Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 16 listopada 2024 04:52
Reklama KD Market

W sztucznej głębi

W listopadzie ubiegłego roku w podwarszawskim Mszczonowie otwarto najgłębszy wtedy na świecie basen, pozwalający na zejście na głębokość 45 metrów. Deepspot pobił tym samym o 3 metry rekord włoskiego basenu Y-40 Deep Joy w Montegrotto Terme. Jednak właśnie otwarty został nowy obiekt w Dubaju, który odebrał Polakom rekord...

Rekord pobity

Deepspot traktowany jest jako obiekt treningowy dla nurków, a nie zwykła pływalnia. Jednak głębokość nie jest jedynym atutem tego miejsca. Zadbano o infrastrukturę „na górze” – są sale konferencyjne, restauracje i pokoje hotelowe. Oferuje się też rozmaite atrakcje nurkom: na zdjęciach promujących basen widać podwodne korytarze, przypominające zatopione świątynie. Jest też „suchy tunel”, czyli przykryta kopułą kładka dla chętnych, którzy chcą przyglądać się nurkującym. Za czystość wody odpowiada system filtracyjny o wydajności 80 razy większej niż w tradycyjnym basenie.

Budowa tak głębokiego basenu była wyzwaniem technologicznym podobnym do tego, jakie towarzyszy budowie metra. Tak zwane ściany Larsena w 50-metrowej niecce basenu muszą wytrzymywać ciężar 50 ton, ze względu na ogromne ciśnienie występujące na ponad czterdziestometrowej głębokości. Ponadto konieczny był montaż niezwykle zaawansowanych urządzeń odpowiedzialnych za oświetlenie, wentylację, itd.

Nowy basen w Dubaju, Deep Dive Dubai, który pobił polski rekord, w znacznej mierze korzysta z podobnych rozwiązań. Wypełniony jest 14 milionami litrów wody i pozwala zejść na głębokość 60 metrów. Mieści się w konstrukcji o powierzchni 1500 metrów kwadratowych i ma kształt ostrygi, co jest ukłonem w stronę dziedzictwa poławiaczy pereł w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Nurkowie mogą „odkrywać” opuszczone, zatopione mieszkania w podwodnym mieście, a nawet zagrać w szachy i bilard. Pod wodą zainstalowano najnowocześniejsze systemy oświetleniowe i nagłośnieniowe.

Deep Dive Dubai oferuje atrakcje zarówno dla początkujących, jak i doświadczonych nurków. Zadbano tam również o bezpieczeństwo. Wokół basenu zainstalowano ok. 56 kamer, a także nowoczesną komorę hiperbaryczną, która pomieści 12 osób, na wypadek awaryjnych sytuacji. W budynku znajduje się również restauracja wyposażona w duże okna i ekrany telewizyjne, co umożliwia rodzinom i przyjaciołom nurków obserwowanie ich z suchego lądu.

27 czerwca tego roku Deep Dive Dubai został zweryfikowany przez Księgę rekordów Guinnessa jako najgłębszy basen na świecie. Na razie jednak obiekt jest otwarty tylko na zaproszenie, a oficjalne uruchomienie zaplanowano na 29 lipca. Co ciekawe, eksperci zalecają, by nie odwiedzać najwyższego budynku świata – Burdż Chalifa w Dubaju – zaraz po wizycie w Deep Dive Dubai. Po każdym nurkowaniu zaleca się odczekanie 24 godzin przed wejściem na wysokość większą niż 300 metrów, a Burdż Chalifa ma 621 metrów wysokości.

Unikalna przygoda

Baseny oferujące nurkom schodzenie na znaczne głębokości mogą być cennymi obiektami szkoleniowymi. Jednak nawet 60 metrów pod wodą to nie limit ludzkich możliwości. Specjaliści są zdania, że bezpieczne może być nurkowanie na ok. 90 metrów, ale istnieją zdumiewający rekordziści, którzy przełamali tę barierę. Nuno Gomes zanurkował na ponad 300 metrów. Jego opowieść o tym wyczynie daje wiele do myślenia:

„Im głębiej pod wodą, tym mniej widać. Kiedy oddychasz mieszanką gazów z dodatkiem helu, zaczynasz się cały trząść. A kiedy nurkujesz na głębokość trzystu metrów, dostajesz takich drgawek, że ledwo możesz się poruszać. Dokoła jest ciemno i czujesz się samotnie. Niepisana zasada mówi, że kiedy pod wodą pokonujesz każde dziesięć metrów głębokości, twoje ciało reaguje tak, jak byś właśnie wypił lampkę Martini. Czyli na sześćdziesięciu metrach czujesz się jak po sześciu lampkach, a powyżej stu – jakbyś był już dobrze podpity. W rzeczywistości każdy nurek reaguje inaczej i ja mam z tym trochę mniejszy problem. Przy sześćdziesięciu metrach czuję się najwyżej jak po trzech lampkach. Do butli, z którą się nurkuje, trzeba dodać hel. Powoduje to jednak, że kiedy przekraczasz głębokość 140 metrów, dostajesz przez ten hel drgawek, których w żaden sposób nie możesz opanować. Coś jak nagła choroba Parkinsona. W końcu, gdy schodzisz w okolice 300 metrów, są one tak mocne, że z trudem się poruszasz”.

Gomes przyznał też, że na głębokości ponad 300 metrów w naturalnym zbiorniku wodnym nurek nie ma niczego do oglądania. Dookoła jest ciemno, zimno, a życia morskiego praktycznie nie ma, bo albo jest ono znacznie wyżej, albo przy samym dnie. W tym sensie nurkowanie w sztucznych zbiornikach jest znacznie ciekawsze. Po pierwsze, woda jest podgrzewana do temperatury ok. 30° C. Po drugie, jest czysta, przejrzysta, a wszędzie znajduje się odpowiednie oświetlenie. Po trzecie zaś, obiekty takie konstruowane są w taki sposób, by nurkowanie było unikalną przygodą, pełną atrakcji i niespodzianek.

Niestety bicie rekordów schodzenia na duże głębokości czasami kończy się tragicznie. W roku 2019 Sebastian Marczewski, polski weteran wojny w Afganistanie, pojechał do Włoch, gdzie w Jeziorze Garda zamierzał zejść na głębokość 333 metrów. Swój cel osiągnął, ale kiedy wracał na powierzchnię, doszło do tragicznego wypadku. Nurek utknął w połowie drogi i nie wrócił z głębin, a później okazało się, że jego aparat tlenowy zaplątał się w liny na głębokości 170 metrów. Prawdopodobne jest jednak to, że w czasie wynurzania, które musi odbywać się bardzo powoli, centymetr po centymetrze, stracił orientację, a być może również przytomność.

Goście Deep Dive Dubai z pewnością nie muszą się obawiać tego rodzaju niebezpieczeństw. Jest to po prostu nowa, niezwykła atrakcja turystyczna.

Andrzej Malak

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama