Chicagowski Departament Policji okrył się żałobą po śmierci w sobotę wieczorem funkcjonariuszki CPD w strzelaninie w dzielnicy West Englewood na południu miasta. Towarzyszący jej policjant został ciężko ranny i walczy w szpitalu o życie. W sprawie strzelaniny zatrzymano trzy podejrzane osoby.
Strzały w kierunku trójki funkcjonariuszy padły po zatrzymaniu samochodu do rutynowej kontroli drogowej w sobotę ok. 9 pm w pobliżu 63rd Street i Bell Avenue w dzielnicy West Englewood. W SUV było dwóch mężczyzn i kobieta. Doszło do wymiany ognia z policjantami.
„Wstępnie przyjmujemy, że to pasażer pojazdu jest sprawcą, który strzelał do funkcjonariuszki” – powiedział komendant CPD David Brown, informując na konferencji prasowej w niedzielę o zatrzymaniu trzech podejrzanych osób. Na miejscu strzelaniny zabezpieczono broń.
Postrzeleni funkcjonariusze zostali przewiezieni do szpitala przy Uniwersytecie Chicagowskim, gdzie potwierdzono śmierć policjantki. Drugi policjant był w stanie krytycznym i ciągle walczy o życie. Źródła policyjne podały, że odniósł trzy rany postrzałowe, w tym głowy. Funkcjonariusz w chicagowskiej policji zatrudniony jest od sierpnia 2014 roku. Przyjaciele poinformowali, że ma 39 lat, jest żonaty i ma syna.
Żal z powodu śmierci 29-letniej funkcjonariuszki Elli French wyraziła burmistrz Lori Lightfoot, która nakazała opuszczenie do połowy masztu flagi na budynkach miejskich. French w chicagowskiej policja zatrudniona była od 2018, a wcześniej pracowała w biurze szeryfa powiatu Cook.
French jest pierwszą od 1988 r. kobietą w mundurze chicagowskiej policji, która zginęła na służbie. Jest to również pierwszy przypadek śmierci postrzelonego funkcjonariusza CPD na służbie od czasu objęcia urzędu przez burmistrz Lightfoot w 2019 roku. Czterech innych policjantów zmarło z powodu koronawirusa.
„Prosimy Chicago o modlitwę za oboje policjantów, ich rodziny i ich kolegów. (…) To kolejny przykład, jak Departament Policji w Chicago i funkcjonariusze ryzykują życiem, aby dzień w dzień chronić miasto” – powiedział pierwszy zastępca szefa policji Eric Carter.
To był kolejny krwawy weekend w Chicago. W strzelaninach na terenie miasta ranne zostały co najmniej 73 osoby, z tego 11 poniosło śmierć. Obrażenia od kul odniosło kilka osób nieletnich, w tym w tym dwóch chłopców w wieku 16 i 17 lat.
(tos)