"Prośmy Boga o siłę, by wyłączyć telewizor i otworzyć Biblię; zamknąć komórkę i otworzyć Ewangelię" - wezwał papież Franciszek w homilii odczytanej podczas mszy w ustanowioną przez niego Niedzielę Słowa Bożego. Z powodu ataku rwy kulszowej papież był nieobecny.
Mszę w bazylice Świętego Piotra odprawił w zastępstwie Franciszka przewodniczący Papieskiej Rady ds. Nowej Ewangelizacji arcybiskup Rino Fisichella.
W przygotowanej na tę mszę homilii Franciszek podkreślił, że Słowo Boże jest "środkiem zaradczym na lęk przed samotnością w życiu". "Jest to słowo pocieszenia, ale i nawrócenia" - dodał.
"Ten, kto zbliża się do Słowa Bożego, otrzymuje zbawienny zwrot egzystencjalny: odkrywa, że życie nie jest czasem wystrzegania się innych i chronienia siebie, ale okazją do wyjścia na spotkanie innych w imię Boga bliskiego" - wyjaśnił papież. Jak mówił, uniwersalną mocą Słowa Bożego jest to, że dociera do wszystkich i do każdej dziedziny życia.
Przypomniał, że Jezus "nie wabił wzniosłymi i nieosiągalnymi przemówieniami".
"Do rybaków mówi, że będą rybakami ludzi. Gdyby im powiedział: +Pójdźcie za mną, uczynię was apostołami: zostaniecie posłani na cały świat i będziecie głosić Ewangelię w mocy Ducha Świętego, zostaniecie zabici, ale staniecie się świętymi+, możemy sobie wyobrazić, że Piotr i Andrzej odpowiedzieliby jemu: +Dziękujemy, ale wolimy nasze sieci i nasze łodzie+" - zauważył Franciszek.
Apelował, by "nie wyrzekać się Słowa Bożego". "Słowo przybliża nas do Boga: nie trzymajmy go z dala. Nośmy je zawsze przy sobie, w kieszeniach, w telefonach; zapewnijmy mu godne miejsce w naszych domach" - zachęcał.
Papież radził, by położyć Ewangelię w takim miejscu, aby pamiętać o jej codziennym otwieraniu. "Aby to uczynić, prośmy Pana o siłę, by wyłączyć telewizor i otworzyć Biblię; zamknąć komórkę i otworzyć Ewangelię" - zaapelował Franciszek.
W bazylice watykańskiej obecnych było kilkadziesiąt osób świeckich i duchownych.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)