Auto Williamsa zaparkowane było w takim miejscu, że łódkę trzeba było ciągnąć przez muł, podczas gdy nieopodal znajdowały się betonowe podejścia do wody, których Mike zawsze używał. Bak motorówki był wypełniony do pełna paliwem, a silnik wyłączony. Eksperci twierdzili, że jeśli Mike rzeczywiście wypadł z pędzącej łódki, co zakładali śledczy, łódź powinna krążyć po jeziorze aż do wyczerpania benzyny.

Szczególne wątpliwości budziło znalezienie gumiaków wędkarskich, kamizelki i latarki. Rybak natknął się na buty na obszarze, który wcześniej przeczesywano już wiele razy. Dwa dni potem w tym samym miejscu nagle pojawiły się kamizelka i latarka. Ponadto wyłowione przedmioty nie wyglądały, jakby przebywały pół roku pod wodą. Latarka jeszcze działała. Wiele wskazywało na to, że zostały później podrzucone. Kto mógł skorzystać na tym, że policja je znajdzie? Wszystko wskazywało na żonę Williamsa.

Zgodnie z prawem obowiązującym na Florydzie w przypadku osób zaginionych, trzeba odczekać pięć lat, zanim będzie można uznać je za zmarłe. A samotnej matce z małym dzieckiem coraz bardziej brakowało pieniędzy. Zaległości w regulowaniu zobowiązań finansowych się piętrzyły. Tymczasem pieniądze były na polisach ubezpieczeniowych, tylko nie można było ich podjąć. I nagle pojawiły się w wodzie gumiaki, niespełna miesiąc przed przesłuchaniem, na którym sąd miał rozpatrzyć prośbę Denise o uznanie męża za zmarłego.

Wdowa wzbudzała coraz więcej podejrzeń. Pięć lat po zaginięciu męża wyszła za mąż za przyjaciela Mike’a, Briana Winchestera. Co więcej, okazało się, że to Winchester sprzedał Williamsowi część polis na życie, a stało się to na krótko przed jego zniknięciem. Jednak śledczy po tak długim czasie niewiele mogli zdziałać. Okolica, w której zaginął Mike, na początku poszukiwań nie została odpowiednio zabezpieczona ani potraktowana jako miejsce zbrodni. Prowadzono wtedy zwykłą akcję ratunkową. Ewentualne ślady zostały zadeptane przez tabuny ludzi włączonych w akcję poszukiwania. Łódź została zwrócona rodzinie. Nie było ciała, nie było fizycznych dowodów przestępstwa, więc nie było sprawy kryminalnej.

Jedyną osobą, która się nie poddała, była matka Williamsa. Prowadziła intensywną kampanię zamieszczając w gazetach ogłoszenia, w których prosiła o kontakt osoby posiadające jakieś informacje. Maszerowała po mieście z bilbordami ze zdjęciem zaginionego syna i codziennie pisała listy do gubernatora prosząc, by ten pomógł wznowić śledztwo. Udało się jej uzyskać opinię eksperta, który stanowczo stwierdził, że aligatory w okresie zimowym nie jedzą, a już na pewno nie mogły pożreć całego ciała tak, by nie został po nim żaden biologiczny ślad.

Planowanie zbrodni

Jednak do prawdziwego przełomu w sprawie doszło wiele lat później, kiedy wszyscy myśleli, że okoliczności zaginięcia Williamsa pozostaną już na zawsze tajemnicą. I to z nieoczekiwanej strony. Wszystko dzięki temu, że w małżeństwie Denise i Briana przestało się układać. Rzekomo z powodu jego seksoholizmu. Dlatego Denise złożyła pozew rozwodowy. On nie zgadzał się na jej odejście. 5 sierpnia 2016 roku miał miejsce niecodzienny incydent, po którym sprawy potoczyły się w tempie lawinowym.

Brian zaczaił się na Denise na tylnym siedzeniu jej auta. Gdy ta wsiadła do samochodu, on przystawił jej pistolet do bioder i kazał jechać. Krzyczał, że nie odbiera jego telefonów i blokuje wiadomości tekstowe oraz groził, że się zabije. W końcu Denise udało się go uspokoić. Mimo iż obiecała, że tego nie zrobi, chwilę potem pojechała na policję, by zgłosić porwanie. Winchestera aresztowano. Zarzucono mu włamanie z bronią palną, napaść i porwanie. Otrzymał karę 20 lat więzienia, choć żona podczas procesu domagała się dożywocia twierdząc, że kiedy wyjdzie na wolność, na pewno będzie chciał ją zabić.

Tymczasem dzień po procesie departament policji Florydy zorganizował konferencję prasową i ogłosił, iż wie, co stało się z Jerrym Michaelem Williamsem. Został zamordowany. Okazało się, że Winchester poszedł na ugodę z prokuraturą. Zgodził się odsiedzieć 20 lat za porwanie żony w zamian za informacje o zaginięciu Mike’a. Obiecano mu, że nie będzie ścigany za morderstwo pod warunkiem, że powie, gdzie jest ciało, i złoży wyczerpujące zeznania obciążające Denise.

Z relacji Winchestera wynikało, że mieli romans z Denise nieprzerwanie od lat szkolnych oraz w trakcie trwania jej małżeństwa z Williamsem. Para postanowiła w końcu pozbyć się przeszkody, która stała na ich drodze do wspólnego szczęścia i przy okazji nieźle na tym zarobić. Dlatego Winchester namówił Williamsa na zakup dodatkowej polisy na życie wartej milion dolarów na kilka miesięcy przed atakiem.

Wspólnie z Denise zaplanowali upozorowanie wypadku. Amator polowania na kaczki miał wypaść z łodzi i utonąć. 16 grudnia 2000 roku Brian zepchnął zaskoczonego Mike’a z łodzi, a gdy ten zdołał wypłynąć na powierzchnię, strzelił przyjacielowi prosto w twarz. Ciało zakopał zupełnie gdzie indziej, w pobliżu swojego miejsca zamieszkania. W ten sposób, za sprawą zeznań zapędzonego w kozi róg zranionego mężczyzny, tajemnica jeziora Seminole po 17 latach została wreszcie odsłonięta.

W maju 2018 roku wdowę po Williamsie aresztowano. Głównym świadkiem oskarżenia był Brian Winchester. Denise została skazana na dożywocie. Matka Williamsa niedługo cieszyła się faktem, że winni poniosą karę. W 2020 roku Denise złożyła apelację. Sąd rozpatrzył ją pozytywnie argumentując, że stan nie dostarczył dowodów na to, iż para faktycznie dopuściła się zbrodni morderstwa. Sąd podtrzymał natomiast zarzuty knucia morderstwa i zamienił karę na 30 lat więzienia.

Emilia Sadaj


1280px-Eastland_Postcard_-_View_of_Eastland_taken_from_Fire_Tug_in_river

1280px-Eastland_Postcard_-_View_of_Eastland_taken_from_Fire_Tug_in_river

afghanistan-78121_1920

afghanistan-78121_1920

dawn-4863133_1920

dawn-4863133_1920

Opole-Aleja_Gwiazd-German

Opole-Aleja_Gwiazd-German

performance-hall-1727890_1920

performance-hall-1727890_1920


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama