W Waszyngtonie wystawa o wsparciu amerykańskich związków zawodowych dla Solidarności
- 12/23/2020 06:30 PM
Wsparcie amerykańskich związków zawodowych dla Solidarności było olbrzymie – powiedziała PAP Urszula Horoszko, pierwsza sekretarz w ambasadzie RP w Waszyngtonie. Przed gmachem placówki powstała ekspozycja o ich zaangażowaniu w pomoc dla Solidarności w latach 80.
Celem wystawy poświęconej 40-leciu powstania Solidarności jest przypomnienie Amerykanom historii tego masowego polskiego ruchu oraz wsparcia, jakie było mu okazywane w Stanach Zjednoczonych przez społeczeństwo obywatelskie oraz związki zawodowe. Pomoc materialna oraz wyrazy poparcia na ulicach kierowane były wobec Solidarności od jej samego początku, a wzmocniły się po wprowadzeniu w Polsce w 1981 roku stanu wojennego.
Na wystawie zobaczyć można m.in. fotografie z demonstracji, które pokazują skalę zaangażowania Amerykanów w sprawę polskiego ruchu, wśród patriotycznych i antykomunistycznych haseł wybija się często słynny czerwony napis Solidarność. "Amerykańskie społeczeństwo – jak widać na zdjęciach – masowo stawiło się na wezwanie. Zaangażowani byli w to także dysydenci z innych krajów komunistycznych, na demonstracje przychodzili Czesi, Słowacy, Estończycy, Kubańczycy czy Afgańczycy. Uznano, że Solidarność i represje wobec ludzi w bloku wschodnim to jest wspólna sprawa" – tłumaczy Horoszko.
Inicjatywy na rzecz Solidarności były w latach 80. popierane przez amerykańską federację związkową AFL-CIO oraz inne związki zawodowe w USA. Odgrywały one kluczową rolę w mobilizowaniu opinii publicznej oraz wywierały presję na amerykańską administrację. Jedną z kluczowych postaci był przewodniczący AFL-CIO w latach 1979-1995 Lane Kirkland, o którym prezydent USA Bill Clinton powiedział, że poparcie, jakiego udzielał wolnym związkom zawodowym na świecie, a zwłaszcza w Polsce, przyczyniło się do szybszego upadku żelaznej kurtyny. Zmarły w 1999 roku Kirkland z energią organizował zbiórki pieniędzy. Fundusze przekazywane były m.in. rodzinom represjonowanych opozycjonistów i na sprzęt potrzebny do drukowania podziemnej prasy, m.in. powielacze.
"Zaangażowanie amerykańskich związków zawodowych było olbrzymie, związkowcy w USA wiernie bronili sprawy Solidarności. Dla sprawy było bardzo szerokie i ponadpartyjne poparcie, ponad uwarunkowaniami bieżącej polityki. Albert Shanker, szef nauczycielskich związków zawodowych, nie zgadzał się prawie w niczym z (prezydentem USA Ronaldem) Reaganem w sprawach wewnętrznych, ale jeśli chodzi o Solidarność to współpracowali ze sobą" – wyjaśnia Horoszko. I przypomina też o wsparciu, jakie udzielali ogólnopolskiemu związkowi zawodowemu także Bayard Rustin, współpracownik Martina Luthera Kinga oraz organizator Marszu na Waszyngton w 1963 roku, czy środowiska lewicowe na amerykańskich uniwersytetach, w tym postmodernistyczna publicystka i eseistka Susan Sontag.
Przedstawicielka polskiej ambasady powiedziała, że organizatorom wystawy "bardzo zależy na tym, by pokazać masowość Solidarności” oraz „szerokie bezwarunkowe finansowe i moralne wsparcie. jakiego udzieliły ruchowi amerykańskie związki zawodowe". „Dla nas jest ważne, by ta wystawa miała bohaterów zbiorowych, to są nieprawdopodobne liczby, w to angażowało się bardzo dużo Amerykanów" - zaznaczyła Horoszko.
Wystawę w grudniu obejrzeć można przed gmachem ambasady RP w Waszyngtonie. W 2021 roku organizatorzy zamierzają pokazywać ją przy współpracy z amerykańskimi związkami zawodowymi w innych miejscach w USA.
Reklama