Przed 20 laty, 11 września 2001 roku, o godzinie 8.46 porwany przez terrorystów samolot pasażerski uderzył w północną wieżę kompleksu World Trade Center w Nowym Jorku. W ten sposób rozpoczął się pamiętny atak na Amerykę, w wyniku którego zginęło niemal 3 tysiące ludzi. Opowieści świadków tej chaotycznej tragedii było bardzo wiele. Historia 26-letniej Tani Head była szczególnie niezwykła...
Dramat w WTC
Tania twierdziła, że w momencie uderzenia pierwszego samolotu znajdowała się w południowej wieży WTC i prowadziła zebranie w oddziale banku Merrill Lynch, który znajdował się na 96. piętrze. Wszyscy uczestnicy posiedzenia rzucili się do okien, by zobaczyć wielką dymiącą wyrwę w sąsiednim wieżowcu. Tania opowiadała, że w północnej wieży znajdował się w momencie ataku jej narzeczony Dave, który pracował jako konsultant w firmie Deloitte. Jego biuro znajdowało się na setnym piętrze, a zatem powyżej miejsca, w które uderzył samolot.
Head wyszła wraz z innymi na korytarz, gdzie tłum ludzi w panice usiłował dostać się do wind. Tania postanowiła zejść po schodach na 78. piętro, gdzie znajdowało się tzw. sky lobby i skąd inną windą można było zjechać o 40 pięter niżej. Jednak przed wejściem do tej windy zgromadziły się już setki ludzi. Jedyną możliwością wyjścia z budynku było zejście schodami na parter. Gdy Tania znajdowała się mniej więcej na 50. piętrze, cały gmach zatrząsł się w posadach, ponieważ uderzył w niego drugi samolot. Head opowiadała, iż nagle w powietrzu pojawiły się niezliczone odłamki szkła i fragmentów mebli. Kilka sekund później otaczające ją ściany zostały doszczętnie zniszczone przez siłę wybuchu, a ona sama uderzyła w marmurową płytę i straciła na pewien czas przytomność.
Gdy się ocknęła, zobaczyła nad sobą jakiegoś mężczyznę z czerwoną opaską na głowie. Człowiek ten stał nad nią i usiłował stłumić płomień, który pojawił się w okolicach jej ramienia, częściowo odseparowanego od reszty ciała. Ratownik pomógł jej wstać, założył prowizoryczny bandaż, a następnie skierował się w kierunku jednej z klatek schodowych. Po drodze z dymu i ognia wyczołgał się ciężko ranny człowiek, który dał Tani swoją obrączkę ślubną i poprosił, żeby znalazła jego żonę i oddała jej ten przedmiot.
Head zdołała dotrzeć do wyjścia z wieżowca, ale w wyniku utraty sporej ilości krwi ponownie zemdlała. Ocucił ją strażak w chwili, gdy wieża WTC zaczęła się składać niczym domek z kart. Wepchnął ją pod wóz strażacki i podawał jej tlen. Oboje pozostawali przez pewien czas pod gruzami, ale dotarły do nich ekipy ratownicze. Ze szpitala Tania zadzwoniła do swoich rodziców mieszkających w Hiszpanii. Wkrótce dowiedziała się, że Dave zginął. Dzięki chirurgom odzyskała władzę w ramieniu, ale w szpitalu musiała pozostać aż do listopada.
Przez następne kilka lat Head działała w organizacji o nazwie World Trade Center Survivors’ Network i ostatecznie w roku 2005 stanęła na jej czele. Często pojawiała się w mediach i oprowadzała wycieczki po 9/11 Memorial & Museum w Nowym Jorku. Była między innymi przewodniczką burmistrza Michaela Bloomberga i byłego burmistrza Rudy’ego Giulianiego.
Samobójstwo Tani?
Jednak wkrótce potem zaczęły pojawiać się pierwsze wątpliwości na temat opowieści Tani. Przez pewien czas nie chciała ona ujawnić nazwiska swojego narzeczonego. Kiedy w końcu to zrobiła, okazało się, że człowiek ten istotnie pracował w firmie Deloitte, ale o Tani nigdy nie wspominał ani też para ta nie miała żadnych wspólnych zdjęć. Co więcej, Head twierdziła, iż wspólnie z Dave’em opiekowała się psem o imieniu Elvis, ale nigdy tego zwierzęcia nikomu nie pokazała. Gdy ktoś o czworonoga pytał, twierdziła, że właśnie jest na spacerze z wynajętym opiekunem.
We wrześniu 2006 roku dwójka reporterów dziennika The New York Times, Serge Kovaleski i Dave Dunlap, chciała przeprowadzić wywiad z Tanią, ale ona nie zgodziła się na to i zaczęła dziennikarzy unikać. Wkrótce potem Head sporządziła przy pomocy prawnika oświadczenie, w którym przyznała, że jej opowieść o wydarzeniach w czasie ataków 9/11 zawierała pewne nieścisłości. Po pierwsze, nie była pracownicą Merrill Lynch, a w biurze firmy znalazła się dlatego, iż starała się o posadę stażystki. Po drugie, nie została z WTC wyprowadzona przez człowieka z opaską na głowie, choć mężczyzna ten, który zginął pod gruzami wieżowca, istniał naprawdę i nazywał się Welles Crowther. Wreszcie po trzecie, Dave nie był jej narzeczonym, a jedynie kimś, z kim umówiła się na kilka randek. Nie było też psa Elvisa.
Cała ta mistyfikacja runęła całkowicie w gruzy z chwilą, gdy dziennikarzom udało się ustalić, że Tania Head to w rzeczywistości Alicia Esteve Head. 11 września nie była wcale w WTC, ani nawet w Nowym Jorku, gdyż przebywała wtedy w Barcelonie, z której zresztą pochodzi. Ponadto rodzina Dave’a nigdy o niej nie słyszała, a rany na jej ramieniu są wynikiem wypadku samochodowego, który miał miejsce kilka lat wcześniej w Hiszpanii. Ostateczny wniosek jest zatem taki, że Head zmyśliła całą swoją historię, opierając się w dużej mierze na publikowanych w prasie wywiadach z ludźmi, którzy byli w WTC, ale zdołali się uratować.
Technicznie rzecz biorąc, Tania Head nie popełniła żadnego przestępstwa, gdyż na swoich kłamstwach nie usiłowała zarabiać pieniędzy. Nikt nie zna jej motywacji, a ona sama przepadła bez śladu tuż po publikacji w The New York Times demaskatorskiego artykułu. Niektórzy twierdzą, że wróciła do Hiszpanii. Istnieje też teza, że w roku 2008 popełniła samobójstwo. Jednak w gruncie rzeczy są to tylko spekulacje.
Krzysztof M. Kucharski