To tylko fikcja - podkreślił na Twitterze współscenarzysta horroru science fiction "Jestem legendą" w odpowiedzi na pojawiające się w internecie teorie spiskowe, jakoby szczepionki przeciw Covid-19 zmieniały ludzi w zombie. W filmie prace nad lekiem na raka prowadzą do powstania wirusa, który zabija większość ludzi na Ziemi, a pozostałych zamienia w żądne krwi potwory.
Film z 2007 roku, w którym główną rolę zagrał Will Smith, opowiada o postapokaliptycznym świecie, w którym śmiercionośny wirus, stworzony przez przypadek przez naukowców podczas próby zmodyfikowania wirusa odry dla uzyskania leku na raka, zabił 99 proc. ludzi, a pozostałych zamienił w krwiożercze stwory.
Bohater Smitha gra wirusologa, który żyjąc na opustoszałym Manhattanie, pracuje nad stworzeniem lekarstwa dla zakażonych wirusem ludzi.
Tymczasem w mediach społecznościowych od kilku miesięcy krążą niepoparte faktami posty i memy, według których taki los podzielą osoby, które zaszczepią się przeciwko koronawirusowi. Część tych treści Facebook oznaczył jako dezinformujące - zwróciła uwagę BBC.
W zeszłym tygodniu dziennik "New York Times" donosił, że właściciel salonu optycznego w Nowym Jorku usiłował przekonać swoich pracowników, żeby się zaszczepili, ale "jedna z pracownic powiedziała, że obawia się to zrobić, bo w +Jestem legendą+ szczepionka spowodowała przemianę ludzi w zombie".
W odpowiedzi na ten artykuł współscenarzysta filmu, Akiva Goldsman napisał na Twitterze: "O. Mój. Boże. Ja to zmyśliłem. To. Nie. Jest. Prawda".
"Jestem legendą" to obok m.in. "Ludzkich dzieci" i "Matrixa" jest z filmów wykorzystywanych przez antyszczepionkowców do rozprzestrzeniania nieprawdziwych informacji. (PAP)