Policja z Bloomingdale poszukuje sprawcy strzelaniny, do której doszło w sobotę nad ranem w hotelu w tej miejscowości na zachodnich przedmieściach Chicago. Nie żyje 27-letni chicagowianin, a pięć osób zostało rannych. W przeszłości władze miejskie zgłaszały zastrzeżenia do ochrony hotelu.
Do strzelaniny doszło ok. godz. 2.35 am w sobotę w Indian Lakes Hotel przy 250 West Schick Road w Bloomingdale położonym na zachód od Chicago. Policja ustaliła, że ofiarami byli uczestnicy imprezy, która odbywała się w jednym z pokojów na piątym piętrze w tym hotelu.
Zanim przybyła lokalna policja i jednostki do zadań specjalnych SWAT, kilka osób uciekło z miejsca zdarzenia, w tym sprawca. Do szpitala przetransportowano sześć rannych osób. Od odniesionych ran postrzałowych zginął 27-letni James McGill Jr., mieszkaniec dzielnicy Englewood na południu Chicago – podało biuro koronera powiatu Cook.
Ok. godz. 5 am w sobotę na Facebooku Departamentu Policji w Bloomingdale zamieszczono komunikat, w którym zapewniono, że strzelanina była odosobnionym incydentem i nie ma zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego. W sobotę sprawca ciągle był poszukiwany.
W oświadczeniu opublikowanym przez biuro burmistrza Bloomingdale na oficjalnym profilu facebookowym napisano, że w przeszłości zwracano uwagę na niewystarczającą ochronę w Indian Lakes Hotel i w związku z sobotnią strzelaniną władze miasta podejmą działania w celu odebrania hotelowi licencji na prowadzenie działalności.
Hotel Indian Lakes w Bloomingdale, położony ok. 30 mil na zachód od centrum Chicago, został niedawno odnowiony. Z informacji zamieszczonych na stronie internetowej wynika, że w 5-piętrowym budynku znajduje się 300 pokojów hotelowych i sala do imprez o powierzchni 7 tys. stóp kwadratowych.
(tos)