Urodziła się w Polsce, studiuje obecnie na trzecim roku biznes na Uniwersytecie Illinois w Chicago, a od najmłodszych lat bierze udział w polskich imprezach i wydarzeniach w metropolii chicagowskiej, 20-letnia Paulina Kosińska została 25 kwietnia wybrana na tegoroczną Królową Parady 3 Maja. Zapoczątkowany 23 lata temu konkurs odbył się w tym roku, mimo odwołanej drugi rok z rzędu Parady Trzeciomajowej, która odbędzie się wirtualnie. Paulina Kosińska była jedną z kandydatek, które miały brać udział w odwołanych z powodu pandemii ubiegłorocznych wyborach.
Joanna Trzos: Paulino, przede wszystkim gratulacje z okazji wyboru i przyznania Ci tytułu Królowej Parady 3 Maja 2021.
Paulina Kosińska: Dziękuję bardzo. Jestem tym bardziej szczęśliwa, bo miałam szczęście znaleźć się w towarzystwie utalentowanych i ślicznych dziewcząt. Wszystkie były bardzo fajne i miło się z nimi przygotowywało do tych wyborów.
WYBORY KRÓLOWEJ PARADY 3 MAJA >>CZYTAJ WIĘCEJ<<
Wybory Królowej Parady 3 Maja to nie tylko ten jeden wieczór, kiedy kandydatki są oceniane przez jury, ale długie przygotowania do gali. W Twoim przypadku ta przygoda rozpoczęła się pod koniec 2019 r., a zakończyła wygranym konkursem 25 kwietnia tego roku.
– Tak było, bo zgłosiłam się do tych wyborów pod koniec 2019 roku. Wtedy było dziewięć kandydatek, z którymi przygotowywałam się do gali. Na sali bankietowej uczyłyśmy się układu do Poloneza, ale również dużo ćwiczeń było w domu z mamą w kuchni późnymi wieczorami, by niczego nie zapomnieć. Mimo tych przygotowań w zeszłym roku wybory Królowej Parady 3 Maja nie odbyły się z powodu pandemii. W tym roku zostałyśmy ponownie do nich zaproszone. Z dziewięciu kandydatek, z którymi się w ubiegłym roku przygotowywałam, do wyborów w tym roku ostatecznie zgłosiło się pięć.
Czy do udziału w wyborach Królowej Parady 3 Maja zgłosiłaś się, bo ktoś cię namówił? Czy może była to Twoja decyzja?
– Pół na pół. Wcześniej oglądałam wybory Królowej Parady, byłam też na tej gali w sali bankietowej, a moje koleżanki odważyły się w nich wziąć udział i miały świetne wspomnienia. Bardzo mi się to podobało. Kiedy pod koniec 2019 r. ogłoszono nabór kandydatek do wyborów w 2020 r., nie byłam jeszcze zdecydowana na 100 procent, ale zgłosiłam się po rozmowie z mamą. To mama powiedziała mi, że zawsze warto jest spróbować coś nowego. I to właśnie dzięki mojej mamie wzięłam udział w tych wyborach. Mama cały czas mnie motywowała. Nie byłam w 100 procentach przekonana do tego, by wziąć udział w tegorocznych wyborach, ale moja mama przekonała mnie, aby doprowadzić ten projekt do końca i okazało się, że było warto.
Tradycyjnie podczas wyborów kandydatki na Królową Parady muszą zaprezentować się w pokazie talentów. Jakie swoje umiejętności zaprezentowałaś?
– Zaśpiewałam piosenkę „Matko moja ja wiem”, która bardzo się podoba mojej mamie. Zadedykowałam tę piosenkę mojej mamie, jak i również wszystkim innym mamom, ponieważ nadchodzi Dzień Matki.
Czy miałaś tremę w czasie tego występu i podczas prezentacji na scenie przed publicznością?
– Wcześniej działałam w grupach teatralnych, więc byłam przyzwyczajona do śpiewania i recytowania przed publicznością. Nie byłam zestresowana, ale czułam presję przez rangę konkursu. Przez sześć lat tańczyłam w harcerskich zespołach „Orlęta” i „Lechici”, a później przeszłam do Zespołu Pieśni i Tańca „Lajkonik” działającym przy kościele św. Trójcy.
Jednym z kryteriów oceny kandydatek podczas wyborów Królowej Parady jest zaangażowanie w życie polonijne. Czy mogłabyś pochwalić się swoimi osiągnięciami?
– Moje życie jest chyba bardziej polskie niż amerykańskie, bo jestem zaangażowana w wiele polonijnych organizacji i staram się zawsze namawiać do tego innych. Od drugiej klasy szkoły podstawowej działam w Związku Harcerstwa Polskiego na terenie Chicago. Obecnie mam stopień instruktorski i jestem przyboczną drużyny wędrowniczek „Młody Las”. Jeździłam na kolonie i obozy harcerskie i zawsze pomagam motywować młodsze pokolenie do działania w tej organizacji. Cztery lata temu zdałam maturę w polskiej szkole imienia Tadeusza Kościuszki, a poza tym w czasach liceum działałam w klubie polskim i byłam jego wiceprezesem. Obecnie jestem na trzecim roku biznesu na Uniwersytecie Illinois w Chicago i jestem prezesem klubu polskiego „PASA” na tej uczelni. Organizujemy różne spotkania dla młodzieży polskiej, jak również amerykańskiej.
Jakie masz pomysły na to, by młodzież pochodzącą z polskich rodzin zachęcić do angażowania się w życie polonijne?
– W pierwszej kolejności chciałabym odwiedzać polskie szkoły i motywować polskie dzieci do zapisywania się właśnie do różnych organizacji polonijnych, do zespołów tanecznych i teatralnych, namawiać, by brały udział w różnych warsztatach artystycznych, na przykład tych organizowanych przez Muzeum Polskie w Ameryce. Ważne jest pielęgnowanie polskości od najmłodszych lat, bo staje się to nawykiem, dlatego uważam, że rodzice powinni zapisywać właśnie polskie dzieci i młodzież na różne zajęcia, do różnych zespołów. Można poznać przyjaciół w tych organizacjach. Razem z moim polskim klubem na Uniwersytecie Illinois w Chicago organizujemy różne spotkania i imprezy, w tym bale studenckie i ogniska. Zaangażowana jest polska młodzież nie tylko z naszej uczelni, ale również współpracujemy z innymi polskimi klubami działającymi na innych uczelniach.
W Stanach Zjednoczonych mieszkasz praktycznie całe swoje życie, bo Twoja rodzina wyemigrowała tutaj, kiedy miałaś rok. Jakie są obecnie Twoje związki z Polską?
– Chicago jest moim domem, ale również Polska jest moim domem. Kiedy jestem w Polsce, to nie chce mi się tutaj wracać.
Nie tęsknisz wtedy za Chicago?
– Tęsknię, oczywiście jestem przyzwyczajona do życia tutaj w Chicago, ale czuję się wspaniale w Polsce. Uwielbiam zwiedzać nowe miejsca w Polsce i spędzać czas z moją rodziną.
Studiujesz, pracujesz, udzielasz się w różnych organizacjach polonijnych, w harcerstwie, a dodatkowo w tym roku będziesz wypełniać obowiązki Królowej Parady 3 Maja. To najważniejsze zadanie przed Tobą, to godne reprezentowanie młodego środowiska polonijnego na różnych imprezach, w tym tych towarzyszących obchodom Święta Trzeciego Maja. Czy jesteś do tego przygotowana?
– Myślę, że jestem przygotowana, ponieważ robiłam to od najmłodszych lat. Brałam udział w różnych uroczystościach, czy to z harcerstwem, czy z zespołem Pieśni i Tańca „Lajkonik”. Nie pamiętam, w ilu dokładnie Paradach 3 Maja wzięłam udział, ale zawsze starałam się na nich być, czy to z polską szkołą albo z grupą taneczną. Dla mnie była to ogromna przyjemność.
Czy na koniec możesz jeszcze powiedzieć mi coś o swoich o planach życiowych?
– Przede mną jeszcze rok studiów na Uniwersytecie Illinois w Chicago, a potem chciałabym znaleźć pracę w firmie związanej z medycyną. Obecnie pracuje w klinice dermatologicznej Chicago Skin Clinic, w której pomagam polskojęzycznym pacjentom. Po studiach bardzo chętnie podjęłabym pracę w międzynarodowej firmie w Polsce. Przede wszystkim myślę o tym, by reprezentować Polskę tutaj w Chicago.
Dziękuję Ci bardzo za rozmowę i życzę dalszych sukcesów
Z Pauliną Kosińską rozmawiała
Mariusz Misiewiczjest licencjonowanym agentem obrotu nieruchomościami z HomeSmart Connect w Chicago. Dzięki umiejętnościom i doświadczeniu oferuje usługi na wysokim poziomie, które należą się klientom. Od 2006 r. pracuje nie tylko z kupującymi i sprzedającymi, ale także z firmami REO. Zdobywca wielu nagród branżowych, m.in. ERA Top Producer Award, Coldwell Banker Outstanding Performance Award oraz International Sterling Society Award.Mariusz „Mario” MisiewiczHomeSmart Connecttel. (773) 412-0517e-mail: [email protected]