W niedzielę minister sportu Belgii Claude Eerdekens poinformował o pozytywnym wyniku jednego z testów antydopingowych przeprowadzonych podczas charytatywnego turnieju pokazowego tenisistek, który odbył się w dniach 18-19 grudnia w Charleroi. Nie podał ani nazwiska ani nazwy zakazanego specyfiku.
W poniedziałek Eerdekens ogłosił, że problem dotyczy Swietłany Kuzniecowej, a środkiem wykrytym w organizmie zawodniczki jest efedryna. "Absolutnie nie ma nawet najmniejszych powodów dlaczego miałabym stosować niedozwolony stymulant, w dodatku podczas pokazowego turnieju rozgrywanego w przerwie między sezonami. Wielokrotnie przechodziłam badania antydopingowe i zawsze byłam czysta, dlatego nie ma najmniejszych wątpliwości, że jestem niewinna" - napisała w oświadczeniu Kuzniecowa, która we wrześniu 2004 roku wygrała wielkoszlemowy US Open.
Rosyjska tenisistka wskazała jako możliwe źródło zakazanej substancji lekarstwa jakie otrzymała podczas przeziębienia, które towarzyszyło jej w ostatnich startach w sezonie. Szef WTA Tour Larry Scott zapowiedział szczegółowe zapoznanie się z okolicznościami tej sprawy. Jednocześnie przypomniał, że efedryna nie znajduje się na liście zakazanych substancji przez władze tenisa, których wykrycie poza okresem startów w turniejach mogłoby spowodować dyskwalifikację zawodniczki.
Fakt ten spowodowany jest obecnością mniejszych ilości tego specyfiku w wielu odżywkach podawanych sportowcom nie tylko uprawiających tenis. Jednocześnie Scott zarzucił belgijskiemu ministrowi złamanie procedur przyjętych w sprawie podejrzenia o doping.
"W sposób oczywisty nie dopatrzono podstawowych zasad jakie przyjęliśmy. Zanim upubliczni się zarzuty wobec tenisistki należy przeprowadzić badanie próbki B, a następnie poinformować rodzimą federację o stawianych zarzutach" - powiedział szef WTA w rozmowie z dziennikarzami. Postępowanie ministra Eerdekens wzbudziło także zdecydowaną reakcję szefa Rosyjskiej Federacji Tenisowej, Szamila Tarpiszczewa.
"Minister złamał elementarne zasady etyczne dotyczące procedur związanych z dopingiem w tenisie. Zarzucił stosowanie zakazanych środków zawodniczce nie przedstawiając żadnych dowodów. To jest zachowanie skandaliczne" - powiedział Tarpiszczew.