Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 30 września 2024 02:20
Reklama KD Market
Reklama

Żelazny symbol Ameryki

W 1848 roku odkryto złoto w Kalifornii i na Dziki Zachód przybyli kolonizatorzy. Politycy zdawali sobie sprawę, że ucywilizowanie Zachodu może przynieść wielkie korzyści ekonomiczne. Postanowili więc zaangażować się w tworzenie sieci połączeń kolejowych na tym obszarze. Żeby zapewnić bezpieczeństwo podróżującym, skierowano tam wojsko, a na głównych szlakach zaczęto budować forty...

Morderstwa i tragedie

Drogi stalowe początkowo rozwijały się prężnie głównie na Wschodnim Wybrzeżu. Budowę pierwszej linii transkontynentalnej rozpoczęto dopiero w 1865 roku. Powstała dzięki spółkom Union Pacific oraz Central Pacific. Dążąc do obniżenia kosztów inwestycji, przedsiębiorstwa zaangażowane w budowę kolei zatrudniały emigrantów. Union Pacific głównie przybyszów z Irlandii, a spółka Central Pacific Chińczyków.

Azjaci tworzyli grupy od dwunastu do dwudziestu mężczyzn, a w każdej z nich był kucharz i nadzorca. Chińczycy odżywiali się lepiej w porównaniu do swoich europejskich i amerykańskich kolegów. Jedli głównie ryby, owoce, warzywa i grzyby, rzadziej mięso. Nie pili wody z jezior i rzek, a raczyli się tylko herbatą. Dzięki temu uniknęli wielu chorób, na które zapadali ich biali koledzy. W weekendy zamiast tradycyjnej whisky zażywali opium. Bardzo też dbali o higienę.

Chińczycy byli idealnymi pracownikami – uczyli się szybko, byli tani i posłuszni. Mimo to często stawali się obiektem dyskryminacji. Roy Bean, jeden z najbardziej znanych sędziów na Dzikim Zachodzie, powiedział podczas procesu Irlandczyka oskarżonego o zamordowanie chińskiego pracownika: – Zabójstwo to zabicie człowieka. Nigdzie natomiast nie jest napisane, że nie wolno zabijać Chińczyków.

Pracownicy zatrudnieni przy budowie linii kolejowej ulegali często wypadkom w wyniku zejścia lawin. Zdarzało się czasem, że osuwisko śnieżne potrafiło zabić całą osadę robotników. Tak stało się właśnie w pobliżu Summit Tunnel, gdzie w wyniku lawiny zginęło dwudziestu Chińczyków, których ciała znaleziono dopiero na wiosnę. Nadal nie wiadomo jednak, ilu robotników naprawdę wówczas zginęło. Być może liczba ta była znacznie większa.

Skorumpowany prezydent?

Napływ emigrantów sprawił, że w Stanach Zjednoczonych zaczęła kwitnąć prostytucja i hazard. Na trasie szlaków kolejowych szybko rozwijało się także hotelarstwo i gastronomia. Biznesy te prowadzili przedsiębiorcy pochodzący głównie z Chicago. Nazywano ich „rekinami”, często cieszyli się ponurą sławą i stosowali szczególnie bezwzględne metody. Zdarzało się, że robotnicy pracujący na kolei stawali się ofiarami licznych oszustw, a w przypadku protestu czekała ich śmierć.

Spółki nadzorujące budowę kolei transkontynentalnej wielokrotnie w sposób nielegalny pozyskiwały grunty. Uciekały się również do niejasnych operacji finansowych. Na początku lat siedemdziesiątych XIX wieku wybuchł głośny skandal, kiedy ujawniono kupowanie wpływów przez spółkę Central Pacific.

O korupcję oskarżono wówczas wielu wpływowych ludzi, wśród nich kongresmenów oraz wiceprezydenta Schuylera Colfaxa, a nawet przyszłego prezydenta Jamesa A. Garfielda. W efekcie spółka zbankrutowała, a jej partner Union Pacific stał się monopolistą na szlaku transkontynentalnym i zaczął notować rekordowe zyski.

Masakra Indian

W pionierskich czasach budowy kolei miasta rozwijały się w błyskawicznym tempie. Największy rozkwit przeżywały strategiczne dla połączeń transkontynentalnych – Los Angeles i San Francisco. Wraz z postępującą urbanizacją następowało spychanie poza nawias plemion indiańskich zamieszkujących zdobyte tereny. Budowniczy linii transkontynentalnej – kierując się chciwością i wbrew wcześniejszym ustaleniom – zagarniali ziemie należące do Indian. Proces ten najbardziej gwałtownie postępował na obszarze Wielkich Równin.

W 1871 roku Kongres Stanów Zjednoczonych przegłosował ustawę, która unieważniała wcześniejsze porozumienia z Indianami i zakazywała zawierania dalszych umów. Ustalono wprawdzie prawną kuratelę państwa nad plemionami indiańskimi, ale nie nadano ich członkom żadnych praw obywatelskich. Indianie zostali de facto zmuszeni rozpocząć walkę o przetrwanie.

Wśród rdzennych mieszkańców Ameryki dojrzewał bunt, którego efektem była konfrontacja zbrojna. W 1872 roku doszło do walk z plemionami Modoców, podczas których zginął generał Edward R.S. Canby. W odwecie Armia Amerykańska dokonała masakry miejscowej ludności. W rezultacie osadnicy coraz śmielej zajmowali tereny należące do Indian, a wszelkie próby oporu były krwawo tłumione.

Zorro i bracia James

Wraz z rozwojem kolei wielu osadników postanowiło osiedlić się na zachód od rzeki Missisipi. Często jednak sytuacja na miejscu była daleka od ideału. Nie wszyscy mogli znaleźć pracę na godnym poziomie w kopalniach lub przy wypasie bydła. Dla wielu ludzi atrakcyjna stała się więc działalność przestępcza, która przynosiła szybki i łatwy dochód. Szczególnie popularne stały się napady na pociągi i dyliżanse.

Jednym z najbardziej zuchwałych i skutecznych gangów była tzw. Dzika Banda Butcha Cassidy’ego, współpracująca z legendarnym bandytą Sundance Kidem. W 1899 roku członkowie gangu napadli na pociąg Union Pacific w pobliżu Wilcox w Wyoming. Przestępcy zrabowali wówczas łup o wartości 55 tysięcy dolarów. Stróże prawa postanowili schwytać bezwzględnych przestępców. Bandyci, w obawie przed represjami, szukali schronienia w Argentynie, a następnie uciekli do Boliwii. W 1908 roku zginęli tam podczas strzelaniny z tropiącymi ich agentami, która przeszła do legendy.

Historia tych czarnych charakterów stała się inspiracją dla twórców wielu westernów. W filmie Butch Cassidy i Sundance Kid w rolę szefa legendarnego gangu wcielił się Paul Newman, a jego wspólnika zagrał Robert Redford. Pędząca kolej amerykańska stała się stałym elementem krajobrazu amerykańskich westernów, w których toczyła się odwieczna walka dobra ze złem.

Nie mniej słynną bandę, która trudniła się napadami na pociągi, stworzyli bracia Jesse i Frank Jamesowie. Gang organizował również ataki na dyliżanse i banki na obszarach stanu Iowa, Teksas, Kansas oraz Zachodniej Wirginii. Bandyci dokonali także głośnego napadu na pociąg w pobliżu Birmingham w Alabamie. Atak zakończył się tragicznie. W wyniku zorganizowanej zasadzki parowóz wpadł do rzeki Cahaba River. Zginęło wówczas 27 osób.

Władze usilnie próbowały pojmać braci Jamesów. Zaangażowano nawet w tym celu słynną agencję detektywistyczną Pinkerton z Chicago. 3 kwietnia 1882 roku członek gangu Robert Ford strzelił Jesse Jamesowi w plecy i w ten sposób pozbawił życia jednego z najsłynniejszych bandytów tamtych czasów. Śmierć legendarnego przestępcy stała się wielką sensacją. Tłumy gapiów zaczęły podróżować do jego domu w St. Joseph w stanie Missouri, żeby oglądać ciało martwego kryminalisty.

Szczególną sławę zyskał meksykański bandyta Joaquin Murrieta, który stał się pierwowzorem słynnego Zorro. Mężczyzna zatrudnił się w kopalni złota. Pewnego dnia został brutalnie pobity, a jego żona padła ofiarą gwałtu. W odwecie Murrieta postanowił założyć wraz z krewnymi gang i w ten sposób mścić się na Amerykanach. Meksykanie zajmowali się przemytem koni do ojczyzny, napadami oraz zabijaniem górników i osadników.

W 1853 roku władze Kalifornii wystawiły list gończy za przywódcą gangu. Wkrótce Murrieta został pojmany przez stróży prawa, którzy postanowili w drastyczny sposób zademonstrować, że wykonali swoje zadanie. Odcięli bandycie głowę i umieścili ją w słoju z alkoholem. Eksponat przepadł jednak w wyniku pożarów wywołanych przez trzęsienie ziemi, które dotknęło Kalifornię w 1906 roku.

Pot, krew i potęga

Historia budowy linii transkontynentalnych to szczególnie barwna karta w dziejach Stanów Zjednoczonych. Amerykańska kolej rozciągała się na ogromnych przestrzeniach, używała lokomotyw posiadających dużą moc z dłuższym składem i była pod każdym względem większa od europejskiej. Budowa całego sytemu dróg żelaznych bardzo przyspieszyła rozwój gospodarczy USA. Kolej stanowi niewątpliwie symbol Ameryki.

Jak twierdzi brytyjski historyk, Christian Wolmar: „Kolej stworzyła Amerykę. Sprawiła, że Stany Zjednoczone stały się jednym z najbogatszym krajów świata”. Trzeba jednak pamiętać, że ta potęga ekonomiczna wyrosła w znacznej mierze z krwi i potu budowniczych kolei oraz nierzadko z krzywdy miejscowych Indian.

Alicja Jarosz Gunawardhana


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama