Silna, inteligentna i wszechobecna. Poza Antarktydą występuje wszędzie. W większości ekosystemów stanowi do 25 procent ziemskiej biomasy. Mowa o niepozornej mrówce, owadzie, który skolonizował całą Ziemię...
Gigantyczna populacja
O tym, jak potężna jest populacja mrówek na świecie, świadczy chociażby fakt, iż wyróżnia się aż kilkanaście tysięcy gatunków tych owadów. Światowej sławy myrmekolog (znawca mrówek, od greckiego myrmeks – mrówka), Edward Osborne Wilson oszacował, że masa wszystkich żyjących mrówek jest taka sama jak masa wszystkich chodzących obecnie po kuli ziemskiej ludzi. Wilson wyliczył, że na jedną osobę przypada milion mrówek.
Owady te zyskały miano najstarszych rolników, ponieważ użyźniają glebę od 168 milionów lat, po tym jak ewoluowały wywodząc się od przodka osy. Trafiły do Księgi Rekordów Guinnessa za wybudowanie gigantycznie rozległej kolonii. Mrówki słyną też z tego, że ich skupiska rozciągają się na długie kilometry. W 2002 roku największe z nich liczyło 6 tysięcy kilometrów i przebiegało od północnych Włoch, poprzez południe Francji aż po hiszpańskie wybrzeże Atlantyku.
Długowieczne samice
Niezwykła jest już sama natura biologiczna mrówek. Nie każdy wie, że owady te mogą być długowieczne. Co prawda samce przeżywają zaledwie kilka tygodni, a robotnice rok do trzech lat, ale już królowe niektórych gatunków dożywają 15 lat, czyli tyle, ile przeciętnie żyje pies. Rekordzistka z gatunku hurtnicy czarnej dożyła 29 lat.
Interesująca jest anatomia mrówek. Ich organ wzroku składa się z wielu drobnych oczek. Owady te mają dwa żołądki. Jeden na własny użytek, a drugi tzw. społeczny. Mrówka zanosi w nim pożywienie do gniazda i następnie zwraca jego zawartość, by podzielić się z innymi.
Co ciekawe, komunikacja pomiędzy osobnikami odbywa się przez zapachy. I tak na przykład mrówki wydzielają feromony, kiedy wyznaczają trasę do miejsca, gdzie znajduje się pokarm. W ten sposób setki innych mieszkanek danej kolonii bez trudu po śladzie zapachowym dociera do odpowiedniego punktu. Kiedy źródło pożywienia się wyczerpuje, ostatnia mrówka wracając do mrowiska nie zostawia po drodze feromonu. Dzięki temu żadna z nich nie podejmuje się kolejnej, zbędnej już marszruty.
Dzięki zapachowi mrówki rozpoznają swoje pochodzenie. Każda kolonia ma swoją indywidualną woń. Mrówka, która usiłuje wejść do mrowiska, a wydziela zapach odmienny od zapachu kolonii, zostanie zaatakowana. Również taka, która należy do kolonii, ale przebywała zbyt długo poza nią i jej zapach wywietrzał. Nawet martwe mrówki komunikują się z innymi przy pomocy wydzielanej woni. Wydzielają one kwas oleinowy. Dzięki temu żywe mieszkanki kolonii wiedzą, że mrówkę należy usunąć z mrowiska.
Mrówcze społeczeństwo
Mrówki mają bardzo bogate i rozwinięte życie społeczne. Ich kolonie mają charakter kastowy. Istnieją samice zwane królowymi, które wydają na świat potomstwo, oraz samce, które służą wyłącznie celom prokreacyjnym. Jest także kasta robotnic z niedorozwiniętymi narządami rozrodczymi. Tylko królowe i samce mają skrzydła. Co ciekawe, kopulacja mrówek rozpoczyna się w powietrzu podczas lotu godowego. Złożonych jaj, a potem larw doglądają robotnice, które karmią potomstwo królowej pokarmem ze swojego „społecznego” żołądka.
Największym wrogiem mrówek są inne mrówki, które nieraz napadają na mrowisko i kradną jaja oraz larwy. Następnie zjadają je lub wychowują na robotnice. Również dorosłe mrówki są porywane. Stają się wtedy niewolnicami wykorzystywanymi do pracy. A tej u mrówek nigdy nie brakuje: karmienie larw, transportowanie pożywienia do mrowiska, wynoszenie zwłok martwych towarzyszek, a przede wszystkim budowanie gniazda. Tutaj praca kolektywna ma największe znaczenie. Zaprzęga się do niej nawet larwy. Tak jest u zielonych mrówek zwanych tkaczkami. Zakładają one gniazda w koronach drzew, pośród liści spojonych przędzą, wytwarzaną przez larwy przenoszone przez dorosłe osobniki w żuwaczkach.
Współpraca mrówek odbywa się na wielu płaszczyznach. Gdy podczas walk z osobnikami z innych kolonii mrówki zostaną ranne, wydzielają feromony, które docierają do mrówek odpowiedzialnych za udzielanie pomocy. A kiedy mrówka zachoruje, inne unikają jej, by chronić kolonię przed rozprzestrzenieniem się choroby. Dobro całego mrowiska jest najważniejsze.
Zabójczy jad
Mrówki są niezwykle silne. Potrafią udźwignąć rzecz, która pięćdziesięciokrotnie przewyższa ich własną wagę. Są również bardzo zaradne. Mrówki ogniowe potrafią przemieszczać się drogą wodną tworząc tratwy z własnych ciał. Takie pływające mrówcze kolonie można spotkać na południu Stanów Zjednoczonych. Owady te potrafią się też skutecznie bronić. Znane są dwa gatunki, których jad jest niezwykle niebezpieczny. Jednym z nich jest mrówka pociskowa, zwana tak nie bez powodu. Ból po ukąszeniu przez nią porównywalny jest z bólem, jaki odczuwa się na skutek postrzelenia z broni palnej. Zwykle ustępuje po 24 godzinach.
Gorzej, jeśli ugryzie australijska mrówka zwana buldogiem. W historii odnotowano kilka przypadków ofiar śmiertelnych wśród ludzi. W 1931 roku na terenie Nowej Walii Południowej od jej ukąszenia zginęło dwoje dorosłych i dziecko. Kolejna osoba zmarła w 1963 roku w Tasmanii. Potwierdzono ponadto jeszcze sześć zgonów w latach 1980-2000, również w rejonie Australii. Jad był na tyle silny, iż większość z tych osób zmarła w obrębie 20 minut od ukąszenia.
Mrówka na talerzu
Tym bardziej dziwi, że w niektórych rejonach świata mrówki traktuje się jako przysmak kulinarny. Tak jest w Meksyku, gdzie jaja i poczwarki serwowane są jako rarytas zwany escamoles. Do dania wykorzystuje się dwa gatunki mrówek. Ceny za ich larwy są wygórowane i potrafią dochodzić do 40 dolarów za funt, ponieważ występują sezonowo i są trudne do pozyskania. Z kolei w Tajlandii pasta z zielonych mrówek tkaczek służy jako rodzaj przyprawy.
Same mrówki również mają swoje przysmaki. W tym celu hodują mszyce, by żywić się wytwarzaną przez nie spadzią. Co więcej, zaobserwowano, że mrówki prowadzą podziemne uprawy grzybów. Znoszą do mrowiska liście, rozdrabniają je, by te stały się pożywką dla smacznego grzyba.
Emilia Sadaj