Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 27 listopada 2024 12:55
Reklama KD Market

Kradzieże towarów z ciężarówek nie tylko w pandemii

Kradzieże towarów z ciężarówek nie tylko w pandemii

Złodzieje w okresie pandemii nie zasypują gruszek w popiele i nie zważając na wszechobecny wirus uruchamiają dodatkowe siły i okradają ciężarówki na potęgę. Statystyki podane ostatnio przez CargoNet, firmę zajmującą się tym problemem, są zatrważające.

Rok 2020 należał do rekordowych. Kradzieże towarów z ciężarówek wzrosły w porównaniu z rokiem 2019 o 29 proc. Podobna sytuacja miała miejsce podczas kryzysu ekonomicznego w 2008 roku, kiedy przestępcy rownież korzystając z zaistniałej sytuacji nasilili swoją działalność.

Przeglądając policyjne raporty, łatwo zauważyć, że łupami nie padały byle jakie towary. To niestety społeczeństwo dyktuje trendy i podpowiada, na jaki asortyment będzie największy popyt. Przed 2008 rokiem najczęściej okradane były ciężarówki przewożące ładunki z tak zwanej górnej półki: telewizory, tablety, telefony komórkowe i ogólnie elektronika.

Podczas bessy w 2010 r. największym powodzeniem cieszyły się artykuły spożywcze i napoje. Był to raj dla rzezimieszków, gdyż żywność jest stosunkowo łatwa do kradzieży oraz późniejszego upłynnienia. Nikt nie stosuje takich samych środków bezpieczeństwa do zabezpieczenia naczepy z warzywami jak do naczepy z elektroniką.

W dzisiejszych czasach menadżerowie firm transportowych muszą ciągle trzymać się na baczności i mieć oczy szeroko otwarte. Najprostszą formą kradzieży jest fizyczne włamanie się do zaparkowanej ciężarówki i wyniesienie części bądź całego towaru.Jednak nie jest to forma przynosząca największe zyski rabusiom. Oni również idą z duchem czasu i zmieniają metody na nowocześniejsze i prawdopodobnie mniej ryzykowne.

Grupy przestępcze podszywając się pod przewoźników przejmują ładunki bezpośrednio z hurtowni klienta. Wymaga to odpowiedniej logistyki i zaawansowanej wiedzy z zakresu transportu. Następnie przewożą zagrabiony towar do swoich lokalizacji i rozprowadzają.

Istnieje kilka skutecznych praktyk, które pozwalają na zminimalizowanie strat. Wszyscy pracownicy uczestniczący w procesie transportu (kierowcy ciężarówek i widlaków, dyspozytorzy itp.) powinni przejść odpowiednie szkolenie, pozwalające na rozpoznanie znaków wskazujących, że nasz ładunek jest na celowniku przestępców.

Bardzo dobrym przyzwyczajeniem, które warto wpoić kierowcom jest przybywanie na miejsce załadunku z pełnym bakiem, a tuż po opuszczeniu hurtowni upewnienie się, że nikt za nami nie podąża. Pierwszy przystanek powinien mieć miejsce przynajmniej po przebyciu 250 mil.

Z policyjnych statystyk wynika, że znaczna liczba prób przejęcia towarów odbywa się właśnie na pierwszym przystanku po załadunku, np. podczas tankowania, a niewielu decyduje się na podążanie za ewentualnym łupem przez kilkaset mil od miejsca załadunku.

Jeżeli kierowca zdecyduje się na zaparkowanie załadowanego pojazdu na dłuższy czas, powinno to być miejsce strzeżone i najlepiej ogrodzone. Dodatkowo każdy pojazd, naczepy oraz ładunek należy wyposażyć w urządzenia namierzające. Takie postępowanie wielokrotnie pozwoliło na szybkie odszukanie sprawców zdarzenia, a co za tym idzie, skradzionego mienia.

Na koniec sugerujemy, aby każda firma transportowa stworzyła pisemny plan reagowania na wypadek kradzieży. Powinien on zawierać informacje o kontakcie z ubezpieczycielem oraz lokalną policją.

Szerokiej i bezpiecznej drogi życzy ALL ABOUT TRUCKS. We put Truckers first!

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama