Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 16 listopada 2024 00:59
Reklama KD Market

Borkowski

W dniu żałoby, 8 kwietnia 2005 r. “Gazeta Wyborcza” zamieściła kuriozalny wywiad z biskupem Tadeuszem Pieronkiem, w którym rozmówca stwierdza, że “Kościołowi w Polsce brakuje wizji”. Ten wywiad, zamieszczony w „G.W”, to niezrozumiała niez-ręczność “Gazety Wyborczej”. Ten pośpiech jest również nie do przyjęcia w polskim obyczaju, aby w tak ważnym dniu, w kraju pogrążonym w żałobie, włączyć się do tego obrzydliwego chóru “kucharzy”, którzy przypalają zupę w tym polskim kotle. Wywiad jest naprawdę kuriozalny.
Rozmowa nie nawiązuje do najważniejszego wydarzenia, którym jest absolutny triumf osobowości Jana Pawła II, który zadziwił cały świat. Nie nawiązuje też do żałoby, która dotknęła miliony ludzi na całym świecie. O tym bp Pieronek nie mówi, on prowadzi własną grę na łamach “Gazety Wyborczej”, dla której ważnym zadaniem okazuje się “poszukiwanie wizji Kościoła katolickiego w Polsce”. Wydawałoby się, że wizja takiego Kościoła została stworzona przez Jana Pawła II.

Z wywiadu zamieszczonego w “G. W.” dowiadujemy się, że wizji takiej brakuje w Polsce. Według słów biskupa Pieronka, cytuję: ...”w duszpasterstwie u nas dominują ciągle przedsięwzięcia typu Nowenna do Matki Boskiej - z zabarwieniem dewocyjnym, z małym zaangażowaniem świeckich, z kiepskim ładunkiem intelektualnym. Krótko mówiąc celebry” - koniec cytatu. Rozmówca biskupa Pieronka jest chyba tym “zaangażowaniem świeckich”, więc pyta biskupa w sposób sugerujący odpowiedź, cytuję - “jest w recepcji myśli papieskiej w Polsce coś niepokojącego: “kremówki tak, encykliki - nie”. Papież był celebrowany, ale nie był przemyślany, już nie mówiąc o dostrzeganiu kontrowersji. Omijając szerokim łukiem ewentualne kontrowersje, tym samym spłycano przesłanie papieskie. Czy ksiądz biskup zgodzi się z tym poglądem?” - koniec cytatu. Na to biskup Pieronek: “Całkowicie się zgadzam....”

Wywiad ten, nie przypomina tej słynnej sceny całowania ziemi przez byłego tow. Marka Siwca w obecności Aleksandra Kwaśniewskiego, ale budzi podobne zażenowanie. Musicie państwo przyznać, że użycie takiego porównania “kremówki tak, encykliki nie” w obecności biskupa jest obraźliwe dla wiernych w kontekście wspomnień o Papieżu. Jednak to nie budzi odruchu oburzenia bp Tadeusza Pieronka. Budzi je natomiast krytyka Prymasa, który źle się wyraził o prywatnej gazecie “Trybuna”, która zamieściła wypowiedź ks. Adama Bonieckiego o nieskróceniu wizyty w Argentynie, w dniach “agonii” Papieża, jak się to biskup Pieronek wyraził.

Chciałbym intelektualistom rozmawiającym w “G.W.” zwrócić uwagę, że “agonia” jest terminem medycznym i zupełnie nie pasuje do tego, co przeżywał nasz Papież w ostatnich godzinach życia, a co mogliśmy śledzić w mediach. Jednak biskup Pieronek tego tak nie odbiera. Biskup-intelektualista okazuje się jednak bardzo wrażliwy strofując księdza Prymasa za brak delikatności - to po prostu arogancja, tego robić nie wolno”. Jak się okazuje, biskup ma inną miarę na “arogancję” własnych wypowiedzi zamieszczonych w “Gazecie Wyborczej”. Cel tej rozmowy z biskupem Pieronkiem zostaje jednak ujawniony na końcu wywiadu. Roman Graczyk z GW” pyta biskupa:

“Od wielu lat czarny scenariusz dla katolicyzmu w Polsce zakłada możliwość schizmy: chodzi o ten nurt, który reprezentuje Radio Maryja. Czy śmierć Jana Pawła II nie zwiększa niebezpieczeństwa tego podziału? Biskup Pieronek odpowiada: “jak pan wie, ja oceniam Radio Maryja bardzo krytycznie, ale nie trzeba dramatyzować. Różnic doktrynalnych między radiem a resztą Kościoła nie ma, jest pewien szczególny typ pobożności, bardzo tradycyjny, wręcz trydencki, niezwykle zamknięty, nieufny w stosunku do obcych, czasem nawet nacjonalistyczny, ale myślę, że w Kościele jest taka pojemność, że może się w nim zmieścić nawet Radio Maryja - także w przyszłości. To jest extremum, ale mamy i extremum progresistów z drugiej strony, które chciałoby wszystko w Kościele zmienić...”.

Myślę, że bardzo ciekawa byłaby odpowiedź biskupa na pytanie, które było zawarte w twierdzeniu Romana Graczyka z “G.W.”, że “od wielu lat, czarny scenariusz dla katolicyzmu w Polsce zakłada możliwość schizmy”. Biskup mógłby zapytać rozmówcę z “G.W.”, gdzie zdeponowany jest taki scenariusz dla katolicyzmu w Polsce? Kto go napisał? Na czyje życzenie? Kto za niego zapłacił? Może nam, czytelnikom, pan Graczyk odpowie na pytanie, gdzie czytał taki scenariusz, jeżeli o nim wspomina?

Czy napisali go ci sami scenarzyści, którzy po zawłaszczeniu polskiego majątku narodowego pragną zawłaszczyć nam nasze dusze? Czekamy na precyzyjną odpowiedź. Jak się okazuje, to jednak “G.W.” ma już wizję dla katolicyzmu w Polsce. Tą wizją jest “czarny scenariusz” Romana Graczyka z “Gazety Wyborczej”.
11 kwietnia 2005

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama