Przestałem kosić trawniki w ubiegłym roku. Tego lata skończę 73 lata, ale to nie wiek jest powodem, dlaczego przestałem to robić. Mam kilka problemów zdrowotnych, które niemal uniemożliwiają mi pchanie kosiarki.
Zacząłem kosić trawę jako dziecko, w wieku 10 lat. Moi rodzice byli właścicielami 6- mieszkaniowego budynku apartamentowego w pobliżu Humboldt Park, który nie miał żadnego podwórka za domem, ale miał mały trawnik przed domem. Miał około 25 stóp szerokości i 10 stóp długości. Kosiłem go kosiarką ręczną. Dzieciakowi nie było łatwo. Kosiarka ważyła około 25 funtówi, a żeby się z nią poruszać musiałem użyć całej swojej siły, by ją trzymać. Ale zrobiłem to i dobrze się z tym czułem. Czułem się jak dorosły, który wykonuje swoją pracę.
Im więcej kosiłem, tym bardziej to lubiłem.
Sporo kosiłem przez lata. Po ślubie ja i żona kupiliśmy raz dom, który miał półtora akra trawnika. Musiałem kupić kosiarkę na benzynę, aby móc to ogarnąć i nawet wtedy było to sporym wyzwaniem. Co tydzień spędzałem 2-3 godzin, pchając tę kosiarkę. Ale to była praca, która zasadniczo była zabawna. Zazwyczaj pchałem tę kosiarkę i po kilku pierwszych minutach mój umysł wchodził w stan medytacji. Pchając kosiarkę, miałem dziwne myśli. Pamiętam, że raz zastanawiałem się jakby to było pchać tę kosiarkę dookoła świata, w górę po Himalaje i przez pustynną Saharę.
Ale koszenie nie było tylko po to, żeby sobie wyobrażać rzeczy nierealne. Chodziło też o stykanie się z niewyobrażalnym. Pamiętam, jak raz kosząc, znalazłem jakieś kości. Jedna była długa na około 8 cali i szeroka na 2 cale. Była pusta. Czy to były kości ludzkie? Zwierzęce? Stałem tam przez 5 minut, próbując zrozumieć, co znalazłem, ale potem doszło do mnie, że muszę wracać do koszenia trawy. Wyrzuciłem kości w drzewa w dole mojej działki. Innym razem znalazłem nieżywego małego jelenia na tyłach działki. Nie wiem, jak umarł. Szukałem, ale nie mogłem znaleźć śladów zastrzelenia. Pomyślałem, że po prostu umarł. Przeciągnąłem go na ulicę. Co nie było takie proste.
A teraz koniec z koszeniem. Stoję w oknie i obserwuję Homera – gościa, który kosi moje trawniki, jak pcha kosiarkę po trawie i zastanawiam się, czy on myśli o koszeniu aż na szczyty Himalajów, albo na Saharze. Albo czy pamięta, jak jego ojciec po raz pierwszy powiedział mu jak włączyć kosiarkę i pchać ją przez trawnik przed domem.
Mowing
I stopped mowing last year. I’m 73 years old this summer, but that’s not why I stopped. I’ve got some health problems that make pushing a mower almost impossible now.
I started mowing as a 10-year-old kid. My parents owned a six-unit apartment building near Humboldt Park, and although it didn’t have any backyard, it did have a tiny front yard. It was about 25 feet wide and 10 feet long. I mowed it with a manual mower. It wasn’t easy for a kid. The thing weighed about 25 pounds and getting it moving required me to throw all my weight against the handle of the thing. But I did it and felt good about it. I felt like a grown up doing his job!
The more I mowed the more I liked it.
And I mowed a lot over the years. After I got married, my wife and I at one point bought a house that had an acre and a half of lawn. I had to buy a gas-powered mower to take care of it, and even then, it was quite a job. Every week, I’d spend about 2 to 3 hours walking behind that mower. But it was a job that was fundamentally fun. Usually, I’d be pushing that mower, and after the first few minutes of mowing, my mind would go into a sort of meditative state. Pushing the mower, I’d have strange thoughts. I remember one time imagining what it would be like to push a mower around the world, up the Himalayan Mountains and across the Sahara Desert.
But mowing wasn’t just about imagining unimaginable things. It was also about coming across the unimaginable. I remember one time finding some bones when I was mowing. One bone was about 8 inches long, 2 inches wide. It was hollow. Was it a human bone? An animal bone? I stood there for about 5 minutes trying to make sense of what I found, but then I realized I had to get back to mowing. I threw the bones into the trees at the bottom of my lot. Another time I came across a small dead deer at the back of that lot. I don’t know how it died. I looked but couldn’t see where it had been shot. I guess it had just died. I dragged it to the street. It wasn’t easy.
And now I’m done with mowing. I stand at my window and watch Homer, the guy who mows my lawn, pushing his mower over my grass, and I wonder if he’s dreaming of pushing his mower over the Himalayan Mountains or the Sahara Desert, or remembering when his dad first told him how to start up his mower and push it across the plot of grass in front of his house.
John Guzlowski
amerykański pisarz i poeta polskiego pochodzenia. Publikował w wielu pismach literackich, zarówno w USA, jak i za granicą, m.in. w „Writer’s Almanac”, „Akcent”, „Ontario Review” i „North American Review”. Jego wiersze i eseje opisujące przeżycia jego rodziców – robotników przymusowych w nazistowskich Niemczech oraz uchodźców wojennych, którzy emigrowali do Chicago – ukazały się we wspomnieniowym tomie pt. „Echoes of Tattered Tongues”. W 2017 roku książka ta zdobyła nagrodę poetycką im. Benjamina Franklina oraz nagrodę literacką Erica Hoffera za najbardziej prowokującą do myślenia książkę roku. Jest również autorem serii powieści kryminalnych o Hanku i Marvinie, których akcja toczy się w Chicago oraz powieści wojennej pt. „Retreat— A Love Story”. John Guzlowski jest emerytowanym profesorem Eastern Illinois University.-John Guzlowski's writing has been featured in Garrison Keillor’s Writer’s Almanac, Akcent, Ontario Review, North American Review, and other journals here and abroad. His poems and personal essays about his Polish parents’ experiences as slave laborers in Nazi Germany and refugees in Chicago appear in his memoir Echoes of Tattered Tongues. Echoes received the 2017 Benjamin Franklin Poetry Award and the Eric Hoffer Foundation's Montaigne Award for most thought-provoking book of the year. He is also the author of two Hank Purcell mysteries and the war novel Road of Bones. Guzlowski is a Professor Emeritus at Eastern Illinois University.