Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 26 grudnia 2024 14:32
Reklama KD Market

Doktor Davidson: Lepsze od mycia rąk „mycie” gardła

Naukowiec chce rozpowszechnić prostą i bezpieczną metodę ochrony przed COVID-19

Oprócz szczepionki, noszenia maseczek i dystansowania społecznego jest jeszcze jedna, mniej znana metoda ochrony przed koronawirusem. Jest ona niedroga, powszechnie dostępna i co najważniejsze, niezwykle skuteczna i poparta badaniami naukowymi. Tak przynajmniej twierdzi doktor Bruce Davidson, naukowiec i lekarz, który próbuje z informacją o płukaniu gardła dotrzeć do jak najszerszej rzeszy społeczeństwa.

60-sekundowe głębokie płukanie jamy ustnej odpowiednim płynem antyseptycznym, które lekarz nazywa również „myciem gardła”, koniecznie przed udaniem się spać, może skutecznie ochronić przed infekcją koronawirusem, a w przypadku już zakażonych pacjentów – zapobiec pogorszeniu się infekcji – twierdzi doktor Bruce L. Davidson ze stanu Waszyngton.

Zbyt piękne, by było prawdziwe? Trudno byłoby uwierzyć w tę teorię, gdyby nie pochodziła ona od naukowca, praktykującego pulmonologa, eksperta od zdrowia publicznego, który brał udział w badaniach nad ogniskami gruźlicy w latach 90. i przede wszystkim gdyby nie była podparta publikacją w prestiżowym „American Journal of Medicine” w grudniu 2020 r. Davidson jest pierwszym z sześciu autorów tego artykułu.

Wypłukać koronawirusa

W teorii doktora Davidsona kluczowym słowem jest aspiracja, czyli zaciekanie treści z gardła czy nosa (wydzieliny) do płuc podczas snu. Jest to normalne zjawisko, które występuje u prawie połowy dorosłych i zdrowych osób, a jest jeszcze bardziej częste u osób starszych. Co ma wspólnego z COVID-19?

Cząsteczki, które dostają się do naszego nosa czy ust drogą kropelkową podczas bliskiego kontaktu z drugą osobą (kichanie, kaszel, plucie, całowanie itd.), w ciągu dnia docierają tylko do krtani – tłumaczy doktor Davidson. Do naszych płuc mogą dostać się dopiero podczas snu, gdy aspirujemy, czyli gdy wydzielina gardłowa i nosowa ścieka do płuc. Jeżeli jest zakażona przez SARS-CoV-2, może wywołać groźne zapalenie płuc. Jednakże jeśli przed położeniem się spać „umyjemy gardło”, czyli przepłuczemy je przez 60 sekund antyseptycznym płynem do płukania (nie każdym!), możemy wyeliminować lub znacznie zredukować zakażenie tą drogą. Wirus zostanie zabity w naszej krtani, zanim przedostanie się do płuc.

Drugim sposobem zakażenia koronawirusem jest wdychanie go bezpośrednio do płuc z powietrza, np. w pomieszczeniu, gdzie wcześniej przebywała osoba chora na COVID-19. Do takiego zakażenia często dochodzi podczas wydarzeń określanych potocznie w języku angielskim jako superspreader (podczas masowych zgromadzeń, przyjęć, w kościele itd.), choć Światowa Organizacja Zdrowia, WHO, wysyłała mieszane wiadomości dotyczące  transmisji powietrznej koronawirusa poprzez unoszące się w powietrzu drobne aerozole. W tym przypadku płukanie gardła nie jest w stanie zapobiec infekcji.

Przebieg COVID-19 zależy od ilości wirusa, który wniknął do naszych płuc – tłumaczy pulmonolog. A ponieważ płuca mają tylko jedno ujście – gardło, gdy odkasływujemy, zakażona wydzielina w ciągu dnia znów może zalegać w gardle i krtani, a podczas kolejnej aspiracji w nocy może zainfekować nowe obszary płuc, potęgując chorobę – wyjaśnia Davidson. Dlatego płukanie jamy ustnej przez 60 sekund przed snem może pomóc nawet osobom już przechodzącym COVID-19.

Nie wszystkie płyny do płukania działają na koronawirusa – twierdzi Davidson. Najlepsze rezultaty, podparte dwoma niezależnymi testami laboratoryjnymi wykazał płyn antyseptyczny Listerine i jego generyczne odpowiedniki. Na drugim miejscu znalazły się płyny zawierające nadtlenek wodoru (wodę utlenioną), którego według Davidsona można używać samego do płukania jamy ustnej – w roztworze 1:1.

Autorzy publikacji powołują się na dwa badania naukowe – jedno przeprowadzone w Niemczech i drugie na Uniwersytecie Stanowym Pensylwanii. Oba wykazały skuteczność płynów do płukania jamy ustnej przeciwko szczepom SARS-CoV-2 i ustaliły, że hamują one replikację wirusa w gardle.


Dr Bruce L. Davidson – specjalista chorób wewnętrznych i pulmonologii, absolwent Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa ze specjalizacją w dziedzinie zdrowia publicznego. Były profesor Weill Cornell Medical College i Uniwersytetu Waszyngton. Redaktor pisma „Chest”.


Łatwo i bezpiecznie

O płukaniu gardła jako swojej metodzie zapobiegania zapaleniu płuc z koronawirusa Davidson pisał już w marcu 2020 r. w opiniotwórczej sekcji CNN. Również na początku pandemii w kilku doniesieniach medialnych pojawiły się wzmianki o możliwej skuteczności płynów do płukania ust przeciwko zakażeniu. Twierdzi, że metodę z powodzeniem stosują jego koledzy lekarze i naukowcy, w tym poza USA. Davidson poleca płukanie gardła jako metodę zapobiegania COVID-19 własnym pacjentom i stosuje ją sam. Mimo to wielkie firmy nie są zainteresowane rozpowszechnianiem jej.

Nasuwa się pytanie: dlaczego tak mało o tym słyszymy? Skoro to taka prosta, bezpieczna i skuteczna metoda, dlaczego nikt o niej nie mówi na szeroką skalę?

– Dlaczego nikt ważny o tym nie mówi – poprawia doktor Davidson i wymienia kilka przyczyn. Jego zdaniem to słaba wiedza o mechanizmie zakażenia drogą aspiracji, dezorientacja opinii publicznej oficjalnie ogłaszanymi, po czym ciągle zmienianymi i wycofywanymi zaleceniami oraz prostym faktem, że za płynem do płukania ust nie stoją tak wielkie pieniądze, jakie wiążą się z inwestycjami w szczepionkę.

Firma Johnson & Johnson, producent polecanego przez naukowca płynu Listerine Antiseptic, powiedziała Davidsonowi, że rozważyła informacje, lecz nie jest zainteresowana ich rozpowszechnieniem. Firma Johnson & Johnson jest również producentem szczepionki, która prawdopodobnie zostanie dopuszczona do użytku w ciągu najbliższych kilku tygodni.

Davidsonowi udało się dotrzeć również do przedstawiciela federalnych Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC), który choć wyraziły zainteresowanie, to stwierdził, że zalecenie płynu do płukania ust może wprowadzić ludzi w błędne przeświadczenie, że nie muszą nosić masek ochronnych, ani utrzymywać od siebie dystansu.

Doktor Bruce Davidson podkreśla, że jako naukowiec jest zwolennikiem szczepień, noszenia maseczek i dystansowania społecznego jako skutecznej ochrony przeciwko koronawirusowi. Jednocześnie uważa, że koronawirus będzie o wiele trudniejszy do kontrolowania niż inne wirusy, mimo że na rynku jest już kilka szczepionek.

Wynika to, jego zdaniem, z mutacji wirusa i jego nowych wariantów, a także z bałaganu we władzach ds. zdrowia publicznego w Stanach Zjednoczonych, a także opieszałości Światowej Organizacji Zdrowia. To wszystko sprawia, że opinia publiczna nie zawsze otrzymuje jasne i przydatne informacje.

– W międzyczasie dlaczego nie spróbować czegoś, co jest łatwe, bezpieczne i na dodatek niedrogie? – podsumowuje Davidson.


Bruce Davidson

Bruce Davidson

Colleen Kosiek fot. DuPage County State's Attorney's Office/Pixabay.com

Colleen Kosiek fot. DuPage County State's Attorney's Office/Pixabay.com

fot. Depositphotos.com

fot. Depositphotos.com

3 kronika

3 kronika

2 oltarz

2 oltarz

1 kosciol

1 kosciol

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama