Kilkudziesięciu Polaków zebrało się w niedzielę 11 kwietnia, by modlić się za zastrzelonego Jakuba Marchewkę w miejscu tragicznego zdarzenia w rejonie 3500 N. Austin w chicagowskiej dzielnicy Portage Park na północnym zachodzie Chicago. Uczestnicy manifestacji domagali się, aby policja ujawniła nazwisko podejrzanego o zastrzelenie rodaka.
Uczestnicy manifestacji pod hasłem ,,All Lives Matter” zapalili świece i złożyli kwiaty w miejscu tragedii, gdzie umieszczony został portret zabitego, 28-letniego Jakuba Marchewki i wspólnie głośno modlili się w jego intencji. Po tym, jak grupa zablokowała ulicę Austin w rejonie skrzyżowania z Addison, uniemożliwiając ruch kołowy, przyjechał patrol policji i wówczas niektórzy z uczestników manifestacji podeszli do funkcjonariuszy domagając się ujawnienia nazwiska podejrzanego o zastrzelenie rodaka, ale zaskoczeni funkcjonariusze nie odpowiedzieli na pytanie.
Z Joanną Marszałek rozmawia Joanna Trzos. Podcast "Dziennika Związkowego"powstaje we współpracy z radiem WPNA 103.1 FM
Przypomnijmy, że do tragicznego zdarzenia doszło w niedzielę wielkanocną, 4 kwietnia około 4.30 pm w rejonie 3500 N. Austin w chicagowskiej dzielnicy Portage Park na północnym zachodzie Chicago. Według ustaleń policji, na parkingu przed sklepem spożywczo-monopolowym doszło do kłótni między dwoma mężczyznami. Kłótnia miała dotyczyć uszkodzenia jednego z samochodów. Gdy konflikt nasilił się, jeden z mężczyzn wyciągnął broń i postrzelił drugiego w klatkę piersiową. Zastrzelony 28-letni Jakub Marchewka był mieszkańcem dzielnicy Belmont Cragin. Śledztwo kontynuują detektywi z Area Five. Będziemy informować o kolejnych ustaleniach władz. (inf. wł.)
Zdjęcia: Jacek Boczarski