Jednym utkwił w pamięci jako Dickie Greenleaf z filmu Utalentowany pan Ripley, dla innych pozostanie Grahamem z komedii romantycznej Holiday. Ostatnio jest na ustach wszystkich dzięki roli w serialu Nowy papież będącej kontynuacją hitowego Młodego papieża. Jude Law jest niezwykle płodnym aktorem – ma na koncie ponad 50 produkcji. Jest również płodnym mężczyzną – w maju ubiegłego roku po raz szósty został ojcem…
Choć w tym roku skończy raptem 49 lat, to aktorstwem zajmuje się już prawie cztery dekady. Zaczynał jako dwunastolatek dołączając do zespołu National Youth Music Theatre w Londynie. Oprócz tego, że gra w filmie, teatrze i telewizji, jest też producentem i reżyserem. Ma na koncie Baftę, dwie nominacje do Oscara, a nawet honorowego Cezara. On sam uważa jednak, że najważniejszą rolą w jego życiu jest ojcostwo. – Uwielbiam bycie ojcem. To bardzo emocjonalne i wyczerpujące zadanie. Ale także wspaniałe – wyznał.
Biblijne imię i biblijny debiut
Właściwie nazywa się David Jude Heyworth Law. Przyszedł na świat pod koniec 1972 roku – 29 grudnia, w Londynie. Jest synem nauczycielskiej pary Margaret „Maggie” Anne (z domu Heyworth) i Petera Roberta Lawa. Ma starszą siostrę, Andreę Natashę, która jest malarką i fotografką. Swoje imię zawdzięcza Beatlesom – na pamiątkę utworu „Hey Jude” oraz postaci Judy z książki Thomasa Hardy’ego Juda nieznany.
W National Youth Music Theatre zadebiutował w 1989 roku od razu główną rolą – Józefa w musicalu Andrew Lloyda Webbera i Tima Rice’a Józef i cudowny płaszcz snów w technikolorze. Jest to życiorys św. Józefa opisany w Księdze Rodzaju. Ponieważ trudno było łączyć naukę z aktorstwem, porzucił szkołę, aby grać w operze mydlanej Families. Debiutem filmowym Lawa była rola w dramacie Paula Andersona Shopping w 1994 roku. Później zagrał m.in. w filmach: Piętno u boku Clive’a Owena i Gattaca – szok przyszłości. W 1998 roku thriller Mądrość krokodyli, w którym aktor zagrał przystojnego wampira, zyskał mu ogromną popularność widzów i przychylność krytyków.
W teatrze również bywał wyróżniany. W 1995 otrzymał nominację do nagrody Tony – za rolę Michaela w sztuce Straszni rodzice, którą zagrał u boku Kathleen Turner w Ethel Barrymore Theatre na Broadwayu. W kinie po raz pierwszy doceniono go za drugoplanową rolę Dickiego Greenleafa w thrillerze Utalentowany pan Ripley Anthony’ego Minghelli. W 1999 roku Law został za nią uhonorowany nagrodą BAFTA i był nominowany do Złotego Globu oraz Oscara.
Za ładny na papieża
Ostatnio mogliśmy go oglądać w serialu HBO Młody papież, a obecnie w kontynuacji Nowy papież. Serial opowiada o życiu Lenny’ego Belardo, który przyjął imię Piusa XII i został pierwszym amerykańskim papieżem w historii Kościoła. Tytułową rolę zagrał właśnie Jude.
Aktor był zachwycony propozycją roli głowy Kościoła, choć zdawał sobie sprawę z tego, że dla wielu mogła to być kontrowersyjna decyzja. –Wiem, że wiele osób krzywiło się na samą myśl o tym, że zagram tę postać. Nie dawano mi nawet szansy na sukces. Dlatego cieszę się, że serial zbiera pozytywne opinie, że dostaje nagrody, a ja mam szansę sprawdzić się w nowym repertuarze – wyznał w wywiadzie.
Zapytany, dlaczego przyjął tę rolę, Jude odpowiedział: –Spodobał mi się pomysł pokazania człowieka wiary, którego dopada konflikt przekonań, który sam dla siebie jest pełen tajemnic. Pius XIII jest nowoczesny, ale zarazem konserwatywny. Dumny i homofobiczny. Sprzeciwia się rozwodom i aborcji, choć wygląda na człowieka liberalnego. Łączy przeciwieństwa. To opowieść o kimś, kto próbuje opanować i zrozumieć swój kryzys wiary. Siebie samego.
Kiedy w lipcu 2015 roku Paolo Sorrentino przystępował do realizacji serialu, miał nakręcić tylko 10 odcinków. Produkcja jednak na tyle spodobała się widzom na świecie, że w ubiegłym roku Sorrentino zrealizował kolejną część zatytułowaną Nowy papież. Serial zdobył też uznanie środowiska, dostał m.in. nagrodę specjalną na festiwalu filmowym w Wenecji, dwie nominacje do Emmy Awards, a Jude otrzymał kolejną nominację do Złotego Globu.
Choć aktor bardzo lubił tę rolę, miał wątpliwości przed ponownym wejściem na plan. Był przygotowany na to, że przygoda będzie miała charakter jednorazowy. Telefon od reżysera z informacją, że ponownie wchodzą na plan, zaskoczyła go. Na szczęście Jude nie potrafił odmówić Sorrentino. Przyznał nawet, że „dla takiego reżysera zrobi wszystko”. I trzeba przyznać, że zrobił. W trailerze jego bohater biega po plaży jedynie w białych slipkach! Filmik wywołał falę sprzecznych komentarzy. Zaś aktor skomentował to żartem: –To był najbardziej skąpy kostium, jaki nosiłem w życiu.
Aktor czy kochanek?
Dawniej więcej pisano o jego związkach niż o rolach, choć początki nie zapowiadały się tak burzliwie. W 1993 roku na planie filmu Shopping Jude poznał Sadie Frost, aktorkę i projektantkę mody. Ślub wzięli 2 września 1997 roku, ale już rok wcześniej urodził im się pierwszy syn, Rafferty. Jesienią 2000 roku urodziła im się córka, Iris, a dwa lata później kolejny syn, Rudy. Po narodzinach drugiego syna zaczęto pisać, że małżeństwo aktorskiej pary rozpada się. Oni sami nie komentowali tych doniesień. Z czasem okazało się, że nie były bezpodstawne.
Ostatecznie na początku 2003 roku Jude wniósł pozew rozwodowy. Kłopoty małżeńskie Jude’a i Sadie zaczęły się po tym, jak aktorka wpadła w depresję poporodową po urodzeniu Rudy’ego. Podczas rozwodu okazało się, że Sadie próbowała jeszcze ratować związek, ale Jude był nieugięty. Prawdopodobnie już wtedy związany był z Sienną Miller, z którą wziął ślub jeszcze w tym samym roku.
Ale i ten związek nie przetrwał, kiedy wyszło na jaw, że aktor zdradza Siennę z nianią swoich dzieci. W 2009 roku aktor poinformował, że wraz z modelką Samanthą Burke oczekuje narodzin kolejnego dziecka. Córka Sophia jest owocem ich przelotnego romansu. Wiosną 2015 roku piąte dziecko – córkę Adę, urodziła mu piosenkarka Catherine Harding. Ale już wtedy aktor związał się z młodszą o 13 lat psycholożką Philippą Coan. Z nią ma najmłodsze dziecko.
Odmienne wyzwania
Aktor nie ukrywa, że ciążył mu wizerunek amanta. W wywiadzie dla serwisu Modern Luxury powiedział: –Przez kilka lat miałem poczucie, że wykonuję naprawdę dobrą pracę jako młody aktor, a zdawało mi się, że ludzie chcą tylko mówić o tym, jak wyglądam, w przeciwieństwie do tego, co robię.
Wiek, ale też aspiracje sprawiły, że zaczął wreszcie dostawać inne role. Te, które otrzymywał wyłącznie w związku z tzw. warunkami, gdzie liczyła się głównie aparycja, odrzucał. –Już czytając scenariusz, czułem się jak girlanda albo jakaś inna okolicznościowa ozdoba – mówił ze śmiechem dziennikarzom i dodawał już na poważnie: –Ja dojrzałem, dorosłem, potrzebuję odmiennych wyzwań, kwestii do wypowiedzenia.
Teraz, kiedy już bliżej mu do pięćdziesiątki, aktor zakochał się ponownie, na szczęście tym razem w swoim ogrodzie. –Zdałem sobie sprawę, że jestem szczęściarzem, bo mam ten ogród. Mieliśmy najpiękniejszą wiosnę, była jak błogosławieństwo w czasie tego całego szaleństwa. Dostałem bzika na punkcie mojej glicynii [roślina z rodziny bobowatych – red.]. Dosłownie obserwowałem, jak rośnie – zdradził w rozmowie z gospodarzem show, Jimmym Fallonem.
Choć to Jude Law stworzył dwie najsłynniejsze kreacje playboyów we współczesnym kinie (w filmach Alfie i Pojedynek), to i tak uważa, że największym playboyem w historii kina był Cary Grant. Z tym można się ostatecznie zgodzić, ale kiedy Jude mówi, że kompletnie nie zna się na technikach uwodzenia, o jakich piszą w poradnikach, już trudniej w to uwierzyć. On jest jak wino, choć sam pewnie wolałby być winoroślą.
Małgorzata Matuszewska