Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 23 grudnia 2024 18:58
Reklama KD Market

Czego nauczył mnie mój tata / What My Father Taught Me

Jest wiele rzeczy, których mój tata mnie nie nauczył.

Nie nauczył mnie czytać ani pisać albo jak zawiązać moje buty lub jeździć na rowerze. Nie nauczył mnie niczego o sporcie. Nie nauczył mnie, jak machać kijem do baseballa albo wrzucić piłkę do kosza. Nigdy nie wyjaśnił mi, którym drużynom powinienem kibicować. Nigdy nie powiedział: „Teraz musisz kibicować Chicago Cubs, ponieważ dorastasz na północy Chicago i faceci z tej drużyny są jak twoi bracia.”

Nie nauczył mnie tego, bo sam nie miał o tym pojęcia. Dorastał jako sierota w małym gospodarstwie swojej ciotki i wujka, na północ od Poznania w Polsce. Wiedział o rzeczach, o których musisz wiedzieć, żyjąc w gospodarstwie. Wiedział, jak karmić kurczaki, doić krowy, jak sadzić rośliny na wiosnę i zbierać plony na jesień. Jego rodzina była biedna i nigdy nie chodził do szkoły. Po wkroczeniu Niemców do Polski w 1939 roku został zabrany do obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie, gdzie potraktowano go jako robotnika niewolnika. Mój tata zawsze żartował, że Buchenwald był jego collegem i uniwersytetem.

Czego więc mój tata nauczył się, dorastając jako sierota i jako niewolnik w obozie, co mógł mi przekazać?

Jedną z pierwszych rzeczy, jaką mnie nauczył była cierpliwość. Spędził 4 lata w obozie koncentracyjnym, czekając na wyzwolenie i to, czego nauczył się o cierpliwości, przejawiało się we wszystkim, co robił. Pamiętam, jak kiedyś mieliśmy problem z największą rurą w budynku apartamentowym, którego właścicielami byli moi rodzice. Ojciec nie miał pojęcia o hydraulice, ale pomimo tego starał się ją naprawić, a kiedy to nie zadziałało, spróbował jeszcze raz i jeszcze raz, i jeszcze raz. Pracował nad tym trzy miesiące, zanim ostatecznie ją naprawił. Przez cały ten czas nigdy się nie poddał, nigdy nie zadzwonił po hydraulika. Pracował nad tym tak długo, dopóki nie odkrył, na czym polega problem. 

Kolejną rzeczą, którą mnie nauczył była wartość poczucia humoru. Zamiast denerwować się i frustrować, kiedy rzeczy nie idą po naszej myśli, starał się to obrócić w żart. Kiedy było źle, jego ulubionym powiedzeniem było: „koniec świata”. Kiedy zepsuł się telewizor albo ganek został podpalony przez gangi terroryzujące okolicę, potrząsał głową, uśmiechał się i mówił: „koniec świata”. Po czym wstawał i starał się usunąć problem lub posprzątać po katastrofie.

Prawdopodobnie najważniejszą lekcją, jaką dostałem od mojego taty, była pomoc innym ludziom. Myślę, że tego też nauczył się w obozie koncentracyjnym, gdzie codziennie widział ludzi cierpiących i umierających. Mój tata wiedział, że życie jest ciężkie i wierzył, że powinniśmy starać się pomagać sobie nawzajem. Mówił, że jeśli widzisz kogoś na krzyżu, to powinieneś spróbować go podnieść, choćby na chwilę, chociaż wiesz, że to podniesienie go nie uratuje.

What My Father Taught Me

There’s a lot that my dad didn’t teach me.  

He didn’t teach me how to read and write or how to tie my shoes or how to ride a bicycle.  He didn’t teach me anything about sports either.  He didn’t show me how to swing a bat or toss a basketball.  He never even explained to me which teams I should follow.  He didn’t say, “Now, you got to root for the Chicago Cubs because you’ve grown up on the North Side of Chicago and those guys on that team are like your brothers.”

He didn’t teach me that stuff because he didn’t know that stuff himself.  He had grown up an orphan on his aunt and uncle’s small farm north of Poznan, Poland.  He knew the kinds of things you needed to know to live on a farm.  He knew how to feed chickens and milk cows and plant crops in the spring and how to harvest them in the fall.  His family was poor, and he never attended any kind of school.  After the Germans invaded Poland in 1939, he was taken to Buchenwald Concentration Camp and put to work as a slave laborer there.  My father used to joke that Buchenwald was his college and his university.

So what did my father learn growing up as an orphan and a slave laborer that he was able to pass on to me?

One of the first things he taught me was patience.  He spent 4 years in the concentration camp waiting for liberation, and what he learned about patience showed itself in everything he did.  I remember one time we had a problem with a big pipe in the apartment building my parents owned.  He didn’t know a thing about plumbing, but he would try to fix it anyway, and when that repair didn’t work, he tried another and another and another.  He worked on it for 3 months before he finally fixed it.  During all that time, he never gave up, never called in a plumber.  He worked on it till he discovered what the problem was.

Another thing he taught me was the value of a sense of humor.  Instead of getting angry or frustrated when things went wrong, he would try to make a little joke about it.  His favorite expression when things were bad was “the world’s coming to an end.”  If the TV tube burned out or the back porch was set ablaze by one of the gangs terrorizing our old neighborhood, he’d shake his head and smile and say, “The world’s coming to an end.”  Then he’d get up and try to fix the problem or clean up the disaster.

But probably the most important lesson my father taught me was to help other people.  I think he learned this in the concentration camp too where he saw people suffering and dying every day.  My father knew life is hard, and he believed we should try to help each other.  He used to say that if you see someone on a cross you should try to lift him, even if only for a moment, even though you know that lifting won’t save him.  

John Guzlowski

amerykański pisarz i poeta polskiego pochodzenia. Publikował w wielu pismach literackich, zarówno w USA, jak i za granicą, m.in. w „Writer’s Almanac”, „Akcent”, „Ontario Review” i „North American Review”. Jego wiersze i eseje opisujące przeżycia jego rodziców – robotników przymusowych w nazistowskich Niemczech oraz uchodźców wojennych, którzy emigrowali do Chicago – ukazały się we wspomnieniowym tomie pt. „Echoes of Tattered Tongues”. W 2017 roku książka ta zdobyła nagrodę poetycką im. Benjamina Franklina oraz nagrodę literacką Erica Hoffera za najbardziej prowokującą do myślenia książkę roku. Jest również autorem serii powieści kryminalnych o Hanku i Marvinie, których akcja toczy się w Chicago oraz powieści wojennej pt. „Retreat— A Love Story”. John Guzlowski jest emerytowanym profesorem Eastern Illinois University.-John Guzlowski's writing has been featured in Garrison Keillor’s Writer’s Almanac, Akcent, Ontario Review, North American Review, and other journals here and abroad. His poems and personal essays about his Polish parents’ experiences as slave laborers in Nazi Germany and refugees in Chicago appear in his memoir Echoes of Tattered Tongues. Echoes received the 2017 Benjamin Franklin Poetry Award and the Eric Hoffer Foundation's Montaigne Award for most thought-provoking book of the year. He is also the author of two Hank Purcell mysteries and the war novel Road of Bones. Guzlowski is a Professor Emeritus at Eastern Illinois University.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama