Niedawno pojawiła się wiadomość, iż firma Apple osiągnęła doskonałe wyniki finansowe. Zyski w pierwszym kwartale br. przekroczyły 90 miliardów dolarów, a sprzedaż globalna smartfonów iPhone wzrosła o 65 proc. Jednak dyrektor finansowy koncernu Luca Maestri ostrzega, że obecny kwartał będzie znacznie gorszy. Główną przyczyną jest to, iż zaczyna brakować mikroprocesorów, bez których niemożliwa jest produkcja wielu popularnych urządzeń elektronicznych...
Pandemia a procesory
Światowy niedobór mikroprocesorów nie jest wyłącznym udziałem firm elektronicznych. Koncern samochodowy Ford jako pierwszy doniósł, że będzie musiał ograniczyć produkcję, a nawet tymczasowo zamknąć niektóre fabryki z powodu braku komponentów elektronicznych. Lista firm motoryzacyjnych, które zostały zmuszone do ograniczenia produkcji, jest jednak znacznie dłuższa. Wystarczy wymienić największych producentów, takich jak: Honda, Volkswagen, Fiat-Chrysler, Toyota czy General Motors.
W zasadzie tylko Hyundai i jego siostrzana firma Kia Corporation są jedynymi światowymi producentami samochodów, które posiadają odpowiednie zapasy mikroprocesorów, pozwalające na utrzymanie normalnego poziomu produkcji. Jednak nawet te południowokoreańskie przedsiębiorstwa mogą również odczuć niedobory komponentów, jeśli sytuacja szybko nie ulegnie zmianie.
Szefowie Forda spodziewają się, że w tym roku zyski ich firmy spadną o 2,5 miliarda dolarów. Wiele innych koncernów motoryzacyjnych snuje podobne prognostyki. Jest to zrozumiałe, gdyż współczesne samochody posiadają od 30 do 50 różnych mikroprocesorów, odpowiedzialnych za rozmaite funkcje – takich jak nawigacja, tempomat (cruise control), klimatyzacja, systemy ostrzegania przed przeszkodami, itd. – do których jesteśmy od dawna przyzwyczajeni.
Genezą obecnej sytuacji jest pandemia koronawirusa. W drugim kwartale 2020 roku wystąpiły duże wahania popytu na samochody, a ich produkcja spadła o 32 proc. Spowodowało to zmniejszenie zamówień na poszczególne podzespoły, w tym również na samochodową elektronikę, której we współczesnych pojazdach jest bardzo dużo. Ponowny wzrost produkcji nastąpił dwa kwartały później, ale szybko okazało się, iż liczni producenci układów scalonych nie są w stanie nadążyć za nagle zwiększonym popytem na ich wyroby.
Ci producenci mikroprocesorów, którzy zaopatrują przemysł motoryzacyjny, zwykle zlecają większość swojej produkcji producentom kontraktowym. Choćby takim jak tajwańska firma TSMC, która często traktuje priorytetowo zamówienia od klientów z branży elektronicznej, generujących prawie cały ich dochód. I tak fabryki półprzewodników przestawiły się na produkcję podzespołów do elektroniki komputerowej, użytkowej i rozrywkowej, na którą popyt rósł nieprzerwanie, w zasadzie od początku pandemii.
Potrzeba nowych inwestycji
Spowodowany pandemią gwałtowny wzrost popytu na elektronikę komputerową, użytkową i rozrywkową (np. konsole do gier) doprowadził do globalnego niedoboru różnego rodzaju mikroprocesorów. Jednak problem stał się na tyle poważny, że dziś dotyczy nie tylko producentów samochodów, ale również takich firm jak: Apple, Dell, IBM, Samsung, itd. Pod koniec lutego prezydent Joe Biden zapowiedział, że będzie zabiegał o 37 miliardów dolarów na ustawodawstwo mające na celu „doładowanie” produkcji mikroprocesorów w Stanach Zjednoczonych. Jest to inicjatywa uzasadniona, ponieważ na razie tylko 12 procent mikroprocesorów produkowanych jest w USA, a reszta pochodzi głównie z Azji.
Dyrektor ds. sprzedaży koncernu Intel w Europie, Azji i Afryce, Krzysztof Jonak, powiedział niedawno: – Intel działa nieprzerwanie przez cały czas trwania pandemii. Kontynuujemy inwestowanie w zdolności produkcyjne fabryk, byśmy mogli nadążać za rosnącymi potrzebami naszych klientów. W ciągu ostatnich kilku lat podwoiliśmy swoje całkowite moce produkcyjne w zakładach w Oregonie i Arizonie w USA, a także w zakładach produkcyjnych w Izraelu. Natomiast przedstawiciel firmy Lenovo napisał w wydanym komunikacje: „Jesteśmy podekscytowani debiutem na rynku kart graficznych z serii AMD Radeon RX 6000. Produkujemy znaczną liczbę procesorów graficznych i ściśle współpracujemy z naszymi partnerami w zakresie kart wideo, aby zwiększyć produkcję. Jesteśmy wdzięczni za wsparcie i cierpliwość”.
Są to wypowiedzi dość ostrożne, które być może nieco maskują skalę problemu. Firmy AMD i Qualcomm, które sprzedają mikroprocesory większości czołowych koncernów technologicznych, nadal notują poważne niedobory. Sony wskazuje, że bardzo trudno jest dziś kupić popularną konsolę PlayStation 5, właśnie z uwagi na niedostateczną podaż procesorów. Lisa Su, prezeska AMD twierdzi, iż nie należy spodziewać się poprawy sytuacji przynajmniej przez następne kilka miesięcy.
Niektórzy specjaliści są jednak zdania, że problem niedoboru mikroprocesorów pozostanie z nami do jesieni roku 2022. To właśnie koncern AMD jako pierwszy z firm elektronicznych odczuł problemy z produkcją wprowadzonego na rynek nowatorskiego mikroprocesora Ryzen 4000 do laptopów. Cieszy się on wielką popularnością, ale wspomniany już tajwański producent, firma TSMC, nie jest w stanie w pełni zaspokoić popytu na ten produkt.
Na rynku z pewnością nie zabraknie ani samochodów, ani też cieszących się dużym wzięciem urządzeń elektronicznych. Jednak trudniejsze może okazać się znalezienie konkretnego modelu czy też klasy danego urządzenia. Może się też okazać, że na dostawę zamówionego towaru trzeba będzie dłużej czekać. Problemem większym i bardziej długoterminowym jest to, iż świat staje się coraz bardziej zelektronizowany, a zatem zapotrzebowanie na mikroprocesory z pewnością będzie nadal wzrastać.
Niektórzy analitycy są zdania, iż w przyszłym roku trzeba będzie wyprodukować o 10 proc. układów scalonych więcej. Są to jednak obliczenia ostrożne, które nie biorą pod uwagę potencjalnej eksplozji zainteresowania samochodami samosterującymi się, które wymagają stosowania kilkuset mikroprocesorów w każdym egzemplarzu pojazdu. Tymczasem możliwości produkcyjne firm zdolnych do wytwarzania zaawansowanych czipów tkwią mniej więcej w tym samym miejscu od wielu lat, a zatem oczywiste jest to, że potrzeba wielu nowych inwestycji.
Andrzej Heyduk