Stado kojotów zaatakowało i zagryzło psa na północno-zachodnich przedmieściach. Władze ostrzegają, by zachować ostrożność wyprowadzając lub wypuszczając na dwór czworonogi.
Do zdarzenia doszło 17 grudnia na osiedlu Parkside w Palatine. Kobieta prowadziła na smyczy małego psa, gdy trzy kojoty zaatakowały zwierzę, które następnie wysunęło się z obroży i zaciągnęły je do lasu. Właścicielka znalazła potem psa martwego.
Ekologowie twierdzą, że widok kojotów zimą jest częstszy, ponieważ są bardziej widoczne przy braku wegetacji i na tle leżącego śniegu. Opuszczające rodziców w poszukiwaniu partnera oraz własnego terytorium kojoty mają duży zasięg przemieszczania się.
Zwierzęta zazwyczaj nie boją się ludzi. Jednak jeżeli kojot wydaje się zbyt śmiały, pracownicy służb ochrony przyrody radzą, by zachować spokój i pewność siebie, nie uciekać, odstraszyć go krzykiem i gwałtowną gestykulacją.
Naukowcy twierdzą, że w rejonie Chicago żyje około 2 tys. kojotów.
(jm)
Redakcja
