Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 26 listopada 2024 11:43
Reklama KD Market

Burmistrz Lori Lightfoot o budżecie Chicago

Poniżej przedstawiamy artykuł napisany przez burmistrz Lori Lightfoot, przekonujący o słuszności decyzji finansowych w miejskim budżecie jej autorstwa. Budżet został niedawno przegłosowany przez Radę Miasta Chicago, o czym pisaliśmy w naszej gazecie. Burmistrz napisała artykuł przed głosowaniem w radzie miejskiej. 
Argumentacja opiniotwórcza na temat zrównoważenia budżetu  Chcę porozmawiać bezpośrednio z mieszkańcami Chicago na temat budżetu naszego miasta, który dziś zostanie poddany pod głosowanie przez całą Radę Miasta. Na długo przed formalnym wprowadzeniem przeze mnie tego budżetu w październiku stało się jasne, że wyjście naszej gospodarki z pandemii COVID-19  będzie wymagać od nas podjęcia pewnych niezwykle trudnych decyzji. Kwestią było raczej, kiedy niż czy te decyzje zostaną podjęte i jak je podejmiemy – a wszystko to przy zachowaniu naszych podstawowych wartości, takich jak sprawiedliwość, integracja i przejrzystość. COVID-19 nie tylko wywrócił całe nasze życie z perspektywy zdrowia, lecz także zrujnował znaczną część naszej gospodarki. Skutkowało to utratą dochodów w wysokości 800 mln dol. w budżecie na 2020 rok i znacznym deficytem w wysokości 1,2 mld dol. w przyszłym roku, z czego 65% bezpośrednio wiąże się z COVID-19. Załatanie dziury wynoszącej 1,2 mld dol. wiązało się z podjęciem niełatwych decyzji. Brak. Chociaż perspektywa lepszych czasów staje się coraz bliższa,  szczególnie ze względu na nowego partnera w Białym Domu, wraz z perspektywą ogólnokrajowego planu reagowania na COVID-19 bazującego na nauce i danych, teraz musimy mierzyć się z nadchodzącą rzeczywistością. Mówiąc wprost, to prawdopodobnie najbardziej krzywdzący budżet, z jakim kiedykolwiek mieliśmy do czynienia jako miasto. A dzieje się tak po wielu trudnych i bolesnych wyborach, których musieliśmy już dokonać w ciągu ostatnich ośmiu miesięcy. Dlatego gdyby istniał odpowiedzialny sposób załatania naszej dziury budżetowej, który nie wiązałby się z podnoszeniem podatków ani wymaganiem zwalniania pracowników naszego miasta, to już byśmy to wykorzystali. Lecz wśród wielu rzeczy, które ta pandemia nam odebrała, jest nasza zdolność do podejmowania decyzji bez poświęcania czegoś w zamian. Przyjrzyjmy się na przykład naszej propozycji niewielkiego zwiększenia podatku od nieruchomości o 94 miliony dol. w 2021 roku. Ta kwota nie wzięła się z powietrza. Rozprawianie nad tym zajęło nam wiele miesięcy, dopóki sama wielkość deficytu budżetowego w 2021 roku nie zmusiła nas – w obliczu ostateczności – do podjęcia działań ostatecznych. Proponowany podatek oznacza,  że dla przeciętnego właściciela domu w Chicago wzrost kosztów o 56 dol. rocznie miałby zacząć obowiązywać w 2022 roku, zamiast w przyszłym roku. Mając świadomość tego, że nikt nie lubi podatku od nieruchomości,  zaproponowaliśmy powiązanie tego podatku tak, aby pomóc w utrzymaniu emerytur w mieście i powiązać każdy wzrost ze wskaźnikiem cen konsumpcyjnych, który w ciągu ostatnich pięciu lat wynosił średnio około 1,8  procent rocznie. Zamiast ignorować problem podatkowy do momentu, gdy przekształci się on w kryzys i zamiast wprowadzać historyczną podwyżkę podatku od nieruchomości, jak stało się to w 2015 roku, gdy zatwierdzono podatek od  nieruchomości o wartości prawie 600 milionów dol., proponujemy znacznie skromniejszy, bardziej przewidywalny i – naszym zdaniem – odpowiedzialny pod względem podatkowym sposób ratowania finansów miasta. W odpowiedzi na takie rozwiązania często słyszymy alternatywne sugestie, które brzmią łatwo, ale są trudne w realizacji. Wiele osób zastanawia się, dlaczego na przykład nie skorzystać z naszego funduszu „na czarną godzinę” zamiast wprowadzać podwyżki podatków i zwolnienia? Moja odpowiedź jest taka, że ta pandemia jest jeszcze daleka od zakończenia. Jak już wcześniej mówiłam, zamiast  „czarnej godziny”, nastał „czarny czas” i opróżnienie tego funduszu byłoby dla nas głęboko nieodpowiedzialne w obliczu tak wielkiej niepewności. Jeśli zajdzie taka potrzeba, musimy pozostawić więcej na później, a jeśli ta pandemia czegoś nas nauczyła, to tego, że musimy być przygotowani na nieprzewidywalną przyszłość. Niektórzy argumentowali też, że powinniśmy dokonać jeszcze głębszych cięć w służbach miejskich niż 500 milionów dol. oszczędności i usprawnień odzwierciedlonych w tym budżecie. Oczywiście to możliwa opcja, jeśli niezbyt zależy nam na wspieraniu naszych najbardziej bezbronnych mieszkańców, takich jak seniorzy, osoby bezdomne, poszukujące pracy, małe firmy i nasza młodzież,  czy też na tym, że miasto było w stanie zapewnić podstawowe usługi, na których  mieszkańcy polegają. Moglibyśmy całkowicie odwrócić się od tych oraz innych mieszkańców, a także porzucić wartości sprawiedliwości i integracji społecznej jako luksusy na rzecz gospodarczo lepszych czasów. Fatalną wadą tej strategii jest to, że za pozostawienie osób samym sobie będziemy płacić. Zapłaciliśmy i będziemy płacić dużą cenę za zaniedbanie ludzi i ich środowisk. Dlatego nawet w tych trudnych czasach wciąż inwestujemy w zdrowie psychiczne (20 milionów dol.), powrót mieszkańców i rozwój siły roboczej (11 milionów dol.) oraz w przystępne cenowo mieszkalnictwo i zwalczanie bezdomności (65 milionów dol.). Te inwestycje odzwierciedlają nasze wartości i pomagają ludziom, gdy pomoc jest najbardziej potrzebna. Mimo wszystkich wyzwań, przed którymi stoimy, COVID-19 stał się również jedyną w życiu okazją do dalszego naprawiania krzywd, które uniemożliwiły naszym najbardziej bezbronnym mieszkańcom realizować potencjał, jaki otrzymali od Boga. Napawa mnie także duma, że dzięki współpracy naszych partnerów w działaniu udało nam się uniknąć zwolnienia setek naszych pracowników miejskich, co tym bardziej dowodzi naszej zdolności do wspólnego działania i znajdowania rozwiązań mimo tych niezwykle trudnych okoliczności. Zatem tak, mówiąc delikatnie, ten budżet jest krzywdzący. I tak – podjęliśmy pewne trudne decyzje. Jestem jednak przekonana, że dokonaliśmy właściwego wyboru, aby zapewnić, że nasze miasto oraz wszyscy nasi mieszkańcy wyjdą z tego silniejsi i odporniejsi niż kiedykolwiek wcześniej. Dziękuję, że nie ustajecie w walce o to, co sprawia, że Chicago jest wspaniałe: o naszą zdolność do jednoczenia się w najtrudniejszych czasach i we współpracy na rzecz lepszej przyszłości. Lori Lightfoot Burmistrz Chicago
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama