Alicja Jarosz
W okręgach szkolnych chaos i oczekiwanie na precyzyjne wytyczne stanu
Amerykańska Akademia Pediatryczna (AAP) wydała nowe wytyczne COVID-19 dla uczniów powracających do klas na nowy rok szkolny 2021-2022. Zaleca w nich, aby uczniowie od 2. roku życia, nauczyciele i personel nosili maski niezależnie od statusu szczepienia, a szkoły traktowały naukę stacjonarną priorytetowo.
Zalecenia z poniedziałku 19 lipca są bardziej rygorystyczne niż zalecenia federalnych Centrów Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) w tej samej kwestii. Na początku lipca agencja CDC oświadczyła że osoby w pełni zaszczepione mogą zrezygnować z masek, chyba że przepisy stanowe, lokalne czy wewnętrzne stanowią inaczej. Według agencji, masek nadal powinny używać osoby niezaszczepione.
Zalecenia AAP są bardziej rygorystyczne. „Wiele dzieci (…) nie może się jeszcze zaszczepić” – napisała dr Sara Bode, przewodnicząca Komitetu Wykonawczego Rady APP ds. Zdrowia w Szkole. „Dlatego ważne jest, aby użyć każdego narzędzia (…) chroniącego dzieci. (…) Powszechne noszenie masek jest jednym z tych narzędzi i zostało udowodnione, że jest skuteczne w ochronie ludzi przed chorobami układu oddechowego” – czytamy w oświadczeniu AAP. Argumentem za powszechnym użyciem masek jest również rozprzestrzeniający się szybko wariant Delta.
Ciesząca się dużym poważaniem Amerykańska Akademia Pediatryczna zachęca wszystkich uczniów w wieku 12 lat i starszych do szczepienia się, a jej zalecenia dla szkół obejmują stosowanie protokołów bezpieczeństwa – odpowiedniej wentylacji pomieszczeń, testowania, kwarantanny oraz czyszczenia i dezynfekcji.
Eksperci AAP podkreślają w oświadczeniu, że badania pokazują znaczenie nauki stacjonarnej oraz że to ona powinna być priorytetem w nadchodzącym roku szkolnym. „Pandemia zebrała rozdzierające serce żniwo na dzieciach – ucierpiała nie tylko ich edukacja, ale również zdrowie psychiczne, emocjonalne i fizyczne” – czytamy w oświadczeniu. AAP zaleciła szkołom przygotowanie się do „wszechstronnego wsparcia psychicznego” uczniów.
W Illinois kilka okręgów szkolnych – wśród nich Palatine-Schaumburg High School District 211, McHenry Elementary School District 15 i Wheaton Community Unit School District 200 – ustaliło już, że maski w szkołach będą opcją, a nie obowiązkiem. Wiele okręgów szkolnych pozostawia decyzje rodzicom. Decyzje zostały podjęte pod naciskami rodziców. Wiele okręgów szkolnych ciągle oczekuje na precyzyjne zalecenia ze strony uprawnionych organów stanowych. Nadal niejasne jest, czy masek będzie wymagać chicagowskie kuratorium oświatowe (Chicago Public Schools, CPS), które dotąd nie ogłosiło, jakie procedury bezpieczeństwa będą obowiązywać w szkołach najbliższej jesieni. „Dystrykt jest w trakcie oceny federalnych, stanowych i miejskich wytycznych zdrowotnych, które zapewniają znaczną elastyczność. Nie podjęto jeszcze żadnych ostatecznych decyzji dotyczących zasad maskowania i przeprowadzania testów, ale CPS nadal ściśle współpracuje z Departamentem Zdrowia Publicznego w Chicago i będzie informować rodziny, gdy uzyskamy dodatkowe informacje” – napisał rzecznik CPS w oświadczeniu wydanym w ostatnim tygodniu.
Z oświadczenia wydanego przez archidiecezję wynika, że szkoły katolickie będą działały „prawie normalnie, przedpandemicznie” – nie będą wymagały masek od zaszczepionej młodzieży, nauczycieli i pracowników.
Zróżnicowane i nieprecyzyjne decyzje stanu są wynikiem chaosu w zaleceniach. Wiadomo, że stanowy Departament Zdrowia Publicznego (IDPH) „w pełni zaadoptował” wytyczne dla szkół wydane przez CDC.
Chicagowska komisarz ds. zdrowia, dr Allison Arwady, również powiedziała we wtorek, że satysfakcjonują ją zalecenia CDC, bo za najważniejsze uznają, że dzieci powinny uczyć się stacjonarnie. Podkreślała przy tym wagę szczepień dostępnych dla części dzieci i młodzieży. W Chicago jedną dawkę szczepionki podano około 46 proc. dzieci w wieku od 12 do 17 lat , w pełni zaszczepiono 35 proc. dzieci z tej grupy wiekowej.
Nad powrotem do nauki stacjonarnej dyskutuje z CPS związek zawodowy chicagowskich nauczycieli (CTU). Do czwartku wiadomo było, że kuratorium odrzuciło 95 proc. propozycji związku, zatem ponownie – jak w ubiegłym roku – związek CTU może zagrozić powrotowi dzieci uczących się w okręgu do nauki stacjonarnej.
Katarzyna Korza[email protected]
