"Zamierzam grać w zawodach szachowych dopóty, dopóki będę grać na swoim poziomie - napisał Garry Kasparow w liście otwartym do FIDE. - Chcę dalej służyć szachom i wszystkim tym, którzy kochają tę grę. Od dwudziestu lat znajduję się na czele światowego rankingu i jestem gotów bronić tej pozycji w walce z każdym. Odchodzę natomiast z pola bitwy szachowej polityki."
Zwycięzca meczu Kasparow - Kasimdżanow miałby spotkać się w przyszłości z Rosjaninem Władimirem Kramnikiem w pojedynku o zunifikowany tytuł mistrza świata. 24-letni Kasimdżanow w lipcu 2004 roku zdobył w Trypolisie mistrzostwo świata w wersji FIDE. W barażowym meczu pokonał Anglika Michaela Adamsa.
W październiku 2004 roku w szwajcarskim Brissago Kramnik pokonał Węgra Petera Leko, a mecz tych arcymistrzów został nazwany pojedynkiem "o mistrzostwo świata w szachach klasycznych." Gdy w Brissago grali Kramnik z Leko, prezydent Międzynarodowej Federacji Szachowej (FIDE) Kirsan Ilumżynow zapowiedział, że w styczniu 2005 roku w Dubaju dojdzie do meczu z udziałem Kasimdżanowa i Kasparowa.
Jego zwycięzca miałby się spotkać w przyszłości z Kramnikiem w walce o zunifikowany tytuł. Reguły jako pierwszy skrytykował Kramnik. Jego zdaniem "środowisku szachowemu potrzebny jest jeden mistrz świata, ale muszą być jasne reguły rywalizacji. W przeszłości były one naruszane przez FIDE."
Triumfator ewentualnego meczu pomiędzy Kramnikiem oraz Kasparowem lub Kasimdżanowem byłby pierwszym od 1993 roku mistrzem uznawanym przez całe środowisko szachowe, do dziś podzielone na zwolenników Międzynarodowej Federacji Szachów (FIDE) i Profesjonalnego Stowarzyszenia Szachów (PCA).
W opinii ekspertów po odmowie Kasparowa szachy na długie lata straciły szanse powrotu do czasów gdy miały jednego mistrza świata.