Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 15 października 2024 13:22
Reklama KD Market

Liga NFL - za wysokie progi. Bears bez szans w Nowym Orleanie

Niespodzianki w Nowym Orleanie nie było. Chicago Bears przegrali z Saints 9:21 (0:7, 3:0, 0:7, 6:7) i zakończyli tegoroczny sezon. W pozostałych meczach pierwszej rundy play-off Buffalo Bills pokonali Indianapolis Colts 27:24, Washington Football Team przegrał z Tampa Bay Buccaneers 23:31, Saettle Seahawks z Los Angeles Rams 20:30, Tennessee Titans z Baltimore Ravens 13:20, a Pittsburgh Steelers z Cleveland Browns 37:48.

Bears nie dołączyli się do wyjazdowych zwycięstw Buccaneers, Rams, Ravens i Browns, ani przez moment nie zagrażając Saints. Z pewnością dał się odczuć brak kontuzjowanych Roguana Smitha i Darnella Mooneya, ale również gospodarze nie dysponowali swoim najsilniejszym składem. Zabrakło m.in. Treya Hendricksona, który w sezonie regularnym był największym zagrożeniem rozgrywających. Była więc szansa dla Mitchella Trubisky’ego. Szkoda, że nie do końca wykorzystana.

Obarczanie Trubisky’ego za porażkę jest małym uproszczeniem. Choć jego meczowy dorobek (199 jardów, jedno przyłożenie) nie rzuca na kolana, nie on najbardziej zawiódł. Niewidoczni byli, dobrze ostatnio spisujący się David Montgomery (31 jardów w 12 podejściach) i Allen Robinson (55 jardów w sześciu próbach). W zderzeniu z dobrze dysponowaną defensywą “Świętych” mieli oni niewiele argumentów.

Gospodarze kontrolowali sytuację od pierwszej do ostatniej minuty. W inauguracyjnej kwarcie zdobyli prowadzenie po przyłożeniu Michaela Thomasa, który powrócił do gry po kilkutygodniowej przerwie. W drugiej dał znać o sobie Cairo Santos, udowadniając, że w tym sezonie rzadko się myli, trafiając dla Bears tym razem z 36 jardów.

W trzeciej kwarcie Drew Brees po raz drugi rzucił na przyłożenie, tym razem skutecznie obsługując Lataviusa Murraya. W ostatniej kropkę nad ”i” postawił Alvin Kamara, pokazując, że przerwa spowodowana izolacją po zarażeniu koronawirusem, w najmniejszym nawet stopniu nie wpłynęła na jego dyspozycję. Wynik, zmniejszający rozmiary porażki ustalił przyłożeniem w ostatniej sekundzie meczu Jimmy Graham.

Weekend z dziką kartą otworzyli Buffalo Bills pokonując Indianapolis Colts 27:24. Było to pierwsze zwycięstwo Bills w play-off od 25 lat. Ich rozgrywający Josh Allen dołączył do legendarnego Joe Montana, popisując się podaniami na odległość 324 jardów i przebiegając 54. W play-off nikomu, poza nimi ta sztuka się nie udała.

43-letni Tom Brady, najbardziej utytułowany zawodnik w historii NFL, poprowadził Tampa Bay Buccaneers do pierwszej wygranej w play-off od 18 lat. W 2003 roku Buccaneers triumfowali w Super Bowl. W finale rozegranym w San Diego pokonali wtedy 48:32 Oakland Raiders z Sebastianem Janikowskim w składzie. Od tamtej pory nowy klub Brady’ego nie zdołał awansować do fazy play-off. Aż do soboty, kiedy wygrali na wyjeździe z Washington Football Team 31:23. W kolejnej rundzie zmierzą się w Nowym Orleanie z Saints, a  starcie Bready’ego z Breesem będzie niewątpliwie smaczkiem tego pojedynku.

Seattle Seahawks przegrali na własnym boisku z Los Angeles Rams 20:30. Jeżeli za niespodziankę należy uważać porażkę zespołu wyżej rozstawionego i z lepszym rekordem, to się zgadza. Z drugiej jednak strony w szeregach zwycięzców jest kilku grajków z najwyższej półki. To oni dwa lata temu wprowadzili Rams do Super Bowl.

Pierwsze zwycięstwo w play-off odniósł rozgrywający Baltimore Ravens Lamar Jackson. W ubiegłym roku jednogłośnie został wybrany MVP sezonu, ale w swoim inauguracyjnym meczu play-off jego zespół  nie poradził sobie z Tennessee Titans. W niedzielę “Kruki” zrewanżowali się “Tytanom”, wygrywając na ich boisku 20:13. Jackson po raz kolejny pokazał, że jest jednym z najbardziej elektryzujących graczy w NFL. Rzucił wprawdzie tylko na 179 jardów, ale za to przebiegł aż… 136.

To, co się podziało w kończącym serię meczu pomiędzy Pittsburgh Steelers i Cleveland Browns, nie wydarzyło się wcześniej w historii NFL. Goście wygrali 48:37, prowadząc po pierwszej kwarcie 28:0. Nikomu wcześniej nie udało się w play-off zdobyć czterech przyłożeń w inauguracyjnej kwarcie. Dokonali tego w niedzielną noc Browns, odnosząc pierwsze swoje zwycięstwo po sezonie od 1995 i pierwsze wyjazdowe od 1969 roku.

W drugiej rundzie play-off o awans do finałów konferencji, oprócz wspomnianego już meczu Saints z Buccaneers, Green Bay Packers zagrają z Rams, Kansas City Chiefs z Browns, a Bills z Ravens.

Dariusz Cisowski


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama