Niecodzienny widok ukazał się chicagowskim strażakom, którzy gasili ogień w budynku w Englewood na południu miasta. Oto z mieszkania na piątym piętrze wyskoczył czarny kot i po krótkim locie wylądował na czterech łapach, odbił się od trawy i jakby nigdy nic, odszedł z miejsca zdarzenia.
Czarny kot, który znajdował się w mieszkaniu objętym płomieniami, zawalczył o swoje życie – wyskoczył z okna płonącego mieszkania na 5. piętrze, bezpiecznie wylądował na czterech łapach i oddalił się z miejsca pożaru.
Nagranie ze skaczącym kotem w roli głównej opublikowały służby prasowe Chicagowskiej Straży Pożarnej. Wideo obiegło lokalne media, a dzielny kot przeżył nie tylko starcie z żywiołem, ale stał się medialnym celebrytą. I oczywiście dał dowód przysłowiu, że „kot zawsze spada na cztery łapy ” – nawet z piątego piętra.
(kk)