Redakcja
- Młody dyplomata Mohammed Al-Madadi leciał w środę samolotem linii United Airlines z Waszyngtonu do Denver, aby spotkać się tam z katarskim obywatelem, który odbywa karę więzienia za współpracę z Al Kaidą. Podczas lotu dyplomata wymknął sie do toalety aby zapalić papierosa. Zastała go tam stewardesa, która zwróciła mu uwagę, że na pokładzie samolotu palić nie wolno. Dyplomata miał sarkastycznie odpowiedzieć, że nie palił w toalecie, a próbował podpalić swoje obuwie. Żart był wyjątkowo nie na miejscu. W 2001 roku za próbę wysadzenia samolotu za pomoca bomby ukrytej w bucie skazany został Richard Reid. Słowa dyplomaty zaniepokoiły stewardesę, która zaalarmowała znajdującego się na pokładzie agenta US Marshal. Ten obezwaładnił mężczyznę i powiadomił odpowiednie służby na ziemi. Z bazy wojskowej w Kolorado wyleciały 2 mysliwce F16, w eskorcie których samolot z 157 pasażerami na pokładzie wylądował. Po przeszukaniu nie znaleziono żadnych materiałów wybuchowy. Katarski dyplomata był przez kilka godzin przesłuchiwany po czym został zwolniony. Nie usłyszy żadnych zarzutów w tej sprawie. Departament Stanu USA oświadczył , że władze Kataru nie poinformowały jakie kroki zostana podjęte w odniesieniu do karygodnego zachowania dyplomaty. Zapewniły jednak że Al-Madadi jeszcze w piątek opusci terytorium Stanów Zjednoczonych. MNP (AP) Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Reklama
Katarski dyplomata, którego zachowanie na pokładzie samolotu wywołało w środe alarm bombowy, opuści terytorium USA, a amerykańskie władze nie wyciągną w stosunku do niego żadnych konsekwencji i uznają sparwę za zamkniętą – informuje AP.
Reklama
Reklama
Reklama