II wojna światowa sprawiła, że polski przemysł filmowy przestał istnieć. Kina i teatry zostały przejęte przez administrację niemiecką. Osoby związane z polską kulturą musiały opuścić tereny wcielone do Rzeszy. Aktorzy imali się więc różnych prac, żeby przetrwać czas okupacji. Wielu z nich aktywnie uczestniczyło w ruchu oporu...
Spora grupa artystów znalazła zatrudnienie podczas wojny w charakterze kelnerów i piosenkarzy – m.in. Franciszek Brodniewicz, Mieczysława Ćwiklińska, Tola Mankiewiczówna. Dużą popularnością cieszyły się recitale w kawiarni „U Aktorek”, podczas których śpiewano zakazane piosenki. Ludzie sztuki znajdowali zatrudnienie w przeróżnych dziedzinach. Wiktor Biegański pracował jako tramwajarz, Juliusz Osterwa został wykładowcą w seminarium duchownym, Aleksander Zelwerowicz – dozorcą, a reżyser Iwo Gal sprzedawał papierosy, jednocześnie prowadząc tajne studio dramatyczne.
Na uchodźstwie i w konspiracji
Zgodnie z tajnym okólnikiem Wydziału Propagandy władz okupacyjnych teatry miały odciągać publiczność od działania w konspiracji, dostarczać rozrywki na najniższym poziomie, propagować pornografię i odwoływać się do najgorszych instynktów. Wydział Propagandy cenzurował teksty z programu jawnych scen. Sugerował propagowanie treści antysemickich, a po wybuchu wojny z Rosją antybolszewickich.
O poziomie sztuk teatralnych podczas okupacji świadczą tytuły wystawianych wówczas przedstawień: „Moczymy nogi”, „Solone, pieprzone”, „Szukamy pieprzyka”.
Władze polskiego podziemia wzywały zatem do bojkotu teatrów i kin. Popularne stało się hasło: „Tylko świnie siedzą w kinie, co bogatsze to w teatrze”. Jednak działanie to nie przyniosło zamierzonego skutku. Frekwencja w teatrach sięgała 80 procent. Pauperyzacja inteligencji sprawiła, że jej miejsce zajęli nowobogaccy – waluciarze, bazarowi przekupnie, handlujący z Niemcami a czasem także szmalcownicy, wzbogaceni na mieniu pożydowskim. W teatrze chcieli się bawić i odreagowywać stres. Wśród przedstawicieli półświatka nie brakowało również prawdziwych miłośników teatru. Byli to głównie ludzie młodzi, pragnący doświadczyć przeżyć artystycznych.
W pierwszych miesiącach 1942 roku powołano Podwydział Propagandy Mobilizacyjnej „Rój”, w skład którego wszedł również referat filmowy, kierowany przez reżysera Antoniego Bohdziewicza. Głównym celem organizacji było przedstawianie życia ludności podczas okupacji, filmowanie działalności konspiracyjnej i partyzanckiej, jak również rejestrowanie zbrodni niemieckich. Jednak pracownicy referatu zrealizowali swoje pierwsze filmy dopiero podczas Powstania Warszawskiego.
W 1940 roku utworzono we Francji Wojskową Czołówkę Filmową pod kierownictwem Franciszka Ożgi, która zrealizowała m.in. dokument Dzień żołnierza, przedstawiający formowanie się polskich oddziałów w Szkocji i pierwszą wizytę generała Sikorskiego w Ameryce.
W 1940 roku powstało w Londynie Biuro Filmowe, na którego zlecenie nakręcono m.in. etiudę Callig Mr. Smith („Wzywamy pana Smitha”). Film przedstawiał okrucieństwo wojny i miał uwrażliwić brytyjską opinię publiczną na ogrom zbrodni niemieckich dokonywanych na podbitych narodach.
W strukturach Polskich Sił Zbrojnych w ZSRR funkcjonował Referat Fotograficzno-Filmowy. Pierwszym dokumentem zrealizowanym przez czołówkę filmową Andersa był film Dzieci, obrazujący ewakuację wojska i ludności cywilnej na Bliski Wschód.
Wielu artystów brało udział w ruchu oporu. Aktor Zbigniew Rakowiecki walczył w kampanii wrześniowej, a podczas okupacji wstąpił w szeregi Armii Krajowej. Uczestniczył także w Powstaniu Warszawskim w stopniu strzelca.
Leon Niemczyk, znany widzom m.in. z filmów: Akademia Pana Kleksa, Potop i Nóż w wodzie, brał udział w akcjach małego sabotażu. Walczył także w Powstaniu Warszawskim, a po jego upadku dołączył do Armii Amerykańskiej pod wodza generała Pattona.
Dobiesław Damięcki, ojciec Damiana i Macieja Damięckich, brał aktywny udział w ruchu oporu. Był podejrzany o wykonanie wyroku podziemia na kolaborującym z okupantem Igo Symie. Z tego powodu Damięcki musiał ukrywać się wraz z żoną do końca wojny. Jednak pomimo ciążącego na nim wyroku gestapo nie przerwał działalności konspiracyjnej. Pod przybranym nazwiskiem Józefa Bojanowskiego pisał artykuły w prasie podziemnej i organizował tajne nauczanie.
Zofia Rysiówna, żona Adama Hanuszkiewicza, w latach 1940-1941 była łączniczką i kurierką przy nowosądeckim oddziale Związku Walki Zbrojnej. Brała udział m.in. w akcji odbicia z rąk gestapo Jana Karskiego – emisariusza rządu emigracyjnego. Od września 1941 do maja 1945 była więźniem obozu koncentracyjnego w Ravensbruck.
Alina Janowska, znana widzom z seriali Wojna domowa i Złotopolscy, uczestniczyła aktywnie w konspiracji. Jej mieszkanie było punktem przerzutu broni i tajnych gazetek. Organizowano tam również kryjówki dla Żydów, którym udało się wydostać z getta. Aktorka wzięła udział w Powstaniu Warszawskim jako łączniczka o pseudonimie „Alina”.
Agent Igo i kolaboranci
Pisząc o postawach heroicznych nie można pominąć przypadków kolaboracji. Do najbardziej znanych agentów współpracujących z okupantem należał Igo Sym. Agent Abwehry, niemieckiego wywiadu, organizował m.in. werbunek polskich aktorów do propagandowego filmu Heimkehr. Aktor rozdzielał również koncesje na prowadzenie teatrzyków i scen rewiowych.
Sym często posuwał się w swojej działalności do gróźb i szantażu, aby pozyskać aktorów do współpracy. Adolf Dymsza twierdził, że został zmuszony do występów w teatrach rewiowych. Bogusław Samborski z kolei zagrał w antypolskim filmie Heimkehr, prawdopodobnie po to, żeby ratować żonę – Żydówkę.
Wojskowy Sąd Specjalny Związku Walki Zbrojnej wydał wyrok śmierci na Syma za współpracę z okupantem. Agent zginął 7 marca 1941 roku na skutek zamachu dokonanego przez Zespół bojowy ZOM kontrwywiadu Okręgu Warszawa-Miasto ZWZ. W odwecie Niemcy aresztowali wielu artystów, m.in. Stefana Jaracza, Leona Schillera i Zbigniewa Sawana. Wielu z nich trafiło do obozu w Auschwitz.
Duża grupa aktorów zapisała się w historii nie tylko z powodu działalności twórczej, ale również aktywnego udziału w ruchu oporu. Wielu z nich trafiło z tego powodu do obozów koncentracyjnych. W odróżnieniu od postaw heroicznych, pojawiły się również odosobnione przypadki współpracy z okupantem. Należy jednak pamiętać, że często artyści zostali zmuszeni siłą i szantażem do kolaboracji.
Stefan Jaracz, wybitny aktor i więzień Oświęcimia, wzywał do wybaczenia tym, którzy zbłądzili i zalecał wielkoduszność oraz pracę dla przyszłości.
Alicja Jarosz Gunawardhana