Od 12 sierpnia br. rodzina i służby sądziły, że 44-letni Ryan Borgwardt, mieszkaniec Watertown w stanie Wisconsin, zaginął podczas wyprawy kajakowej na jeziorze Green Lake, około 100 mil od Milwaukee.
Służby ratunkowe znalazły jego przewrócony kajak w zachodniej części jeziora, a następnego dnia jego wędkę oraz skrzynkę z przynętami, w której znajdowały się także portfel, klucze i prawo jazdy.
Do poszukiwań, które rozpoczęły się 24 sierpnia, zaangażowano zespół nurków. Po prawie ośmiu tygodniach intensywnych poszukiwań nie udało się go odnaleźć i uznano za zmarłego.
Jednak podczas konferencji prasowej 8 listopada szeryf powiatu Green Lake, Mark Podoll, ujawnił, że zebrane dowody sugerują, iż Borgwardt może być żywy, prawdopodobnie sfingował swoją śmierć i znajduje się obecnie w Europie.
Podczas śledztwa detektywi odkryli, że Borgwardt uzyskał nowy paszport, który został użyty 13 sierpnia, dzień po zaginięciu.
Z analizy danych uzyskanych z laptopa Borgwardta, który jego żona przekazała do badań, okazało się, że „był w jakimś miejscu w Europie”. Szeryf Podoll dodał, że Borgwardt wymienił twardy dysk w laptopie i wyczyścił historię przeglądarki w dniu, w którym zaginął.
„Odkryliśmy, że przeniósł fundusze na zagraniczne konto bankowe, zmienił swój adres e-mail i komunikował się z kobietą z Uzbekistanu” – poinformował Podoll. Borgwardt wykupił też w styczniu polisę na życie na kwotę 375 tys. dolarów i zakupił bilety lotnicze. „Na podstawie tych nowych dowodów byliśmy pewni, że Ryan nie znajduje się w naszym jeziorze” – dodał szeryf.
Zwrócił się z apelem do ojca trójki dzieci, aby skontaktował się z rodziną.
W śledztwo zaangażowanych jest kilka agencji, takich jak FBI i Departament Bezpieczeństwa Kraju, a władze dążą do zlokalizowania Borgwardta.
Biuro szeryfa powiatu Green Lake jest na etapie identyfikowania ewentualnych przestępstw, które mogły zostać popełnione w tej sprawie oraz osób, które mieszkańcowi Wisconsin w nich pomagały. Szeryf zapowiedział również, że jego biuro będzie dążyć do odzyskania kosztów poszukiwań, które zostały sfinansowane przez podatników.
Joanna Trzos
[email protected]