Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 16 listopada 2024 02:19
Reklama KD Market

Słynny mruk i wilkołak

Benicio Del Toro, amator kubańskich cygar i dyżurny ekranowy bad boy, nazywany jest hiszpańskim Bradem Pittem. Zarówno filmowi twórcy, jak i kobiety zafascynowani są jego niezwykłą urodą i mrocznym charakterem. Aktor od początku istnienia w zawodzie dostaje propozycje grania bandziorów i dilerów narkotykowych. Regularnie też znajduje się w czołówce rankingów na najbardziej seksownego aktora...

Jego samego nie interesuje bycie ciachem, a sugerowanie romansów z koleżankami z planów filmowych wręcz irytuje.

– Nie wiem, co znaczy być seksownym. To część gry, na to nie mogę narzekać. Ale nigdy nie było tak, że zobaczyłem siebie w magazynie i pomyślałem: „ale ze mnie ciacho”. Jestem po prostu aktorem i lubię kręcić filmy – mówił Del Toro w rozmowie z dziennikarzami.

W wywiadzie dla Playboya aktor przyznał jednak, że już w wieku 13 lat przestał być prawiczkiem.

Pamiętam, że już jako czterolatek w przedszkolu interesowałem się moimi koleżankami. Gdy straciłem dziewictwo, miałem 13 lat. Stało się to w moim domu z dziewczyną, którą ledwo znałem. Była niewiele starsza ode mnie i dla niej nie była to pierwszyzna. Może nie wyglądało to wszystko jakoś naturalnie, ale nie było najgorzej. Bardzo chciałem mieć to w końcu za sobą – wyznał Del Toro z niezwykłą – jak na niego – szczerością.

Prawnik czy aktor?

Benicio urodził się w prawniczej rodzinie 19 lutego 1967 roku w San Juan w Portoryko. Jego rodzicami była para prawników: Fausta Genoveva Sánchez Rivera i Gustavo Adolfo del Toro Bermúdez. Kiedy przyszły aktor był jeszcze dzieckiem, matka ciężko zachorowała. Chłopiec każdą wolną chwilę spędzał przy jej łóżku. Wcielając się w różne role próbował ją rozbawić, by choć na chwilę zapomniała o cierpieniu.

Po jej śmierci w 1976 roku wraz z ojcem i starszym bratem Gustavo przeprowadzili się do Stanów Zjednoczonych. Zamieszkali na ranczu w Mercesburgu, w stanie Pensylwania. Co prawda Benicio nie znał jeszcze wtedy angielskiego, ale nie miał problemu z nawiązaniem kontaktów z koleżankami i kolegami ze szkoły. Okazało się bowiem, że świetnie sobie radzi w grze w koszykówkę. Tym zjednał sobie sympatię rówieśników.

Początkowo wszystko wskazywało na to, że młodszy Del Toro pójdzie w ślady rodziców. Po ukończeniu Mercesburg Academy Benicio rozpoczął bowiem studia ekonomiczne na University of California w San Diego. Może by je nawet dokończył, ale miał już za sobą pierwsze doświadczenia aktorskie. Jako 17-latek dostał rolę w jednym z odcinków popularnego serialu kryminalnego Miami Vice. Wystąpił też w teledysku do La Isla Bonita Madonny (siedzi na masce samochodu).

Granie spodobało mu się na tyle, że po pierwszym roku studiowania biznesu, nie mówiąc nic swojemu ojcu, przeniósł się do Nowego Jorku. Tam rozpoczął studia w The Square Acting School. Występował też w studenckich produkcjach, m.in. na festiwalu Lafayette Theatre w Nowym Jorku. Wkrótce potem dostał stypendium w nowojorskim Stella Adler Conservatory. Po jego ukończeniu wrócił do Kalifornii, ale nie żeby studiować biznes, tylko kontynuować naukę aktorstwa w Actors Circle Theater.

Najlepszy w roli mruków

W kinie zadebiutował w 1988 roku niewielką rolą w Big Top Pee-weew w reż. Randala Kleisera, ale kolejną rolą był już udział w superprodukcji bondowskiej Licencja na zabijanie, z udziałem Timothy’ego Daltona. Od początku Del Toro nie miał problemu ze znalezieniem ról dla siebie, zatrudniali go świetni reżyserzy, m.in. Peter Weir, Sean Penn czy John Glen. Przełomem był udział w thrillerze kryminalnym Bryana Singera Podejrzani. Del Toro jako mamroczący Fred Fenster zachwycił na tyle, że otrzymał pierwszą w swoim życiu Independent Spirit Award dla najlepszego aktora drugoplanowego. Tę samą nagrodę otrzymał dwa lata później po tym, jak wcielił się w postać Benny’ego Dalmau w filmie Basquitat – taniec ze śmiercią.

W 1998 roku do swojego filmu Las Vegas Parano zaprosił go Terry Gilliam. Del Toro wcielił się w rolę prawnika, dr. Gonzo, a Johnny Depp zagrał Raula Duke’a, pisarza. Przygotowania do roli dr. Gonzo wymagały od Benicio, by przytył ponad 20 kilogramów. Aktor na okrągło więc wcinał frytki i hamburgery i po pewnym czasie nie mógł już na nie patrzeć. Potem zrzucenie tych kilogramów też było męką. Co więcej, okazało się, iż kreacja del Toro była niezwykle przekonująca. Do tego stopnia, iż ludzie sądzili, że nie przytył do filmu, tylko że znalazł się na życiowym zakręcie i na pewno ma problem z używkami.

Kiedy więc Salma Hayek zapytała Benicio, czy nie chciałby przytyć do roli Diego Rivery w filmie Frida – odmówił. Nie był to zresztą najlepszy moment w jego karierze. Del Toro zdradził w rozmowie z The Washington Post, że miał wrażenie, iż po kreacji w Las Vegas Parano nikt nie zechce go już zatrudnić.

Na szczycie

Na szczęście mylił się. Rękę do aktora wyciągnęli równocześnie Guy Ritchie, oferując mu rolę Frankiego Cztery Palce w Przekręcie, i Steven Soderbergh, obsadzając w głównej roli w swoim filmie Trafic. Za rolę policjanta Javiera Rodrigueza Del Toro otrzymał Złoty Glob, Oscara i nagrodę National Society of Film Critics. Trafił do filmowej czołówki. Kolejną nominację do nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej przyniosła mu rola Jacka Jordona, nawróconego kryminalisty w 21 gramów Alejandra Gonzáleza Inárritu.

Z kolei za pamiętną rolę Che Guevary w kontrowersyjnej biografii Che otrzymał nagrodę dla najlepszego aktora na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes w 2008 roku. Dwa lata później aktor został zaproszony do jury tego prestiżowego europejskiego festiwalu, a w 2018 roku przewodniczył obradom canneńskiego jury sekcji „Un Certain Regard”.

Mąż – nie, ojciec – tak

O swoim życiu osobistym aktor nie chce mówić i na ogół go nie komentuje. Wiadomo jedynie, że związany był z włoską modelką, aktorką i reżyserką, Valerią Golino. Następnie widywano go z europejską aktorką Chiarą Mastroianni, córką francuskiej gwiazdy Catherine Denevue i włoskiego reżysera Marcello Mastroianniego.

Del Toro nie jest żonaty, ale jest ojcem 10-letniej obecnie Delilah, będącej owocem jednonocnego podobno romansu z młodszą od niego o 13 lat córką Roda Stewarta, Kimberly Stewart, która jest modelką, projektantką i producentką telewizyjną. Aktor od początku cieszył się z faktu, że zostanie ojcem. O tym, jak ważna jest Delilah w życiu Del Toro, niech świadczy fakt, że kiedy w 2016 roku aktor dostał propozycję zagrania w Gwiezdnych wojnach, nie miał wątpliwości, że powinien przyjąć tę rolę. Uznał, że sprawi w ten sposób prezent swojej córce.

Kręcenie filmu w świecie Gwiezdnych wojen to świetne wydarzenie, którym mogę cieszyć się ze swoją córką – powiedział wówczas dziennikarzom.

Miś do przytulania?

Del Toro ma opinię perfekcjonisty. Zamęcza reżyserów i scenarzystów pytaniami o graną przez siebie postać. Ze skupieniem buduje jej charakter,r wykorzystując wyuczone techniki aktorskie: ekspresję, mimikę czy gesty. Nie lubi, gdy jego bohaterowie za dużo mówią. Potrafi nawet wykreślić ze scenariusza zbędne – jego zdaniem – linijki tekstu. Pewnie dlatego sam też ma opinię małomównego, pozostając jedną z bardziej tajemniczych postaci Hollywood. Nieco światła na to, jaki naprawdę może być aktor, rzuciła kilka lat temu Emily Blant, koleżanka z planu Wilkołaka w reż. Joe Johnstona:

– Z Benicio świetnie się pracuje – powiedziała wówczas Blunt. – To fantastyczny, dowcipny facet. Przy nim cały czas się śmiałam. On jest takim dużym misiem do przytulania. Ludzie o tym nie wiedzą i Benicio wolałby, żeby tak zostało.

Ciekawe, co na to sam zainteresowany?

Małgorzata Matuszewska


A_la_piscine_ballon_Wikipedia

A_la_piscine_ballon_Wikipedia

Alina Janowska podczas obchodów  66. rocznicy wybuchu  Powstania Warszawskiego (fot. Wikipedia)

Alina Janowska podczas obchodów 66. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego (fot. Wikipedia)

Depositphotos_29992069_l-2015

Depositphotos_29992069_l-2015

Flag_of_the_Passamakoddy_Wikipedia

Flag_of_the_Passamakoddy_Wikipedia

girl-2771936_1920

girl-2771936_1920

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama